Na kolei kradną na potęgę. Giną nawet drzewa
12:48 29-12-2013
Tylu kradzieży mienia kolejowego nie było od dawna. SOK-iści każdego dnia łapią osoby dokonujące tego typu czynów.
Tylko w sobotę funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei kilkukrotnie interweniowali w zdarzeniach, gdzie dochodziło do kradzieży mienia kolejowego. O godzinie 08:50 funkcjonariusze dostali informację, że w stacji Bystrzyca osoba postronna wycięła drzewo znajdujące się w pasie kolejowym. Gdy na miejsce dojechał patrol, był tam jeszcze sprawca. Mężczyzna w wieku 58 lat przyznał się do wycięcia drzewa bez wymaganego zezwolenia, po czym został przekazany funkcjonariuszom policji z Komisariatu w Niemcach który prowadzi dalsze czynności w tej sprawie.
Przed południem funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei z Komendy Regionalnej w Lublinie.
przejeżdżając w pobliżu jednego z Punktów Skupu Złomu zauważyli mężczyznę pchającego wózek od strony torów. Po sprawdzeniu jego zawartości okazało się, że 41-latek posiadał nawierzchnię torową pochodzącą z demontażu. Na miejsce wezwano pracownika Sekcji Eksploatacji który potwierdził kolejowe pochodzenie złomu i zabezpieczył odzyskane elementy. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzi III Komisariat z Lublina.
Po zakończeniu czynności funkcjonariusze SOK postanowili jeszcze skontrolować skup złomu, do którego zmierzał zatrzymany mężczyzna. Ujawnili w nim złom pochodzący nawierzchni kolejowej m.in. łubki, podkładki, i płozy hamulcowe. Łącznie było tam 188 kg kolejowych elementów. Właścicielka złomowiska nie posiadała dokumentów od kogo zakupiła dane elementy, nie potrafiła również wyjaśnić dlaczego nie było to ewidencjonowane. Komenda Regionalna w Lublinie sporządzi wniosek do Sądu Rejonowego w Lublinie w tej sprawie.
(fot. SOK)
2013-12-29 12:39:07
Komentarze wyłączone