Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

Ul. Choiny: Wyjeżdżał z posesji potrącił rowerzystkę

We wtorek po południu na ul. Choiny doszło do potrącenia rowerzystki. Kobieta z obrażeniami ciała trafiła do szpitala.

Do zdarzenia doszło we wtorek po południu na ul. Choiny w Lublinie. Kierujący autem osobowym wyjeżdżając z posesji zderzył się z kobietą jadącą rowerem. W wyniku tego zdarzenia ranna cyklistka trafiła do szpitala.

Na miejscu interweniowała policja. Funkcjonariusze ustalają dokładne okoliczności zdarzenia.

Informację o wypadku i zdjęcie przesłała nam Czytelniczka Agnieszka – Dziękujemy!

2015-06-30 01:08:58
(fot. Nadesłane)

13 komentarzy

  1. Dla niektórych kierowców przed DDR powinno się zamontować szlabany. Nie mogą się nauczyć, że rower może mieć pierwszeństwo przejazdu.

  2. a wy święte krowy, wykorzystując to ”prawo” wjeżdżacie wszędzie jak wam sie tylko podoba. samochód juz dawno na przejściu, a wy i tak wyjedziecie

    • Ha, ha, ale się ubawiłem.
      A ty jak jedziesz tico drogą z pierwszeństwem przejazdu to ustępujesz większym?
      „Czy wykorzystując to prawo wjeżdżasz wszędzie gdzie się tylko podoba.”

      • Borys co ma piernik do wiatraka ? NIC jak można porównywać tico i wiekszy samochód do roweru i samochodu nie kumam, musisz być niezle ułomny pozdrawiam…

    • Puknij się w łeb… jakie przejście?
      Facet wyjeżdżał z posesji, włączał się więc do ruchu… i uderzył w uczestnika ruchu poruszającego się nie po przejściu, lecz po drodze dla rowerów.
      Sytuacja z gatunku – włączający się do ruchu kontra uczestnik ruchu zawsze nakazuje temu, który się włącza do ruchu ustąpić wszystkim już w nim uczestniczącym… jak by potrącił jakąś starowinkę, dwa metry dalej na chodniku to też byłaby wina starowinki, że nie widziała, jak „większy” jedzie? Jak by dojechał do jezdni i tam w kogoś, poruszającego się samochodem uderzył… to tamten ktoś też miał uważać, bo mocium hrabia jedzie?

  3. Wina kierowcy jest bezsporna, jednak widoczność w lewą stronę od wyjazdu praktycznie żadna.

  4. k…a! Dlaczego rowerzyści to święte krowy? Są jak muzułmańscy emigranci. To nie oni mają się dostosowywać do obowiązującego prawa tylko prawo trzeba dostosować do nich. Dlaczego rower poruszający się po drodze publicznej nie ma obowiązku mieć włączonych świateł (nie mijania, ale jakiejkolwiek lampki białej z przodu i czerwonej z tyłu), dlaczego nie mają obowiązku posiadania ubezpieczenia OC (zdarzają się zarówno potrącenia pieszych przez rowerzystów jak i kolizje z samochodami z winy rowerzystów), dlaczego policja nie kontroluje stanu technicznego rowerów (sprawność hamulców, posiadanie dzwonka i świateł). Chcecie więcej ścieżek rowerowych, a kilkanaście razy dziennie jestem świadkiem jak na Al. Jana Pawła II zamiast ścieżką rowerzyści jeżdżą ulicą. Dlaczego przejeżdżacie przez przejścia dla pieszych? Mam dalej wymieniać?

  5. Wzdłuż tej ulicy ścieżka rowerowa powinna się znajdować w miejscu chodnika po drugiej stronie ulicy, tam jest tylko jeden przystanek i żadnych wyjazdów z posesji !!!!! To jakiś po*eb rozplanował tą ścieżkę, jeżeli już po tej stronie to zamienić drogę rowerową z pasem ruchu dla pieszych. Jadąc dalej w stronę biedronki przy każdym wyjeździe z posesji jest ten sam problem, kierowca musiałby wyjść z samochodu żeby zobaczyć rozpędzony rower na tej ścieżce.

