Ul. Narutowicza: Uderzył seatem w sygnalizator, o mało nie potrącił pieszych. Porzucił auto kilka ulic dalej
18:16 18-09-2016
Do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 16 w rejonie skrzyżowania ul. Narutowicza z ul. Głęboką. Kierujący seatem, jadąc od strony centrum wjechał na wysepkę, na której stali piesi, a następnie uderzył bokiem auta w sygnalizator świetlny. Pojazd o mało nie potrącił osób oczekujących przed przejściem. Mężczyzna siedzący za kierownicą nie zatrzymał pojazdu pomimo uszkodzonej opony i rozpoczął ucieczkę w kierunku ul. Nadbystrzyckiej.
Na miejscu interweniowała policja. Funkcjonariusze podczas penetracji pobliskich ulic natrafili na uszkodzonego seata porzuconego pomiędzy ul. Wapienną a ul. Muzyczną. Trwa ustalanie dokładnych okoliczności zdarzenia. Kierujący pojazdem odpowie wkrótce m.in. za ucieczkę z miejsca kolizji i zniszczenie elementów infrastruktury drogowej.
2016-09-18 18:55:47
(fot. lublin112.pl)
już próbują latać bokiem
pewnie był trzeźwy
Pijany na 100%
dokładnie
kto go gonil ?jaka ucieczke ? poprostu odjechal
kolejny kierowca bombowca, arystokrata szos. No ale to zawsze piesi i rowerzyści są winni, bo nie mają oc i prawa jazdy. Ten debil miał i co z tego? kolejny kretyn za kółkiem.
byłem jest fota pijanego rajdowca tylko czekać
Przeciez to nie jego wina,ze nagle sygnalizator ozył i wskoczył na jego pas jazdy
Sygnalizator wtargnął na wysepkę uszkadzając podróżujacego w pobliżu Seata po czym się rozkleił raniąc przy tym elementami swej infrastruktury kilka kostek brukowych oraz krawężnik