Niedziela, 01 grudnia 202401/12/2024
690 680 960
690 680 960

I starsi, i dzieci znajdą coś dla siebie w listopadowym programie Opery Lubelskiej. A my mamy dla Was zaproszenia

Mija ponad rok, odkąd lubelski Teatr Muzyczny przekształcony został w Operę Lubelską, a tym samym nasze miasto wzbogaciło się o jeszcze jedną placówkę kulturalną. Tak wiec już piętnasty miesiąc ta nowa instytucja prężnie działa na kulturalnej mapie Lubelszczyzny.

Ale zmiana nazwy dawnej instytucji – czego obawiało się wiele osób – absolutnie nie wpłynęła na zerwanie z operetkową tradycją. Wręcz przeciwnie, do repertuaru widowisk wodewilowych i operetkowych dołączyły majestatyczne opery. Najpierw Zespół Opery Lubelskiej zaprezentował ponadczasowe dzieło Giacoma Pucciniego „Tosca”, nieco później pojawiła się „La Traviata” Giuseppe Verdiego, a w kolejce czeka „Don Giovanni” Wolfganga Amadeusza Mozarta. W marcu bieżącego roku wreszcie przyszła zaś kolej na legendarny musical „Jezus Christ Superstar”, którego lubelska premiera w przededniu Świąt Wielkiej Nocy odniosła ogromny sukces.

I właśnie „Jesus Christ Superstar” w reżyserii Tomasza Mana znów zagości w tym miesiącu nad Bystrzycą w Sali Operowej Centrum Spotkania Kultur. W bieżącym miesiącu przewidziane są dwa przedstawienia – w sobotę (9 listopada, godz. 18.00) oraz w niedzielę (10 listopada, godz. 17.00). Tytuł wystawiany jest w porozumieniu z The Really Useful Group Ltd.

– Musical ten miał premierę w 1971 r. na Broadwayu i szybko stał się światowym hitem, a następnie wszedł do kanonu największych osiągnięć światowego teatru muzycznego – przypomina Kamila Lendzion, dyrektor Opery Lubelskiej. – Uwielbiany przez miliony widzów, do dziś porywa i wzrusza. To historia ostatnich dni życia Jezusa, wypowiedziana językiem rock opery i geniuszu Andrew Lloyda Webbera, który połączył symfoniczne brzmienie opery z magnetyczną mocą oraz z niespożytą energią rocka. Libretto napisał angielski poeta, twórca tekstów piosenek i musicali Tim Rice, zaś autorami polskiego przekładu są Wojciech Młynarski i Piotr Szymanowski.

Twórca opery – Andrew baron Lloyd Webber – to brytyjski kompozytor, producent i działacz polityczny, a w latach 1997-2017 także członek brytyjskiej Izby Lordów. Jest twórcą muzyki do najbardziej kasowych musicali w historii, w tym do spektakli „Koty” i „Upiór w operze”, który również znajduje się w repertuarze Opery Lubelskiej. Autor uhonorowany został Oscarem za najlepszą piosenkę do filmu „Evita”.

Po swej kwietniowej premierze „Jesus Christ SuperStar” wystawiany był z dużym powodzeniem także w maju i czerwcu br. Wielu widzom szczególnie przypadły do gustu te przedstawienia, w których tytułową rolę Jezusa kreował Tomasz Bulzak, zaś w postać Kajfasza wcielił się Alan Sobkowicz. Kolejna odsłona wodewilu nastąpi już niebawem.

Dla naszych Czytelników Opera Lubelska po raz kolejny przygotowała dwa dwuosobowe zaproszenia na niedzielne przedstawienie tego musicalu.

Aby wziąć udział w zabawie, wystarczy w komentarzu pod postem o wydarzeniu na naszym profilu na Facebooku krótko napisać: na czym polega nietuzinkowość tego tytułu, o jakich wydarzeniach przypomina jego treść. Dwie prawidłowe odpowiedzi zostaną nagrodzone podwójnymi wejściówkami na przedstawienie „Jesus Christ Superstar”. A o miejscu i terminie odbioru zaproszeń autorzy odpowiedzi poinformowani zostaną przez nas odrębną korespondencją.

