Utalentowany piłkarz w śpiączce. Pomóżmy Marcinowi wrócić do gry!
21:25 12-11-2014
Marcin był pogodnym nastolatkiem, uczęszczał do Liceum, spotykał się z przyjaciółmi, dawał powody do dumy najbliższej rodzinie. Realizował swoją największą pasję, jaką jest piłka nożna. Od dwunastu lat chodził na treningi, zawsze punktualny, przygotowany, z nieziemskim zapałem był jednym z głównych filarów swojej drużyny, co przekładało się na coraz większe sukcesy.
Niestety w listopadzie 2013 roku zaczął odczuwać nasilające się problemy z oddychaniem oraz bóle w okolicach serca.
Po miesiącu przebywania w szpitalu dziecięcym, w Lublinie lekarze nie potrafili znaleźć przyczyny pogarszającego się stanu zdrowia Marcina. W ostatniej chwili wykryto zator, który zablokował płuca i serce. Zdecydowano się na natychmiastową operację.
Mimo, iż zakończyła się ona powodzeniem, już po kilku dniach doszło do kolejnego poważniejszego zatoru w organizmie.
Zatrzymanie akcji serca, niedotlenienie mózgu spowodowało, iż Marcin po operacji nie wybudził się ze śpiączki. Zrozpaczona rodzina szukała pomocy.
Wysiłki się opłaciły.
Marcin od 24 lutego przebywa w klinice „Budzik” gdzie ze sportowym zacięciem walczy o powrót do zdrowia. Potrzebuje jednak waszej pomocy. Koszt leków, rehabilitacji i sprzętu potrzebnego Marcinowi, przekracza możliwości finansowe jego najbliższych. Dlatego apelujemy o dobrowolne wsparcie finansowe oraz modlitwę, w tym najtrudniejszym dla Marcina meczu w grze o jego powrót do zdrowia i życia.
Prosimy o przelewanie datków na poniższe konto i pomóżcie Marcinowi wybudzić się z śpiączki:Nr konta: 21 1240 2500 1111 0010 5704 6348
Hemperek Anna
Bank Pekao
Z dopiskiem „Dla Marcina”
Kontakt pod nr tel. 500-869-492
W imieniu rodziny dziękujemy za okazaną pomoc!
Za czasów panowania , jeszcze wtedy nieświętego Jana Pawła Drugiego, po świecie roztrąbiono wieść o głodujących dzieciach w Afryce.
Wtedy ów papież „wszech czasów” dał przykład zachowania się bogatych wobec biednych,
Z watykańskiego okna poszła w Świat szeroki wieść, że pan Wojtyła w intencji głodujących w Afryce dzieci BĘDZIE SIĘ MODLIŁ.
ON, mający do wyłącznej dyspozycji miliny dolarów rocznie jako tzw. Fundusz Świętego Obola, raczył wymamrotać, że BĘDZIE SIĘ MODLIŁ.
Naśladując Świętego Karola, w intencji Marcina też będę się MODLIŁ.
jesteś bezdusznym cynikiem
Raczej jest szczery i mowi o hipokryzji. Biedny ma pomagać biednemu? Cos kurw.. nie halo! Osobiscie,to wszystkich,ktorzy biorą socjal bym sprawdził na rozne sposoby i z pieniedzy,ktore bym pijakom i nierobom pieprzonym zabrał,finansowałbym leczenie chorych.
zgadzam się bo Państwo daje nierobom i szumowinom a dla chorych i potrzebujących nie ma bo zaraz znajdą że dana osoba ma czysto w domu więc trzeba dać tam gdzie jest burdel.