Piątek, 03 maja 202403/05/2024
690 680 960
690 680 960

Lublin: Nie żyje rowerzysta, ranny w wypadku na ścieżce rowerowej

Wczoraj w szpitalu zmarł mężczyzna, który przed ponad tygodniem, jadąc rowerem zderzył się z nadjeżdżającą z naprzeciwka rowerzystką. Jego stan od początku był bardzo ciężki.

42 komentarze

  1. Bardzo przykra wiadomość… wydawałoby się,że to tylko zderzenie się rowerzystów. Wyrazy współczucia dla rodziny

  2. 70 plnów i jest kask z lidla, a co za tym jak widać wzrasta szansa na przeżycie w takiej sytuacji. Kask to źaden wstyd. A źycie uratować moźe.

  3. czasem_jeżdżę

    Bardzo mi przykro, że zmarł, kojarzę tego człowieka z osiedla.

    Ale gadanie, że wina był wyłącznie tej kobiety jest niesprawiedliwie, bo jak było – nie wiemy. A komentarze, że „baby nie powinny jeździć na rowerach” są co najmniej śmieszne. Nie dalej jak tydzień temu miałam podobne zderzenie z innym rowerzystą na ścieżce rowerowej. Wina była ewidentnie jego, gdyż wyjechał na pełnej prędkości w miejscu w którym był lekki łuk zasłonięty drzewem, więc nie widział czy ktokolwiek jedzie tą ścieżką z naprzeciwka. Całe szczęście upadłam na trawę i skończyło się na kilku siniakach.

    I nie była to baba 😛

  4. Kiedyś szłam droga rowerowa w stronę zdaj(oczywiście ścieżka dla pieszych) szłam ze znajomym. Równolegle jechali dwaj mężczyźni w tym samym kierunku. Jechali powoli. Prawie ich minelam aż tu nagle nadjechala rowerzystka ok 30 lat . Jechała w tym samym kierunku. Bardzo szybko. Chciała minąć mnie i dwóch panów którzy akurat byli praktycznie obok mnie. Szłam przy samej ścieżce dla rowerzystów. Pani która chcia nasz minąć jadąc baaaaaaaaardzo szybko zaczepila kierownica o moją torebkę. Rower praktycznie się zatrzymał a ona przeleciała przez rower do przodu. Na szczęście miała kask i ochraniacze na rece,łokcie oraz kolana. Proszę mi wierzyć to uratowali jej życie. Przy takiej prędkości z jaką jechała nie miała by szans.

    Noscie zabezpieczenia i jezdzijcie wolniej i bezpieczniej. Chociażby dlatego że inni mogą być nie zabezpieczeń i i jechać bez pomyslunku.!!!

  5. wystarczy , ze kazdy zabierze mózg ze soba i nie potrzeba kaskow ani ochraniaczy

  6. Ja zmienię trochę temat. Nie wiem, czy jakieś normy to określają, ale jeżdżąc ścieżką w lesie na Bychawę, miałem wrażenie, że jest ona trochę wąska. Wielokrotnie mijając się z rowerzystami z naprzeciwka miałem wrażenie, że się zaczepimy kierownicami. Jeżdzę naprawdę nieźle. Czy ktoś też to potwierdza?

    • Najwyraźniej jeszcze nie zauważyłeś tego że można jechać po utwardzonej powierzchni a prawą rękę mieć nad powierzchnią nieutwardzoną.

