Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Ul. Głęboka: Zderzenie dwóch aut, jedna osoba w szpitalu

Dzisiaj wieczorem na ulicy Głębokiej w Lublinie zderzyły się dwa samochody osobowe. Nie było większych utrudnień w ruchu.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek po godzinie 18-tej, na ulicy Głębokiej w Lublinie. Zderzyły się tam dwa samochody osobowe: volkswagen oraz opel. Jak ustalili funkcjonariusze lubelskiej drogówki oba auta jechały w kierunku ulicy Narutowicza. Na wysokości Uniwersytetu Przyrodniczego jadący jako pierwszy kierowca opla, widząc przed sobą stojące auta, zwolnił a następnie się zatrzymał. Wtedy w tył jego auta uderzył volkswagen.

Na miejscu interweniowała straż pożarna, pogotowie ratunkowe oraz policja. Jedna osoba, kierujący volkswagenem starszy mężczyzna, został przetransportowany do szpitala. Jak nas poinformowano, mężczyzna nie doznał poważniejszych obrażeń ciała, jednak niezbędne okazało się wykonanie szczegółowych badań.

W miejscu wypadku przez blisko pół godziny ruch kierowany był wahadłowo. Nie było jednak większych utrudnień.

Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy od czytelnika. Łukasz, DZIĘKUJEMY!

Ul. Głęboka: Zderzenie dwóch aut, jedna osoba w szpitalu
Ul. Głęboka: Zderzenie dwóch aut, jedna osoba w szpitalu
Ul. Głęboka: Zderzenie dwóch aut, jedna osoba w szpitalu

(fot. lublin112)
2014-08-25 20:12:47

5 komentarzy

  1. Zdarzenie jak zdarzenie… ciekawsze jest coś innego – czy niemiecki emeryt bardzo cierpiał po tym, jak zwędzono mu znaczek „R8” z jego nowiutkiego Audi tylko po to, by ktoś mógł sobie go w Polsce kupić na bazarze (no przecież uczciwie) i przyczepić do mikrovana na bazie Corsy, napędzanego silnikiem Diesla?

  2. Marysia - nie zawsze dziewica

    Czyli, że wg. szanownych ekspertów Kuby, Karola i Marcina, winę za zdarzenie należy przypisać nielegalnie umieszczonemu znaczkowi.
    Teraz już będę wiedzieć, że jest to przyczyną kolizji.

    • Marysiu (cieszy nas niezmiernie, że już nie zawsze dziewico)!
      Przyczyną było rzecz jasna niezachowanie należytego odstępu i brak należytej uwagi kierującego VW Golfem.
      Nie kwestionuję faktu, że sprawcą zdarzenia był kierujący Golfem.
      Zwracam jednak uwagę na fakt, że to szczyt wiochy i agrotuningu nalepiać kradziony znaczek od supersamochodu na miejską popierdułkę. „R8” na Merivie razi mniej więcej tak samo jak „śmigiełko” BMW na Trabancie czy „gwiazda” Mercedesa na Syrence.

Z kraju