Ul. Kołłątaja: Ledwo stał na nogach, chciał jechać volvo. Powstrzymali go świadkowie
22:03 08-10-2016
Do zdarzenia doszło w sobotę wieczorem na ul. Kołłątaja w Lublinie. Policjanci zostali powiadomieni, że do auta zaparkowanego na ulicy wsiada mężczyzna pod widocznym działaniem alkoholu. Mundurowi po przyjechaniu na miejsce zastali za kierownicą pojazdu marki Volvo mężczyznę. Po wyjściu z auta miał on problemu z ustaniem na nogach.
Jak nam przekazali świadkowie, mężczyzna chwiejnym krokiem podszedł do auta, wsiadł i próbował je odpalić. Postanowili jednak zareagować i uniemożliwić mu odjechanie pojazdem, jednocześnie powiadomili policję.
Po przyjeździe patrolu drogówki, kierowca odmówił badania alkomatem. Trafił więc na komisariat, gdzie zostaną przeprowadzone z nim dalsze czynności.
2016-10-08 21:45:28
(fot. lublin112.pl)
Pobrać krew i do żłobka, niech i ta instytucja trochę zarobi. Na bidnego nie trafiło. Dopiero po wytrzezwieniu przeprowadzać dalsze czynności. Co taki pijus może wybełkotać? Chyba, że nazwisko z immunitetem udzielającym wsparcia ochlaptusowi.
Troska o mienie panstwowe–nie dmuchal żeby alkomat nie popsuc…..bo t9 n8e są tanie rzeczy
I znowu pijana świnia. Czemu redakcja nie pokazuje mordy tej świni? – pytanie retoryczne (wiem ochrona danych), a policja powinna od razu go na pały wziąć – wpie…..ol i do roboty, a samochód na licytacje.
PIJANYM ŚWINIOM LUBLIN MÓWI NIEEEEEEE
Tak z ciekawości, skoro był pijany ale uniemożliwili mu jazdę, czyli nie prowadził po pijanemu to z jakiego paragrafu będzie sądzony? Bo według dzisiejszego prawa, można karać za prowadzenie a nie za próbę prowadzenia. A skoro nie odpalił silnika (bo jak piszą tylko próbował) to nawet nie ruszył auta, więc nie powinien mieć żadnych problemów karnych i wyjść po paru godzinach z rachunkiem za wytrzeźwiałke. Takie trochę dziurawe to prawo.
W sumie masz racje, pewnie ludzie uratowali jego kwity
poczytajcie se matołki http://www.informacjaprawnicza.pl/Article,6697,22/
Zapomniałeś podkreślić, że prawo studiujesz.
Ja proponuje sie douczyć a potem wypisywać… Usiłowanie zagrożone jest taką samą karą jak przestępstwo dokonane… zatem będzie odpowiadał dokładnie tak jakby jechał tym samochodem…
Usiłowanie… Czyli jak np. Wypije 8 piw i późnym wieczorem wsiade do samochodu bo przypomni mi się że w schowku są moje dokumenty i muszę je zabrać i zobaczy to postronna osoba która poinformuje policję to też może być usiłowanie prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu?
Może zadzwonić i tak zeznać. Natomiast czy dostaniesz taki zarzut będzie zależało od szeregu innych czynników, zebranych informacji, np. czy umieściłeś kluczyki w stacyjce, czy ustawiłeś w pozycji „zapłon”, czy odruchowo zapiąłeś pasy, czy w ogóle sięgnąłeś w kierunku schowka, czy go otworzyłeś, z której strony wsiadłeś do auta, czy w schowku znajdują się te dokumenty na które się powołujesz, gdzie wcześniej byłeś i co mówiłeś – kolosalną różnicą będzie gdy np. powiedziałeś w barze do kumpli „ok, to jadę do domu” vs „o, nie wziąłem portfela, skoczę po niego do auta” (uprzedzam: kumple mogą trzymać Twoją legendę, ale osoba ze stolika obok czy kelner już niekoniecznie)…
Dlatego misiu wcale nie jesteś taki spryciarz jak Ci się wydaje…