Poniedziałek, 29 kwietnia 202429/04/2024
690 680 960
690 680 960

Lublin: Matka całą noc koczowała w aucie pod szpitalem, z dala od umierającego dziecka

Wczoraj wieczorem otrzymaliśmy dramatyczny apel od osób z całej Polski. – Pomóżcie matce, którą wyproszono z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego przy ul. Gębali. Kobieta koczuje teraz w aucie, kiedy jej dziecko umiera – brzmiały słowa w nadsyłanych wiadomościach.

291 komentarzy

  1. WŁAŚNIE DZIECKO JEST NAJWAŻNIEJSZE TO KTÓRE MOŻE ZARAZ TRAFIC DO ANIOŁKÓW CHYBA NIE WIESZ CO CZUJĘ KOCHAJĄCA MATKA JAK TAK PISZESZ! !!!!!!

  2. Witam.Nie rozumiem postępowania tych lekarzy i pierwszy raz się spotkałam z takim traktowaniem rodziców. Parę lat temu moja córka 8 letnia miała zabieg usunięcia wyrostka robaczkowego w rzeszowskim szpitalu. Po operacji spędziłam całą noc przy dziecku, lekarze nie robili żadnych problemów a wręcz byli za tym żeby dziecko nie było same. Wiadomo dziecko lepiej czuję się jak ma przy sobie kogoś bliskiego. A na sali gdzie córka leżała były jeszcze inne dzieci.

  3. MASAKRA to mało powiedziane . znam z własnego doświadczenia podejście personelu tego szpitala do rodziców i dzieci. bród i olewanie podstawowych zasad higieny jest na porządku dziennym , ale nie sądziłam że matka nie może być przy tak małym i umierającym dziecku . wstydź się szpitalu !!!!!!!!!! popłakałam się czytając ten artykuł i bardzo współczuję mamie tego chłopczyka .

  4. Nie znajduję zrozumienia dla bezczynności organów państwa !!! Gdzie jest prawo, dlaczego nikt się nie zajmie tą pseudolekarską patologią ?!?! Od tego jest prokuratura i postepowanie dyscyplinarne !!! MAM SZCZERĄ NADZIEJĘ, ŻE OSOBY ZA TO ODPOWIEDZIALNE ZAPŁACĄ KARNIE ORAZ ZAWODOWO ZA BRAK SZACUNKU DLA PACJENTA, DLA KONSTYTUCJI I ZA NIEBYWAŁĄ AROGANCJĘ. !!!

  5. ten szpital to jedna wielka porazka!!!! sama niejednokrotnie mialam „przyjemnosc” tam spedzac noc i zarowno pielegniarki jak i lekarze traktowali nas jak worki ziemniakow.. zeby sie cos dowiedziec, o stan dziecka.. to byla jedna wielka laska ze wogule cos musza mowic. rodzicow traktuje sie jak smieci!!!!!!!!! za kazdym razem kiedy musze isc z dzieckiem do szpitala to robi mi sie slabo……… to jest okropne zeby w dzisiejszych czasach ta traktowac ludzi a zwlaszcza chore dzieci..

  6. Wiem co czuje ta pani bo pół roku temu byłam w identycznej sytuacji tylko ze w Poznaniu. Nie było nas przy odejściu córeczki ;(

  7. Konkretny jak ty jestes pielęgniarka to nie chciała bym żebyś była w szpitalach gdzie przebywają dzieci bezduszna i wyrachowana. Trzeba przeżyć cos naprawdę strasznego jak ciężka choroba najbliższych zeby można sie wypowiadać .moja mama była chora na nowotwór i bez problemu mogliśmy czuwać przy niej na intensywanej terapii 24h. Nie życzę nikomu takiego czegoś zeby nie mógł być z najbliższa osoba gdy wie ze juz może nie usłyszeć jej oddechu a co dopiero może czuć matka gdy widzi nadchodzący koniec swojego dziecka. Tylko niekiedy procedury i bezduszność wygrywają. Konkrety puknij sie s głowę i zastanów co ty byś zrobiła jak byś była w takiej sytuacji.

  8. Powinny byc osobne sale dla takich dzieci, zeby mogly byc 24h z rodzina! I wtedy nikomu nie beda „przeszkadzac”

  9. Współczuję tej pani w takich chwilach ciężkich przeżyć,a tu taka znieczulica.

  10. Nie wyszedłbym niech ,by mnie próbowali wywalić

Z kraju