Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Tygrysy z przejścia granicznego ruszyły w kolejną podróż. Tym razem do miejsca, gdzie otrzymają opiekę

Dziewięć tygrysów, które w fatalnych warunkach przewożono z Włoch do Rosji, a ich transport utknął na granicy, ruszyło w dalszą drogę. Ciężarówka wiezie je do poznańskiego zoo, gdzie zostanie im udzielona pomoc.

Ciężarówka z tygrysami, która na początku tygodnia utknęła na przejściu granicznym w Koroszczynie w powiecie bialskim, znów ruszyła w drogę. Jednak już nie do Rosji, gdzie zwierzęta miały najprawdopodobniej trafić do cyrku, lecz do Poznania. W tamtejszym ogrodzie zoologicznym zostanie im udzielona pomoc weterynaryjna a pracownicy zoo będą się starali, aby tygrysy wróciły do formy. Obecnie, jak ocenili specjaliści, ich stan jest bardzo słaby, zwierzęta są zaniedbane i wyniszczone.

Jak już informowaliśmy, transport wyruszył we wtorek 22 października spod Rzymu, a miejscem docelowym miał być Dagestan w Rosji. Po dotarciu na przejście graniczne zwierzęta zostały sprawdzone przez lekarza weterynarii. Orzekł on, że mogą kontynuować podróż. Kierowca posiadał też niezbędne dokumenty, jakie wymagane są przez nasz kraj do przewozu zwierząt chronionych. Dlatego też transport został przepuszczony na stronę białoruską.

Tam jednak służby zażądały oryginałów dokumentów, a nie kopii, które wystarczyły stronie polskiej oraz urzędowych certyfikatów weterynaryjnych. Co więcej, okazało się, że jeden z włoskich kierowców nie posiada aktualnej wizy niezbędnej do wjazdu na teren Białorusi. Dlatego też ciężarówka została cofnięta do Koroszczyna. Służby skontaktowały się z dotychczasowym właścicielem tygrysów we Włoszech, ten jednak orzekł, że ich nie przyjmie z powrotem.

Warunki w jakich przewożone były tygrysy są dramatyczne. Przebywają one w zbyt ciasnych klatkach, przez co nie mają praktycznie żadnej możliwości poruszania się. Jedno ze zwierząt już padło z wycieńczenia. Graniczny lekarz weterynarii poinformował o wszystkim Główny Inspektorat Weterynarii. Ten skontaktował się z poznańskim zoo, które zadeklarowało, że przyjmie dwa zwierzęta. Dzisiaj zapadła decyzja, że do Poznania pojedzie wszystkie dziewięć pozostałych przy życiu tygrysów.

W międzyczasie cały czas trwały działania związane z poprawieniem kondycji tygrysów. Wcześniej kierowcy karmili je kupowanymi w sklepach kurczakami. Jak się okazało, m.in. to pożywienie doprowadziło do padnięcia jednego z tygrysów. Przeprowadzona sekcja wykazała bowiem, że zwierzę miało zapchany układ pokarmowy. Posiadało także liczne urazy wskazujące, że starało się wydostać z klatki. Teraz tygrysy otrzymały właściwy pokarm oraz odpowiednią ilość wody. To wszystko sprawiło, że ich stan poprawił się na tyle, aby bez większego uszczerbku na zdrowiu mogły przebyć kolejną, tym razem już tylko kilkugodzinną podróż.

Służby graniczne tłumaczą, że transport odbywał się zgodnie z prawem. Włoski nadawca zadbał o wszystkie dokumenty, w tym pozwolenia CITES na przewóz zwierząt znajdujących się pod ochroną. Problemem okazały się jednak warunki, w jakich zwierzęta przebywały przez tak długi czas. Kolejną sprawą jest opieka nad nimi w trakcie transportu. Kierowcy wrzucali do klatek mięso kurczaków i lali wężem wodę. W wyniku tego stan zdrowia tygrysów uległ drastycznemu pogorszeniu.

Sprawą zajmuje się już policja, zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa trafiło też do Prokuratury Rejonowej w Białej Podlaskiej. Złożył je zarówno graniczny lekarz weterynarii, jak też jedna z fundacji zajmujących się ochroną zwierząt. Kolejną sprawą jest przeznaczenie zwierząt. Kierowca deklarował bowiem, że mają one trafić do zoo parku. Tymczasem specjaliści tłumaczą, że wszystko na to wskazuje, iż jechały one do cyrku.

