W środę wieczorem na skrzyżowaniu ul. Lwowskiej z ul. Kalinowszczyzna doszło do zderzenia auta osobowego z motocyklem. Dwie osoby zostały przetransportowane do szpitala.
No i myślenie o tym co się akurat robi – konieczne.
Powiadam Wam zaprawdę – KO-NIE CZ-NE !!!
Aaron Fleischman
Jeżdżący przepisowo motocykliści i kierowcy BMW są jak Yeti – każdy o nich mówi, tylko nikt żadnego nie widział. Może się okazać, że przedmiot naszego sporu to znowu fantom. Ale o tym już rozstrzygnie sąd.
Niestety, mając z tyłu „lachona” motocykliści stają się JP 200% („je*ać przepisy”), więc prawdopodobieństwo „spokojnej i przepisowej” jazdy z prędkością 150 km/h w terenie zabudowanym dramatycznie rośnie.
„Lachona” czeka rehabilitacja, motocyklistę – pobyt w szpitalu.
Co do kierowcy Audi – pewności mieć nie możemy.
Lucjan
Dlatego jeżdżenie motorem to głupota i proszenie się o kłopoty
Gosia
Niestety niedługo zrobi się ciepło i znowu ze swych nor wyjadą „rycerze” (o permanentnie podwyższonm poziomie kortyzolu) na swoich stalowych rumakach siejąc postrach na drogach. Nie dotyczą ich żadne przepisy ani o prędkości jazdy ani o poziomie emisji hałasu. Nawięcej szczęścia daje im granie na nerwach reszcie społeczeństwa przez wycie silników i agresywną jazdę.
Rasowy Ujeżdzacz Smutnych Dżokejek
…a miało być PATATAJ, PATATAJ 🙁
anim
Ale wy jesteście zryci …. Nawet gdyby było drukowanymi literami napisane -WINA KIEROWCY AUDI- dalej byście się pocili nad motorzystą i „lachonem”- żałosne.
Jakby kierowcy osobówek byli najlepszymi, bezwinnymi kierowcami świata, jeźdzącymi 50km/h w terenie zabudowanym.
Proszenie sie o kłopoty hahahahah dobre. Samym wyjściem z domu możesz się o to prosić.
No i myślenie o tym co się akurat robi – konieczne.
Powiadam Wam zaprawdę – KO-NIE CZ-NE !!!
Jeżdżący przepisowo motocykliści i kierowcy BMW są jak Yeti – każdy o nich mówi, tylko nikt żadnego nie widział. Może się okazać, że przedmiot naszego sporu to znowu fantom. Ale o tym już rozstrzygnie sąd.
Niestety, mając z tyłu „lachona” motocykliści stają się JP 200% („je*ać przepisy”), więc prawdopodobieństwo „spokojnej i przepisowej” jazdy z prędkością 150 km/h w terenie zabudowanym dramatycznie rośnie.
„Lachona” czeka rehabilitacja, motocyklistę – pobyt w szpitalu.
Co do kierowcy Audi – pewności mieć nie możemy.
Dlatego jeżdżenie motorem to głupota i proszenie się o kłopoty
Niestety niedługo zrobi się ciepło i znowu ze swych nor wyjadą „rycerze” (o permanentnie podwyższonm poziomie kortyzolu) na swoich stalowych rumakach siejąc postrach na drogach. Nie dotyczą ich żadne przepisy ani o prędkości jazdy ani o poziomie emisji hałasu. Nawięcej szczęścia daje im granie na nerwach reszcie społeczeństwa przez wycie silników i agresywną jazdę.
…a miało być PATATAJ, PATATAJ 🙁
Ale wy jesteście zryci …. Nawet gdyby było drukowanymi literami napisane -WINA KIEROWCY AUDI- dalej byście się pocili nad motorzystą i „lachonem”- żałosne.
Jakby kierowcy osobówek byli najlepszymi, bezwinnymi kierowcami świata, jeźdzącymi 50km/h w terenie zabudowanym.
Proszenie sie o kłopoty hahahahah dobre. Samym wyjściem z domu możesz się o to prosić.