Ryanair rezygnuje z lotów do Londynu. To jedno z najważniejszych połączeń na lubelskim lotnisku
20:03 14-12-2018
Potwierdziły się przypuszczenia związane z zawieszeniem połączenia z Portu Lotniczego Lublin do Londynu Stansted. Bilety na ten kierunek już jakiś czas temu przestały być dostępne w systemie rezerwacyjnym, jednak linie lotnicze Ryanair nie komentowały tej sprawy. Teraz jednak irlandzki przewoźnik ostatecznie potwierdził, że od 1 kwietnia 2019 r. przestanie obsługiwać połączenie.
Decyzja jest dość zaskakująca zwłaszcza, że połączenie to było uznawane za najważniejsze i najpopularniejsze ze wszystkich odbywających się z lubelskiego lotniska. W ubiegłym roku średnie wypełnienie samolotów szacowano na poziomie ok. 95 proc. Ryanair obsługiwał je od początku funkcjonowania Portu Lotniczego Lublin, czyli od grudnia 2012 roku. W przyszłym sezonie irlandzki przewoźnik będzie wykonywał z Lublina tylko połączenie do Dublina.
Nie oznacza to jednak, że tysiące pasażerów będą zmuszeni do korzystania z innych lotnisk. Na decyzję Ryanaira natychmiast zareagowały linie lotnicze Wizz Air. Przewoźnik ten również lata z Lublina do stolicy Wielkiej Brytanii, jednak na lotnisko Luton. Zamiast siedmiu lotów w tygodniu, będzie wykonywał ich dziesięć. Dodatkowo zamiast dotychczasowych samolotów, połączenie będą obsługiwały pojemniejsze Airbusy A321, zabierające na pokład od 230 do 239 pasażerów. Dzięki temu zwiększy się liczba oferowanych miejsc o 8 proc. w stosunku do 2017 roku.
(fot. pixabay.com)
Tysiące pasażerów będą ZMUSZONE.
Kali mieć, Kali być w EU :):)
Nie chcą, niech nie latają, zarobi ktoś inny – takie są reguły tej gry.
Nie rozumiem dlaczego władze Miasta Inspiracji (dawniej: Lublin), tym razem za to, że zechcą latać nie chcą dopłacić dać Ryanair’owi, a dopłacą Wizz Air’owi
W ogóle, to dlaczego miasto dopłaca z moich podatków zamiast na lotnisku zarabiać? Ile rocznie powiększa swoje zadłużenie z tytułu tych dopłat? Ile Pawlak i inne ukryte mendy zarabiające koksy za nic nie robienie, kosztuję budżet miasta?
D……użo.
I super jakoś ryanair nie jest „przyjazna linia” dla pasażera.
Wystarczy napisać że zmiana przewoźnika na trasie do Londynu. Panikujecie że znika połączenie wywołując u niektórych zawał serca. Chociaż zauważyłem że lubicie zasiać panikę. Typowe.