Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Miasto daje 41 mln, wykonawcy chcą ponad sto. Co dalej z przebudową Al. Racławickich?

Po raz kolejny oferty firm zainteresowanych wykonaniem przebudowy Al. Racławickich w Lublinie są o wiele wyższe, niż miasto planuje przeznaczyć na inwestycję. Co dalej z inwestycją, okaże się w najbliższym czasie.

Upłynął termin składania ofert w przetargu na wykonanie przebudowy al. Racławickich w Lublinie. Chodziło o wymianę nawierzchni wraz z przebudową skrzyżowań i dobudowaniem pasów do skrętu, zamontowanie sygnalizacji świetlnych przy ul. Puławskiej, Grottgera oraz przy pl. Teatralnym, a także wymianę chodników. Dodatkowo zbudowanie wzdłuż całej ulicy dróg dla rowerów i buspasów. Podobne prace, choć bez dróg dla rowerzystów, zaplanowano na ul. Lipowej, zaś ul. Poniatowskiego miała zostać poszerzona do czterech pasów jezdni, po dwa w każdym kierunku.

Miasto na wykonanie prac przeznaczyło niewiele ponad 41 mln złotych. Po raz kolejny okazało się, że jest to zdecydowanie za mało. O kontrakt starały się trzy firmy, jednak każda z nich koszt prac wyceniła na ponad 100 mln złotych. Konsorcjum firm PRD Lubartów i KPRD Lublin zażądało prawie 107 mln zł, Strabag ponad 107 mln zł zaś Budimex aż 122 mln zł. Obecnie nie ma rozstrzygnięcia przetargu. Urzędnicy planują w ciągu miesiąca podjąć decyzję, co dalej z planowaną inwestycją.

To już drugi przetarg, w którym miasto szuka wykonawcy prac. W sierpniu swoje oferty złożyły cztery firmy. Konsorcjum firm PRD Lubartów i KPRD Lublin żądało 108,9 mln zł, PBDiM z Mińska Mazowieckiego milion złotych więcej, Strabag ponad 127 mln zł a Budimex aż 131 mln zł, czyli ponad trzy razy więcej niż urzędnicy planowali wydać na ten cel. Wtedy postępowanie zostało unieważnione, miasto ogłosiło kolejny przetarg licząc na korzystniejsze oferty.

(fot. Google Street View)

25 komentarzy

  1. Wszystko zgodnie z planem p. Żuka. W kampanii wyborczej naobiecywał gruszek na wierzbie, doskonale wiedząc jaki budżet ma Lublin. Świadomie zaniżał wartość inwestycji, by więcej ich było. Teraz na pytania, dlaczego obietnic nie zrealizował, odpowiedż będzie: ” bo wykonawcy za dużo żądali i miasto z wielu musiało zrezygnować” A tempe lemingi całymi rodzinami na niego głosowały, bo daje im pracę pierdzistołków po miejskich urzędach. Już trzech towarzyszy wykopanych z Sejmiku Wojewódzkiego na etaty przyjął. Ciekawe ile jeszcze etatów stworzy, by wszystkich przygarnąć. Nic dziwnego, że na inwestycje kasy zabraknie. Dziurę budżetową zamierza pokryć, sprzedając miejskie spółki więc dochody miasta będą niższe. Takiego „gospodarza” mieszkańcy sobie wybrali, to teraz niech nie liczą na zbyt wiele.

  2. Czegoś nie rozumiem. Jeśli nabieram 40 tys. zł. i pójdę do dewelopera kupić mieszkanie to usłyszę coś w stylu „z choinki Pan się urwał? Ma Pan jakieś pojęcie ile kosztują mieszkania? Etc”. Czy może ktoś mi objasnic skąd urzędnicy wzięli taką kwotę?
    Nie wyobrażam sobie to mógłbyć koncert życzeń typu „mamy 40 baniek, ktoś, coś?”. Jeśli tak było to wszyscy mamy przechlapane.
    W tym miejscu poprosiłbym urzędników o przedstawienie obliczeń. Być może jest tak, że to wykonawcy z palca wyssali koszty?
    Chętnie poznam opinię kogoś kto się trochę zna na tych sprawach.

    • Projekt był kalkulowany 2 lata temu przez projektanta na podstawie realiów rynkowych i wtedy byłaby to realna kwota. Projektant nie może przyjąć sobie cen 'z czapki’, bo wydaje mu się że ceny wzrosną tylko obliczenia są tworzone na podstawie cenników. Przez ten czas wzrosły ceny materiałów ok. 2 krotnie, a robocizna podwykonawców ok. 1,5 krotnie. Do tego ze względu na stale rosnące ceny Wykonawcy zwiększyli marże ze względu na ryzyko, a kumulacja Inwestycji pozwala zwiększyć marże na zysk.

      Swoją drogą nie rozumiem dlaczego ludzie uważają, że rynek budownictwa infrastrukturalnego bierze ceny z kosmosu – nikt nie ma pretensji do dewelopera, że za m2 mieszkania chce 5500 zł, albo że nowy Ford kosztuje 50 tys., a w momencie gdy zaczynamy mówić o Inwestycjach drogowych, to się pojawia zdziwienie skąd te kwoty.

  3. Bus pasy to głupota, np. muzyczna 3 autobusy na godzinę a druga połowa jezdni stoi zakorkowana. Dobudowanie dodatkowych buspasów ma sens ale robienie z dwóch pasów jeden jest idiotyczne.

  4. A ile kasy będzie za sprzedaż wyciętego drzewostanu ? I dlaczego nie można tylko wymienić nawierzchni i ew. dorzucić te nieszczęsne światła a ścieżkę dorobić na chodniku ?

Z kraju