Nowy rządowy samolot lądował na lubelskim lotnisku. Na razie bez pasażerów
10:55 05-07-2017
We wtorek na lubelskim lotnisku wylądował amerykański samolot Gulfstream G550. Jest to najnowszy nabytek Ministerstwa Obrony Narodowej, przeznaczony do transportu najważniejszych osób w kraju. To pierwsza z dwóch tego typu maszyn, które zostały zakupione. Kolejna ma zostać dostarczona w sierpniu.
Samolot przeleciał do Lublina bez pasażerów. Był to tzw. lot testowy, podczas którego piloci zapoznają się zarówno z samą maszyną, jak również poszczególnymi lotniskami.
Decyzja o zakupie nowych samolotów zapadła po wycofaniu ze służby drugiego z samolotów TU-154M, który służył polskim VIP-om . Pierwszy rozbił się 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem. Od tamtej pory do chwili obecnej jako rządowe maszyny służą samoloty wynajmowane od LOT-u.
Samolot ma rozpiętość skrzydeł 28,5 m, długość prawie 30 metrów i wysokość bliską ośmiu metrom. Jego zasięg maksymalny wynosi 12,5 tys. km. Z Polski mogą więc dolecieć bez międzylądowania np. do Nowego Jorku.
2017-07-05 10:43:59
(fot. http://foto.kaplus.pl/wp/)
Ładny i mam nadzieję, że go nie wyślą z jakąś pielgrzymką do Smoleńska, bo nie tyle naszych VIP’ów szkoda (można zastąpić mniej używanymi), ale takiego nowego samolotu.
Przecież ruski jeszcze starego nam nie oddali.
„ruski” nie oddali wraku, bo cały czas prowadzą śledztwo, a prowadzą je dlatego, że Tusek im je oddał.
Tusek nic ruskom nie dał, oni sami z własnej nieprzymuszonej woli tam polecieli.
swietnego patrona dali na ten samolot
Dobrze że nie Stanisław August Poniatowski
Trzy nasze 737 mają nosić nazwy PIŁSUDSKI, DMOWSKI, PADEREWSKI
W porównaniu do 747 TRUMPA to wygląda jak kruszynka…
Trump po kraju lata takim samym 😉
Ruscy nie oddali i nie oddadzą bo mają nas w D…..
Polska nie ma jaj gdyby to amerykański spadł to ruskie mieli by zakaz wstępu na teren katastrofy i po kilku godzinach było by tam FBI i CIA
Chyba najpierw NTSB a potem FBI w razie potrzeby wielki znawco tematyki lotnictwa.
CIA, FBI, NTSB 🙂
W odwrotnej kolejności kolego. Uwierz, a jak nie to poczytaj na ten temat mądrej literatury…
i jeszcze USB…
w przypadku USA taka katastrofa jest niemożliwa. Tam pracują fachowcy i pilot w taka pogodę nawet nie leciałby do lotniska tylko 300 km wcześniej skręcił na zapasowe albo zawrócił
taki ładny amerykański
Arek błysnąłeś jak żarówka w sraczu..
Nie uważam sie za znawcę ale za to ty chyba jesteś chodziło mi o fakt dostępu i oddania wraku, jak i dalsze procedury