Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Teren dawnej strzelnicy będzie chroniony. Przyrodnicy odkryli tam bardzo rzadki gatunek pszczoły

Starania przyrodników o objęcie terenu dawnej strzelnicy w Łukowie ochroną przyniosły efekt. Na razie podjęta została uchwała intencyjna w tej sprawie, jednak jest to duży krok ku utworzeniu tam użytku ekologicznego.

Łukowscy radni opowiedzieli się za utworzeniem na terenie dawnej strzelnicy na Łapiguzie użytku ekologicznego. Apelowali o to miłośnicy przyrody wskazując, iż na starej i od lat nieużywanej strzelnicy bytuje wiele bardzo rzadkich gatunków pszczół. Jednym z nich jest krytycznie zagrożona wyginięciem porobnica paskowana, która została wpisana do Polskiej Czerwonej Księgi na Czerwoną Listę gatunków. Co więcej, strzelnica w Łukowie ma być najliczniejszym siedliskiem tej pszczoły na terenie Polski.

Wniosek do władz miasta o ochronę tego terenu złożył jeden z mieszkańców po tym, jak pasjonaci strzelectwa zamierzali wydzierżawić od miasta dawna strzelnicę, a następnie ją zagospodarować i poddać modernizacji. Miłośnicy przyrody podkreślali, że nie chodzi im o to, aby zablokować powstanie strzelnicy oraz jakiekolwiek prace w tym miejscu. Wszystko dlatego, że ochrona siedlisk nic nie kosztuje. Wystarczy ich po prostu nie niszczyć.

Jak wskazują naukowcy, od 1975 roku przez 30 lat uważano, że porobnica paskowana wyginęła w naszym kraju, gdyż ani razu nie udało się jej zaobserwować. Z kolei przez ostatnie 15 lat w Polsce udało się odnaleźć zaledwie sześć stanowisk tej pszczoły, z czego dwa na Lubelszczyźnie.

– Sam pomysł zagospodarowania terenu strzelnicy w mojej ocenie jest bardzo dobry. Obawiam się jednak, że podczas prac ziemnych, które będą prowadzone bez poszanowania siedlisk pszczół, zostaną one zniszczone. Przeprowadzenie prac bez szkody na chronionych gatunkach jest możliwe, lecz do tego potrzebna jest dobra wola burmistrza Łukowa i radnych Rady Miasta Łuków – wyjaśniali inicjatorzy akcji ochrony pszczół w tym miejscu.

Radni Rady Miasta Łuków postanowili więc podjąć intencyjną uchwałę intencyjną w sprawie utworzenia w tym miejscu użytku ekologicznego. Oznacza to, że teraz wykonane zostaną specjalistyczne badania przyrodnicze, których celem jest określenie jakie dokładnie gatunki chronionych owadów tam występują.

W działania zmierzające do zachowania tego bezcennego siedliska pszczół zaangażowało się nawet Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a także wielu cenionych naukowców, organizacji przyrodniczych, przyrodników i miłośników przyrody. Wśród nich są m.in. dr hab. Małgorzata Bieńkowska – kierownik Zakładu Pszczelarstwa w Puławach, mgr Mikołaj Borański z Instytutu Ogrodnictwa, dr hab. Waldemar Celary z Zakładu Biologii Środowiska UJK, dr hab. Zbigniew Kołtowski z Polskiego Związku Pszczelarskiego, dr hab. Tadeusz Pawlikowski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, dr hab. Aneta A. Ptaszyńska z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, dr hab. Aneta Strachecka z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie i wiele innych.

(fot. Przemysław Laskowski/nadesłane)

6 komentarzy

  1. Myśleli że 30 lat temu pszczoły wyginęły więc nie pchali do nich łap i gatunek miał się dobrze. Teraz zobaczymy po następnych dekadach pod ludzką ochroną jaki będzie żywot pszczół.

  2. Myślę że nie masz Pan racji

  3. jak zostawią teren w spokoju to i zwierzyna(owad też) jakoś sobie poradzi. Byłe tereny wojskowe są super, nieuzywane gospodarczo, troche na uboczu- łatwiej tam motylom przetrwać

  4. Chrońmy ginące gatunki !

    Tyle nieużytków na nową strzelnicę.Zrobić ścisły rezerwat ! Pozorny bezkonfliktowy byt był w Świdniku na stanowisku susła perełkowanego na południowej części lotniska trawiastego. do czasu gdy yidyot beznazwiskowiec z ałeroklubu puścił pług wirnikowy po stanowiskach susłów. Obudzone w lutym z hibernacji zużyły resztki zapasów tłuszczu i bez trawy zginęły z głodu. Każde chronienie gatunków musi mieć priorytet ! Gatunki tragicznie szybko giną. Czasem przez jednego buca.

  5. Z łuków sobie postrzelają.

  6. Dobrym pestycydów i będzie można coś budować.

Z kraju