Organizator transportu, dwaj kierowcy a także lekarze weterynarii odpowiedzą za znęcanie się nad zwierzętami i niedopełnienie obowiązków. Sprawa tygrysów, które utknęły na granicy, będzie miała swój finał w sądzie.
W poniedziałek w godzinach wieczornych piątka uratowanych z transportu do Rosji tygrysów ma dotrzeć do nowego domu, jakim jest azyl dla zwierząt w miejscowości Villena w Hiszpanii. Z Poznania wyjechały wczoraj wieczorem.
Wczoraj Ewa Zgrabczyńska z poznańskiego zoo poinformowała, że przez decyzję wójta gminy Terespol, jest problem z umieszczeniem tygrysów w azylu w Hiszpanii. Trwa walka z czasem, gdyż miejsce dla nich niebawem może zostać zajęte przez inne zwierzęta.
Dwaj obywatele Włoch usłyszeli zarzuty znęcania się nad tygrysami. Mieli działać wspólnie i w porozumieniu. Mężczyźni odpierają zarzuty śledczych tłumacząc, że opiekowali się zwierzętami.
Trzy osoby, organizator transportu oraz dwóch kierowców, zostało zatrzymanych do prowadzonego przez prokuraturę śledztwa związanego ze znęcaniem się nad tygrysami, które wieziono z Włoch do Rosji. Jeden z mężczyzn trafił do aresztu.
Tygrysy, które miały trafić do Rosji, lecz utknęły na granicy, zostały już przewiezione do poznańskiego zoo. Specjaliści nie ukrywają, że ich stan jest zły. Obecnie po nakarmieniu, napojeniu, obłożeniu słomą, odpoczywają po podróży.
Dziewięć tygrysów, które w fatalnych warunkach przewożono z Włoch do Rosji, a ich transport utknął na granicy, ruszyło w dalszą drogę. Ciężarówka wiezie je do poznańskiego zoo, gdzie zostanie im udzielona pomoc.
Pomimo tego, że kierowcy zamierzali kontynuować transport tygrysów do Rosji, zapadła decyzja, że zwierzęta dalej nie pojadą. Specjaliści orzekli, iż ich stan jest tragiczny. Trwa poszukiwanie miejsc, gdzie zostaną umieszczone do czasu wyjaśnienia sytuacji.