Wtorek, 16 kwietnia 202416/04/2024
690 680 960
690 680 960

Ul. Armii Krajowej: Na remontowanym odcinku doszło do potrącenia pieszego

Spore utrudnienia w ruchu na ul. Armii Krajowej w Lublinie, gdzie na remontowanym odcinku doszło do potrącenia pieszego. Wprowadzono ruch wahadłowy.

Wypadek miał miejsce w piątek około godziny 17:30 na ul. Armii Krajowej w Lublinie. W rejonie kładki na przejściu dla pieszych doszło do potrącenia mężczyzny. Jak wstępnie ustalili funkcjonariusze lubelskiej drogówki kierująca samochodem osobowym marki Renault, jadąc w kierunku ul. Jana Pawła II potrąciła mężczyznę, który wtargnął na jezdnię.

Z relacji świadków zdarzenia wynika, że ze względu na ciąg jadących pojazdów po obu stronach przejścia stały grupy pieszych. Jeden z mężczyzn, który był pod wyraźnym wpływem alkoholu, postanowił pokonać jezdnię i wtargnął przed jadące auto.

Na miejscu interweniowało pogotowie ratunkowe i policja. Mężczyzna z obrażeniami ciała został przetransportowany do szpitala. Jak nas poinformowano doznał obrażeń nogi. W rejonie wypadku występują spore utrudnienia w ruchu. Zablokowany jest pas jezdni w kierunku ul. Jana Pawła II. Policjanci przepuszczają pojazdy wahadłowo.

Kierująca autem była trzeźwa.

Ul. Armii Krajowej: Na remontowanym odcinku doszło do potrącenia pieszego
Ul. Armii Krajowej: Na remontowanym odcinku doszło do potrącenia pieszego

2015-06-05 18:55:56
(fot. lublin112.pl)

30 komentarzy

  1. chociaż wino całe…

  2. Pijany nie pijany,przechodzę tam codziennie i o zgrozo kierowcy wcale się nie zatrzymują żeby przepuścić pieszych !!!

    • Bo kierowcy nie maja obowiazku zatrzymywac sie przed przejsciem. Pieszy ma peirszenstwo dopiero gdy znajduje sie na przejsciu dla pieszych

      • w momencie jak pieszy zbliża się do przejścia to masz obowiązek zatrzymać się i przepuscic……egzamin się kłania

        • ciebie chyba trzeba cofnac na egzamin
          jesli pieszy nie jest na przejsciu to wcale nie trzeba go puszczasz no chyba ze z daleka widac ze wtragnie to sie zatrzymujesz bo jesli nie to egzaminator zatrzyma….
          wiec nie pieprz tumanie

          • a jakaś kultura…??? po to są przejścia dla pieszych oznaczone żebyś się zatrzymał i przepuścił pieszego !!! to ,że idzie a nie jedzie nie oznacza, że ma czekać na łaskę kierowcy takiego jak TY!!! Kultury jady widać długo będziemy się jeszcze uczyć !!!

          • Ksywa JUSTKA – a w głowie pustka… Ty za to przepisów będziesz się jeszcze długo uczyć. Kultura, kulturą, ale na droga ważniejsze są przepisy. Wystarczy żeby były przestrzegane i nie będzie problemów. Teraz już wiem, dlaczego część kobiet powoduje tyle wymuszeń pierwszeństwa – no bo pewnie tak jak ty, oczekują kultury na drodze i oczekują, że je facet przepuści. Najgorzej jak dwie takie się spotkają, to albo żadna nie ruszy, albo będzie konkretny dzwon. 😉

          • dobrze gadasz JanKO duzo jezdze i widze ze jesli tylko sie cos dzieje na drodze lub mysle sobie jakis tuman jedzie przedemna bo odwala to patrze kto siedzi za kiera i w 99% to baba
            taka szara rzeczywistość

          • @justka, kultura owszem, duże natężenie ruchu, deszcz itd, ale jak mi baba się zatrzymuje na ul. Andersa przy przejściu, na jezdni dwupasmowej przy praktycznie pustej drodze o 6 rano to mnie szlag trafia. Właśnie przez takich „kulturoznawców” dochodzi do potrąceń czasem śmiertelnych. Ktoś tu pisze egzamin się kłania? Ja przez zatrzymanie się przed przejściem, bo chciałem być kulturalny go oblałem.

          • Justko – po to są przejścia oznaczone żeby piesi nie łazili jak po polu teściowej tylko przechodzili w miejscu wyznaczonym, znak informuje kierowcę o przejściu i obliguje do zachowania ostrożności, tudzież ustąpienia pierwszeństwa komuś kto już na przejściu się znalazł a nie komuś kto zamierza z niego skorzystać – odsyłam Cię do Kodeksu drogowego. Kultura nie ma z tym nic wspólnego, przypominam że w samochodach tez podróżują ludzie, a ulica to nie wybieg na który można sobie wejść w każdym momencie na jaki ma się ochotę. Inną sprawą jest to że piesi w końcu powinni zacząć zdawać sobie sprawę z tego że powstrzymanie przez nich kroku o 1-2 sekundy usprawnia ruch, zmniejsza ryzyko wypadku oraz przyczynia się do zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza – gdyby każdy samochód miał zatrzymać się żeby przepuścić każdego pieszego który może sekundę zaczekać nie mielibyśmy czym oddychać, tysiące samochodów ruszających co metr z jedynki bo jedna czy dwie osoby ma swędzące pięty i musi akurat w tym momencie przejść przez jezdnię. Kultura obowiązuje również pieszych i z własnego doświadczenia wiem że postawa roszczeniowa pieszego potęguje niechęć kierowców do pieszych, zaś odwrotnie jeśli widzę rozpędzone auto to się zatrzymuję żeby sprawnie przejechało, widząc taką moją postawę kierowcy za kółkiem od razu mnie puszczą z życzliwością.