  6. Dlaczego uważasz, że rowerzyści to święte krowy?
    Obowiązują ich przecież te same Przepisy o Ruchu Drogowym a łamanie tych przepisów zdarza się niestety wszystkim użytkownikom dróg.
    Przyznasz przy okazji, że skutki łamania tych przepisów są dużo groźniejsze w sytuacjach gdy rowerzysty nawet nie ma w pobliżu.
    Uwierz mi również, że rowerzyści też płacą mandaty. Często równie absurdalne jak mandaty płacone przez kierowców.
    Chociażby ostatnio głośna akcja Straży Miejskiej bodajże we Wrocławiu.
    Stacja wypożyczalni miejskiej jest usytuowana na chodniku (tak jest praktycznie wszędzie) a SM wystawiała mandaty rowerzystom dojeżdżającym lub odjeżdżającym do stacji po chodniku.
    Policja (i inne służby) ma prawo kontrolować sprawność hamulców, posiadanie dzwonka i świateł.
    Czy kontroluje wszystkich rowerzystów?
    Odpowiem pytaniem: a czy jest w stanie skontrolować wszystkie samochody?
    A przecież nie zaprzeczysz, że wiele niesprawnych (i bez przeglądu) samochodów porusza się po naszych drogach.
    Odnośnie OC: mam OC na rower (chociaż nie muszę) i wielu moich znajomych również.
    Ale mam to sobie wymalować na czole i plecach Abyś zauważył, że są rowerzyści z opłaconym OC?
    Jeszcze w temacie OC: Czy Wiesz, że z roku na rok wzrasta ilość kierowców, którzy nie płacą OC?
    I co z tego, że jest obowiązek.
    Jeśli trafisz na takiego kierowcę to tak samo Będziesz się z nim „sądował” jak i z rowerzystą, który takiego obowiązku nie ma.
    Na koniec dodam, że nie do końca jestem zwolennikiem niektórych zapisów w PoRD dotyczących rowerzystów.
    Ale te przepisy są i wszyscy użytkownicy dróg (ja również) muszą się do nich dostosować lub… płacić mandaty.
    Oby to były tylko mandaty a nie kalectwo lub śmierć kogokolwiek.

    • Owszem obowiązują ich te same (choć z wyjątkami – tylko rowerzystom dozwolone jest omijanie samochodu skręcającego w prawo z jego prawej strony i jeżeli dojdzie do potrącenia to winny jest kierowca samochodu) przepisy PoRD, ale większość (nie mówię że wszyscy) rowerzystów ma je po prostu gdzieś. Gdyby taki sam odsetek kierowców miał gdzieś przepisy to na drodze i chodnikach panowałby totalny chaos. Nie widziałem jeszcze kierowcy który dojeżdżając samochodem do przejścia dla pieszych i mając czerwone światło zjeżdża z ulicy na chodnik pomiędzy pieszych, a za przejściem wskakuje z powrotem na ulicę.
      Jeśli chodzi o OC to cieszy że mnie że je masz, ale jak sam napisałeś jest nieobowiązkowe, a ja twierdzę że powinno być obowiązkowe tak jak dla samochodów. To że ktoś nie płaci OC nie jest problemem dla poszkodowanego, bo pieniądze na likwidację szkody w takim przypadku wypłaci Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Więc argument chybiony.
      Tak samo powinien być obowiązek używania świateł i kamizelek odblaskowych. Często jeżdżę wieczorami i w nocy i to co się dzieje poza terenem zabudowanym przede wszystkim na drogach nieoświetlonych woła o pomstę do nieba.
      Najgorsze jest to, że ludzie w większości są i kierowcami samochodów i rowerzystami i pieszymi, a zachowują się tak jakby nie było innych użytkowników niż oni sami. Dla przykładu: jedzie samochodem to się wk…a, że mu pieszy wlazł na jezdnie, a za chwilę wysiada z samochodu idzie na drugą stronę ulicy i sam bez rozglądania ładuje się na drogę.

      Mimo wszystko życzę wszystkim szczęścia, bo szczęście jest najważniejsze. Na „Kursku” mieli dobre zdrowie, ale szczęścia nie mieli i co było? Bul, bul, bul…

  7. Jeżdzę samochodem i rowerem. Pieszo też chodzę.
    Ja raczej mam wrażenie że kierowcy to święte krowy.
    Mogę tak samo wymienić:
    1. Dlaczego kierowcy wjeżdzają na skrzyżowanie przy czerwonym świetle mając tylko strzałkę warunkową ? Obowiązkiem jest zatrzymać się jakby to był STOP i ruszyć jesli nikomu nie przeszkadzamy.
    2. Wyjezdzając z posesji czy drogi podporządkowanej jest ustąp przed drogą rowerową. Niestety kierowcy patrzą tylko w lewo. Z prawej rowerzysta jest bez szans. Musi się zatrzymać ? Dlaczego ? Czy jak jedziesz drogą z pierwszeństwem to zatrzymujesz się przed każdym wyjazdem podporządkowanym ?
    3. Skręcając w drogę podporządkowaną masz się zatrzymać i przepuścić pieszych. Nie ma wtedy przepisu że pieszy wszedł na jezdnię, jak pieszy jest na chodniku to już trzeba się zatrzymać.
    Pojedź i zobacz co się dzieje na rondzie Berbeckiego Lwowska/Koryzonowej, jakby pieszy tak się zachowywał to dziennie tam stu ludzi by ubywało.

Z kraju