Ul. Zana: Był tak pijany, że usnął za kierownicą przed przejściem dla pieszych
00:30 28-02-2015
Do zdarzenia doszło w piątek przed godziną 23 na ul. Zana. Kierujący citroenem, jadąc od strony al. Kraśnickiej, na wysokości ul. Krasińskiego, zatrzymał się przed przejściem dla pieszych…i usnął za kierownicą. Świadkowie zdarzenia, m.in. piesi i kierowca jednego z aut, podeszli do drzwi citroena i zauważyli, że mężczyzna śpi. Natychmiast wyciągnęli kluczyki ze stacyjki i wezwali na miejsce policję.
Po przyjeździe mundurowych na miejsce okazało się, że kierowca citroena był tak pijany, że trzeba go było niemal nieść. Badanie alkomatem wykazało u niego 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
42-latek odpowie za jazdę po alkoholu. Już dzisiaj pożegnał się z prawem jazdy. Samochód ma zabezpieczyć jeden z członków rodziny.
Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy od naszego Czytelnika – Dziękujemy!
(fot. Ceber)
2015-02-28 00:09:40
(fot. lublin112.pl oraz Ceber)
dobranoc głupi
Noc miał może i dobrą, ale porannego przebudzenia mu nie zazdroszczę.
Skąd sie bierze taka ilość pijaków za kierownicą? Nie ma dnia żeby policja nie zatrzymała kilku. Czyżby jeździli dalej po pijaku ale już bez prawa jazdy? Czy kolejni myślą, że im się uda mimo zmasowanych kontroli trzeźwości?
Dobrze, że zatrzymał się i usnął – strach pomyśleć co mogło się zdarzyć gdyby usnął i jechał dalej
nie zapłacisz rat za pralkę – komornik zabierze Ci auto lub traktor sąsiada. jedziesz z 3 promilami przez miasto dostajesz mandat. widać co jest ważniejsze dla władzy, kasa niż bezpieczeństwo obywateli
BRAWO ZA RAKCJĘ, TĘPIĆ PIJAKÓW ZA KÓŁKIEM I W ŻYCIU CODZIENNYM TEŻ!!!!
a po co te 3 radiowozy tam nie mogli go dobudzić?:-)
Trzy radiowozy, ale zauważ, że zaoszczędzono na obligatoryjnym wysłaniu dwóch zastępów Straży Pożarnej
Przejeżdżałem tamtędy wczoraj i widziałem zakrwawionego mężczyznę siedzącego w radiowozie stojącym za ww. citroenem !?
też byłeś pijany?
Kulturalny kierowca. Nie chciał nikogo zabić to sobie poszedł spać.
ja tam zjezdzam do lasu jak sie n[]e a pozniej jade dalej, pozdro:)