Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Lublin znów pojawi się na ekranie. Jutro premiera serialu kręconego na Starym Mieście

Już w niedzielę odbędzie się telewizyjna premiera serialu „Wojenne dziewczyny”. Zdjęcia do sporej ilości scen powstały w Lublinie. Jak zaprezentowało się miasto, będzie można zobaczyć o godzinie 20:25.

Od jutra będzie można oglądać nowy serial telewizyjny „Wojenne dziewczyny”. Zdjęcia do nowej produkcji TVP kręcono w 2016 roku głównie w Lublinie, a także w Warszawie, Konstancinie, Żyrardowie, Sochaczewie i Łęczycy. Akcja toczy się w czasie II wojny światowej, i przedstawia losy trzech głównych bohaterek: Ewki, Irki i Marysi, które walczą z niemieckim okupantem. Ich historia zaczyna się we wrześniu 1939 roku, gdy na budynek szpitala spada bomba.

Każda z bohaterek pochodzi z innej rodziny i wywodzi się z innego środowiska. Wojna sprawia, że pomimo różnic, ich losy łączą się ze sobą. W role głównych bohaterek wcieliły się: Vanessa Aleksander, Aleksandra Pisula i Marta Mazurek. Oprócz nich w serialu zobaczymy m.in. Danutę Stenkę, Józefa Pawłowskiego i Michała Czerneckiego. Nowy serial ma tych samych twórców, co popularna wśród widzów produkcja „Czasu honoru”.

Większość, gdyż aż 80 proc. scen, powstało latem ubiegłego roku, głównie na uliczkach Starego Miasta w Lublinie. Podczas kręcenia, serial nosił jeszcze roboczą nazwę „Morowe Panny”. Jak zapewniają twórcy, jeżeli serial spodoba się widzom, powstaną kolejne odcinki. Kręcone będą oczywiście w Lublinie.

(fot. lublin112)
2017-03-04 18:10:26

6 komentarzy

  1. Jak miło, że nasze miasto „zagra” w serialu.

  2. Ulice Starego Miasta ze współczesną kostką brukową hi hi 🙂

  3. Już widać że współczesny gniot, Jak widzę(słyszę) jak niemieccy żołnierze mówią po polsku, to jest nie warte zachodu, kiedyś się starali np czterej pancerni, jak rozpętałem 2 wojnę św, polskie drogi, stawka większa niż życie itp. a teraz mówią ty hh, waita i ja voll , a reszta po polsku, bo biorą gwiazdeczki bez języków

    • też kiedyś się tego czepiałem mając w pamięci choćby „Akcję pod Aresenałem”, gdzie niemieckie zwyrodnialce szprechały po swojemu. Jednak jest to ciężkie do ogarnięcia, aktora nie nauczy się szprechać jeśli nie miał do czynienia z językiem albo nie jest rodowitym niemcem. A w serialu chodzi o to żeby ukazać prawdę a nie szczegóły. Cieszmy się że w ogóle poznajemy historię i bohaterstwo naszych. Choć szczerze powiem że chętnie poznałbym i tę mniej chwalebną jej część, jakby się ktoś pokusił o nakręcenie serialu o zdrajcach UB-ckich, sprzedawczykach, kanaliach z MO i reszcie polskich gnid.

    • starali się, zwłaszcza w 4 pancernych, tygrysy z t-34 to faktycznie wielkie starania, a w stawce po polsku mówili głównie Niemcy, poza tym nie podoba sie to nie oglądaj…

Z kraju