  7. Ja sam jak i zapewne mnóstwo osób jest świadkiem licznych kompletnie nieodpowiedzialnych zachowań na ścieżkach rowerowych rowerzystów/rowerzystek które dają przykład swoim małym dzieciom podróżując z nimi po ścieżkach rowerowych jakby niby nic nie mogło im się stać, bo przecież są na ścieżce dla rowerów gdzie nie ma samochodów…. można jeździć po której stronie się tylko chce i wedle nich Zapewne „nie obowiązują żadne przepisy”:/ masakra jakaś.. Wracając z centrum a przy okazji robiąc” trening”, za wiaduktem na janowskiej, z daleka na pustej ścieżce spostrzeglem mamę z synkiem jadąc w stronę centrum po ich lewej stronie mojej prawej :/ wnioskujac że mama z synkiem zjada na swoją prawa widząc nadjezdzajacego rowerzyste (nie ukrywam że jechałem w miarę szybkim tempem zachowując jednak zasady bezpieczeństwa). Jednak tak się nie stało…. Widząc że w miarę szybko zblizam się do dzieciaka (ścieżka była praktycznie pusta) wyciągnąłem prawą rękę sygnalizując że jadę prosto po swojej prawej, dzieciak jednak nadal trzymał się swojej lewej jadąc przy krawezniku z mamą, która jak jakaś święta krowa jechała po środku ścieżki. Zaznaczyć muszę że mama była przed 40-stka więc spodziewałem się po niej innej reakcji,nie myśląc o tym co mi by się stało, lecz co mogło by się stać z małym :/… Widząc że mama nie interweniowala w ostatniej i słusznie chwili odbilem mocno na swoją lewa stronę przejeżdżając przez „pasek” dla pieszych wypadając ze ścieżki i mało co nie wypiep…. się na kostkę… Mamusia chyba widząc zaistniałą sytuację sciagnela małego na prawą i jak gdyby nigdy nic jechała dalej…. Masakra…!!! Jeżdżę szybko, ale z zachowaniem wszelkich środków ostrożności…!!! Może i bez kasku na trasach ku centrum, ale niestety ta jak i moja sytuacja daje mi do myślenia co do zakładania kasku gdziekolwiek bym się nie wybierał względem ludzi używających ścieżek rowerowych do przemieszczania się z punktu A do punktu B, a KOMPLETNIE NIE UŻYWAJĄCYCH MÓZGU który jednak powinni se sobą zabierac zamiast np bidonu…!!!!!! Gdzie myślenie? Gdzie przykład dla małych dzieci? Pytam się??? Żal rowerzysty…:/

    • Misiu kolorowy. Skoro „mało co nie wypiep… się na kostkę…” to świadczy, że chyba rozsądkiem nie grzeszysz i o zasadzie ograniczonego zaufania zapewne nie słyszałeś. Poza tym „DDR” nie służy raczej do „robienia treningu”, no chyba że chodzi o trening szpanu…

    • Jak miałeś ich po prawej stronie to znaczy że jechałeś środkiem albo lewą stroną może zobaczyli że jakiś debil jedzie jak wariat nie tą stroną i postanowili zmienić stronę na bezpieczną. Gdybyś miał ich na przeciw siebie mógłbym Ci nawet przyznać rację.

  8. Kto może być większym zagrożeniem na drodze, młody chłopak w pełni sił i sprawności psychomotorycznej, czy starsza Pani której było gorąco, podjeżdżała pod górę, jak by ją miotał szatan po całej ścieżce rowerowej…do zobaczenia kolego:( [*]

  9. na ścieżce rowerowej przy ul. Przyjaźni taki rowerzysta jechał tak rozpędzony, że potrącił mi psa. wina była oczywiście moja, bo pies wtargnął na ścieżkę 1 km przed nim, ale on nie zdążył wyhamować, bo jechał jak debil rozpędzony! mało się nie zabił wypadając przed kierownicę. oczywiście trzeba było mu płacić, bo getry, bo licznik uszkodzony itd. miał podwójne szczęście, że przeżył i psu nic się nie stało chociaż nim się w ogóle nie zainteresował. debili nie brak.

    • Na ścieżce rowerowej rowerzysta może jechać 50km/h, więc na moje oko, to raczej w 100% Twoja wina, skoro nie umiesz upilnować, żeby pies nie wchodził na ścieżkę. Na ulicę też go puszczasz, żeby sobie biegał?

  10. szkoda chlopaka ale ograniczenie do 10km/h wszystko by zalatwilo, no i moze ze dwa patrole policji z radarem na sciezce a przy okazji to i budzet miejski podreperowali