Skoda wypadła z drogi i uderzyła w słup. Kierowca ranny, są utrudnienia w ruchu (zdjęcia)
07:01 16-05-2025 | Autor: redakcja

Do wypadku doszło w piątek po godzinie 5 rano na al. Witosa w Lublinie. Pod wiaduktem w ciągu ul. Hutniczej samochód osobowy uderzył w słup. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego, straż pożarna oraz policja.
Ze wstępnych ustaleń wynika, iż kierujący Skodą mężczyzna poruszał się w kierunku centrum. W pewnym momencie auto zjechało na pas zieleni dzielący jezdnie, wsunęło się na bariery energochłonne po czym uderzyło w słup bramownicy podtrzymującej znaki drogowe.
60-latek ze skody z obrażeniami ciała został przetransportowany do szpitala. Podróżował sam. Obecnie funkcjonariusze drogówki prowadzą czynności mające na celu ustalenie szczegółowych okoliczności oraz przyczyn wypadku.
Występują utrudnienia w ruchu. Zablokowany jest lewy pas jezdni w stronę al. Tysiąclecia. W kierunku Felina nie ma problemu z przejazdem.
Galeria zdjęć




Mokro ślisko słabe opony prędkość i mamy to co mamy
Dodatkowo 80% kierowców w tym miejscu uważa, że jest to trasa szybkiego ruchu bo są dwa pasy
Trudno się nie zgodzić.
niestety, z tego co widzę to 80% kierowców jeździ na zimowych oponach. Nie wielosezonowych, tylko właśnie zimowych.
Częsty temat – tak zwane „dojeżdżanie” zimówek latem – opona ma już 2 mm bieżnika, ale według prawa można jeździć do 1,6 mm, więc latamy dalej… Szkoda tylko, że wraz z „oszczędnościami” nie idzie trochę „oszczędniejsza” prędkość – Octavia I, rocznik ca. 1998-2000, łysa zimówka, amortyzatory jeszcze fabryczne, klocki hamulcowe już trą, ale jeszcze hamują, kierownica ma ćwierć obrotu luzu, ale jeszcze skręca, ale potężne 1.9 TDI 90 koni poczuje turbo, to na prostej 120 km/h w mieście robi 😉
Wolno nie jechał
To była kwestia czasu, że ktoś na tym odcinku drogi się rozwali. Od dłuższego czasu w godzinach rannych przed 6.00 obserwuję na odcinku światła na Felinie – światła na Podzamczu wyścigi aut. Ograniczenia do 70km/h, ze względu na fatalny stan nawierzchni jezdni, praktycznie nikt tam nie przestrzega. Prawidłowo jadący kierowca traktowany jest światłami, zajeżdża mu się drogę.
na tym odcinku tak się po prostu jedzie. dziwi mnie, że tam jest ograniczenie do 70, powinno być 130. tam nikt nie wylezie na jezdnię pomiędzy sygnalizacjami o których piszesz. To nie jest wyścig, tylko normalny ruch miejski. Zaznaczam, mówię o tym konkretnym odcinku. To, że przy młynie krausego jest łuk, którego łyse bieżniki i amory w glebie nie są w stanie ogarnąć to jest problem uczestnika ruchu. Te wypadki na łuku, to jest promil, kiedy w ruchu znajduje się gruz.
Ograniczenie jest z powodu fatalnej jakości nawierzchni na tym odcinku drogi. Tak jest łata na łacie i duże nierówności. W mokre dni jeździ się tam fatalnie.
Lubię Szybko Wiać i wszystko jasne.
Dopiero co jechałem.
Przed zjazdem na rondo pod Makro też kolizja (dziewczynka w Fordzie Kuga chyba w kogoś wjechała), a na przejściu dla pieszych na Tysiąclecia pod Zamkiem nie działa sygnalizacja (przy Lubartowskiej/Świętoduskiej też nie) i też się na niebiesko migało, znaczy się też coś było.
Tym razem skodzina wycofana z wyścigu. Robi się coraz bezpieczniej!
Często kierowcy aut które włączają się tam do ruchu jadąc od Makro uważają, że nie muszą ustępować autom jadącym Witosa poruszającym się prawym pasem tylko te auta mają wg. nich obowiązek zjechania na lewy pas i wpuścić ich na prawy pas. Efekt jak na załączonych zdjęciach. Możliwe, że tak było i w tym przypadku. Zajechana droga przez włączające się auto, raptowny manewr kierowcy skody by zjechać na pas lewy, kiepska nawierzchnia, woda, poślizg i…. słup.
a może zadne z wymienionych, może nie powinienbył siadać dziś za kiere
A moze nie zimowki,nie letnie,nie znaki,nie prędkość tylko wystarczy mysleć….
Ale ludzie muszą mieć słabe opony, żeby wpaść tam w poślizg
Temperatura 4° i nie trzyma ani zimowa, ani letnia opona.
To się nie zapierda**. Dobra letnia opona, może nie będzie gryzła asfaltu w taką pogodę, ale utrzyma samochód.
Zarówna letnia, jak i zimowa utrzyma. Codziennie przejeżdżają tamtędy tysiące samochodów i jakoś ich opony dają radę.
nie temperatura jest problemem, tylko zimówka, która nie jest na deszcz.
a skad wiadomo ze to zimowka moz byc wieolosezon
Opona wielosezonowa=dziadostwo i biedowanie. Nie bez powodu zachodnie kraje zabraniają używania tego rodzaju ogumienia zimą. Wielosezonowe opony to nie to samo co opony produkowane w latach 80, 90 ubiegłego wieku. I jakoś wtedy nie było problemów. Wystarczy czasem pomyśleć na drodze, a może wcześniej wyjść z domu do pracy.
4 sezon jeżdżę na wielosezonowych i nie narzekam.
Narzekają wulkanizatorzy, bo wystarczy wyważyć od czasu do czasu, ale już nie dwa razy do roku przekładać.
Inna sprawa, że raz tylko kupiłem tanie opony (prawie 20 lat temu, zimowe Dębice Frigo 2) na drugie auto i już tego błędu po raz kolejny nie popełniłem – wolę dopłacić, niż ryzykować.
Nie, żeby te Dębice były do bani na śniegu – bardzo dobre były – sęk w tym, że każde wjechanie na nich w kałuże było prawdziwą przygodą 🤪
No brawo ty :kUBA:
To pokazuje ile przez cztery lata robisz kilometrów kieroFco