Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

Podpalenie na lubelskim Kośminku. Spłonęły drewniane komórki

Dzisiaj wieczorem wybuchł pożar drewnianych komórek w lubelskiej dzielnicy Kośminek. Strażacy blisko godzinę walczyli z ogniem.

Pożar na ulicy Wspólnej w Lublinie został zauważony w poniedziałek około godziny 20. Od razu o zdarzeniu powiadomiono straż pożarną. Gdy na miejsce dotarły pierwsze zastępy, ogień sięgał kilku metrów w górę. Płonął ciąg drewnianych komórek.

Pomimo szybkiej akcji gaśniczej nie udało się uratować budowli. Zbudowane z drewna szopy płonęły jak pochodnia. Strażacy nie dopuścili do rozprzestrzenienia się ognia na pobliskie garaże oraz zabudowania.

Jak wstępnie ustalono, przyczyną pożaru było zaprószenie ognia.

(fot. lublin112)
2015-03-09 22:32:14

5 komentarzy

  1. A skąd wiadomo, że podpalenie? Z tego co wiem, strażacy nie określili przyczyny pożaru.

  2. Główne Centrum Lansu i Podskakiwania z Radości

    Krzysiu – napisano o zaprószeniu ognia, a w samozapłon drewna trudno mi uwierzyć.
    Komórki tyle lat stały, aż tu nagle same się zapaliły?

  3. Czemu zareagowałem? Bo tytułem newsa jest „Podpalenie na lubelskim Kośminku (…)”. Dopiero w rozwinięciu pojawiają się słowa „Jak wstępnie ustalono, przyczyną pożaru było zaprószenie ognia”.

    Zauważ, że słowo podpalenie budzi duże lęki u ludzi, a na Kośminku komórek przecież do groma.

    Strażacy nie określili przyczyny pożaru, ponieważ komórki rzeczywiście mogły zostać podpalone, ale mogły także zapalić się od porzuconego niedopałka. I jeśli przyczyną jest niedbałe zaprószenie, a nie intencjonalne, złośliwe podpalenie, to nie ma co ludzi straszyć.

    Ach, i dziękuję za odpowiedź GCLiPzR 😉

    • Krzysiu – tak w 100% nie wiadomo co „artysta” myślał o opisanym pożarze tworząc swoje dzieło.
      Nie od dziś wiadomo, że „artyści” przerysowują swoje sensacje żeby medialnie sie to lepiej widziało: nie raz czytałem, że w jakimś jublu brało udział, nie np. 470 osób, tylko pół tysiąca, albo, że od katastrofy było o włos, chociaz w rzeczywistości było np. 150 metrów, albo 2 godziny.
      Ale na „artystów” nie mamy wpływu większego niż się z tego pośmiać.

Z kraju