        • chyba jednak hojrak ma racje Poki co to pieszy ma pierwszenstwo jak juz sie znajduje na przejsciu

        • Nie wiem, czy swoje prawo jazdy (jeżeli w ogóle posiadasz) znalazłeś w chipsach czy może na basenie robiłeś, ale przepisów to ty nie znasz. Hojrak ma rację. Pieszy ma pierwszeństwo dopiero wtedy, gdy już na tym przejściu się znajduje (przy okazji zabronione jest wtargnięcie przed poruszający się pojazd). Gdy pieszy znajduje się przed przejściem to kierowca nie ma obowiązku zatrzymywania się przed przejściem.

        • Nie wiem, o co zawsze ta spina o obowiązkowe przepuszczanie pieszych. Sporo przemieszczam się pieszo i zawsze czekam, aż samochody przejadą. W przypadku, gdy ruch jest spory i widać, że przez dłuższy czas nie będzie przerwy w ruchu, wtedy robię krok na przejście i samochody zawsze się zatrzymują. Wkurza mnie, jak ktoś się zatrzymuje od razu jak podejdę, bo deorganizuje to ruch – jadą 2-3 samochody, spokojnie sobie przejadą a mi nie ubędzie, jak postoje sobie parę sekund.

          • też tak robię….. zdrowe podejście do tematu

          • Postawiłbym Ci piwo. Mam dokładnie taki sam tok myślenia.

          • Często samochody zatrzymują się przed osobami starszymi, które nie są w stanie zrobić tego zdecydowanego kroku. Przecież jakoś taka osoba też musi przejść, a żeby nie stać do wieczora jak ruch jest mniejszy to czeka aż ktoś puści.

        • a druga sprawa ze niech justynka sie nauczy szanowac swoje zycie a nie wpieprzac sie na przejscie bo jej sie nalezy bo ktos sie zatrzyma…. a pozniej bedzie znowu pisalo na glownej ze potracona piesza….
          bede sie modlil w twojej sprawie yhy

      • Zdarza się tak, że pieszy jest już na przejściu, a kierowca zamiast puścić to omija łukiem pieszego.

  3. straszne przejście i nikt się nie zatrzyma, a nawet jeśli znajdzie się ktoś, kto zatrzyma się po jednej stronie, to z drugiej niestety nikt i dalej czekaj człowieku do usranej śmierci

    • Tak samo jak Wy piesi łazicie jak święte krowy na Sowińskiego i pod Bramą Krakowską – nie ma jak przejechać – i co zadowolony ?

      • Tu akurat muszę się zgodzić. O ile zwykle przepuszczam pieszych (oprócz ulic wielopasmowych), to na Sowińskiego mam za punkt honoru, żeby ani jednemu studentowi nie udało się wejść pomiędzy mnie i poprzedzający samochód. Miał tam ktoś podobno kierować ruchem…

  4. co racja to racja zatrzymaj się puści 1 pierwszego i ruszaj a za tobą kolejka się ciągnie bo co bo pierwszy ma prawo bo nie wie jak jest jeździć samochodem nie mówiąc o tym ze idioci w samochodzie wleką się całą długością drogi a przed przejściem byle szybko byle pierwszego nie pościć

  5. pierwsze pytanie jak sie ogarnie z szoku to „gdzie moja pryta?” 🙂

  6. Dziś po tym wypadku, o mało co 2 debili nie zgarnąłem na maskę. Policjant odwrócił się tyłem , a ci nie patrząc wyszli za uszkodzonej renówki, mieli szczęście, że prędkość była minimalna. Ja, że mi nikt w d… nie wjechał.
    Jeżdżę tamtędy często… podobnie jak na Sowińskiego… święte krowy.. Ciężko jest zauważyć pieszego za tych pachołków…

  7. jakby każdy kierowca zatrzymywał sie przed każdym pieszym czekającym przy przejściu, to nie byłoby żadnego ruchu kołowego na wielu drogach, m.in. na wspomnianej Sowińskiego czy Armii Krajowej teraz, czy Krakowskim, Lubartowskiej, Kraśnickiej i tak można wyliczać długo. Niestety, ludzi jest dużo, samochodów jeszcze więcej, przejść podziemnych zero, nadziemnych jak na lekarstwo – nie da się zadowolić i pieszych i kierowców.

  8. Wiklinowy nocnik

    eee ale jabcok cały…. to najważniejsze…

  9. Aaron Fleischmann

    Nikt nie napisał, to ja napiszę. W trakcie remontu Armii Krajowej prowizoryczne przejście dla pieszych obsługuje – że się posłużę j. obcym – „lollipop man”. Ktos w rzeczony piątek wpadł na pomysł, by dać temu panu wolne, bo przecież „w piątek po Bożym Ciele wszyscy pobiorą urlopy i mało kto będzie przełaził przez przejście, a i ruch będzie znacznie mniejszy”. Rzeczywistość znów przerosła wyobraźnię niektórych.

Z kraju