Tygrysy po przewiezieniu do Poznania zostaną w końcu wypuszczone z klatek. Tam też przejdą rekonwalescencję i otrzymają tymczasowe schronienie. Jak wyjaśniała dyrektor poznańskiego zoo Ewa Zgrabczyńska, obecnie trwa walka z czasem. Wszystko dlatego, że zwierzęta przebywają w tak ciasnych skrzyniach, że nie ma możliwości dokładnego sprawdzenia ich stanu zdrowia. Dlatego też nie ma jeszcze pewności, że wszystkie dziewięć uda się uratować. Wiadomo już, że później, pięć z nich trafi do ośrodka AAP w Hiszpanii, dwa do zoo w Człuchowie, w Poznaniu pozostaną tylko dwa najbardziej wycieńczone.

Tygrysy z przejścia granicznego ruszyły w kolejną podróż. Tym razem do miejsca, gdzie otrzymają opiekę

Tygrysy z przejścia granicznego ruszyły w kolejną podróż. Tym razem do miejsca, gdzie otrzymają opiekę

Tygrysy z przejścia granicznego ruszyły w kolejną podróż. Tym razem do miejsca, gdzie otrzymają opiekę

Tygrysy z przejścia granicznego ruszyły w kolejną podróż. Tym razem do miejsca, gdzie otrzymają opiekę

Tygrysy z przejścia granicznego ruszyły w kolejną podróż. Tym razem do miejsca, gdzie otrzymają opiekę

Tygrysy z przejścia granicznego ruszyły w kolejną podróż. Tym razem do miejsca, gdzie otrzymają opiekę

(fot. Zoo Poznań)

12 komentarzy

  1. Szkoda, że nie wcześniej… musiał jeden paść, żeby ktoś podjął w końcu odpowiednią decyzję.

  2. Nie rozumiem jednego – jak polski weterynarz uznał zę stan zwierzat jest dobry i nie mial zastrzeżeń, podczas gdy z dalszej relacji dowadujemy się że „…Warunki w jakich przewożone były tygrysy są dramatyczne…”. I dpoiero po powrocie zwierząt ze strony Białoruskiej i po nagłośnieniu sprawy przez media robi się szum i każdy zabira się do pracy składania zawiadomień do prokuratury itp. Czy wysztkie te działania nie zostały podjete zbyt póżno? o ile skrócilo by to czas cierpienia, a co by czekał te zwierzeta gdyby Bialorusini je puścili dalej ?? Moim zdaniem na pierwszsym etapie kontroli zabrakło troche empatii dla zwierząt.

  3. Ludzie to jednak barbarzyństwo mają we krwi !!!

  4. Jak to możliwe by zwierzęta z zagrożonego gatunku mogły trafić do cyrku ?? co to za chore prawo i chory świat ??? Jakbym ja zjadła sarnę to bym do więzienia trafiła za kłusownictwo itd. a tu wymarły gatunek zwierząt w klatce przez 10 dni i jedzie swobodnie do cyrku aby mogli się dalej nad znęcać i tresować

  5. Szkoda zwierząt jak człowiek może je tak krzywdzić….
    Przecież zwierzęta są takie piękne, mądre itd. Biedaki

  6. powinni ich wypuścić na wolność,rozwiązały by trochę problem łosi, saren i dzików na drogach

  7. Jak można dzikie zwierzęta zagrożone wyginięciem dawać do cyrku? Jak dalej prawo pozwala na wykorzystywanie jakichkolwiek zwierząt do bestialskich tortur, do końca ich życia ku uciesze głupiego tłumu?!

  8. Występ w cyrku to nagroda dla zwierząt. Dostają dużo lepsze jedzenie niż znalazłyby na wolności. Poza tym dzieci je bardzo lubią oglądać!

  9. to bachor niech bajkę w telewizji ogląda a nie żywe zwierzęta.

  10. Marcepan może ciebie wytresować ? wiesz je się głodzi kopie prądem i torturuje by były posłuszne . Zwierzęta to nie zabawki by zabawiać dzieci

Z kraju