Niestety, ale tylko jeden raz będzie można przypomnieć sobie inny uwielbiany przez widzów musical – „Skrzypek na dachu” – w reżyserii Zbigniewa Czeskiego, goszczący już od ponad 30 lat w naszym mieście. Premiera lubelskiego przedstawienia „Skrzypka…” miała miejsce na scenie legendarnego Domu Kultury Kolejarza. Tym razem ten wciąż cieszący się wielką popularnością wśród widzów tytuł powróci, ale jako spektakl dla młodzieży 22 listopada (piątek, godz. 10.00).

– To jeden z najsłynniejszych musicali, którego fabułę oparto na prozie tworzącego w jidysz pisarza Szolema Alejchema – konstatuje Kamila Lendzion. – Osadzony w realiach carskiej Rosji sprzed wieku ukazuje codzienne życie mieszkańców Anatewki – i Żydów, i gojów. Głównymi postaciami są mleczarz Tewje, jego żona Gołda i ich młode córki. Ale w „Skrzypku na dachu”, jak zresztą już na początku mówi sam mleczarz, są i inni. Piosenka „Gdybym był bogaczem”, jedna z najbardziej rozpoznawalnych na całym świecie, jest sztandarowym utworem spektaklu. Nie mniej piękne i wzruszające są „To świt, to noc”, „Kwiatku mój”, czy też finałowa „Anatewka”.

Nieprzemijająca wartość Księżniczki czardasza – kolejnego spektaklu w Operze Lubelskiej, który będą mogli obejrzeć lubelscy miłośnicy operetki, zdaniem Bernarda Grüna – niemieckiego kompozytora, dyrygenta i pisarza – tkwi w tym, że jest on „(…) odbiciem epoki i jej społeczeństwa: całej przedwojennej ery, pustego światka nocnych lokali, lowelasów i szansonistek, światka, w którym kochanków i metresy zmieniano wraz z każdym programem, z nocy robiono dzień, wzywano notariusza do café chantant, by urzędowo poświadczył przyrzeczenie małżeństwa, a mimo to meldowano się na służbę w swoim pułku”.

– To najlepsza i najpopularniejsza operetka węgierskiego kompozytora Emmericha Kalmana, najwybitniejszego obok Franciszka Lehara przedstawiciela II operetki wiedeńskiej – zachęca dyrektor OL. – Jest to również jeden z najczęściej wystawianych tego typu utworów na światowych scenach muzycznych, w którym jeden przebój goni drugi, a barwne frazy muzyczne przeplatają się z dynamicznymi układami baletowymi. Któż z nas nie nuci pochodzących z „Księżniczki” przebojowych melodii? A premiera przedstawienia miała miejsce już 103 lata temu…

W spektaklu, który wystawiony zostanie w ostatni weekend miesiąca (29 listopada – piątek, godz. 18.00 oraz 30 listopada – sobota, godz. 18.00), udział bierze 100 wykonawców: soliści, chór, balet, orkiestra. Książę Edwin von Lippert Weylersheim zaręcza się z gwiazdą variété Orpheum Sylvą, chociaż ta planuje wyjazd na podbój Ameryki. Oczywiście rodzina nie godzi się na małżeństwo, tym bardziej, że Edwin jest zaręczony z kuzynką Stasi. Pojawiają się też birbanci Boni i Feri. Ten pierwszy pokazuje Sylvie zawiadomienie o oficjalnych zaręczynach Edwina z hrabianką Stasi. Gwiazda czuje się zawiedziona i oszukana. Boni pociesza ją, że takich Edwinów czekają tuziny, więc pora jechać po oklaski i po karierę. Przed tym jednak Sylva pojawia się incognito jako żona… Boniego na balu w pałacu księstwa Lippert Weylersheim w Wiedniu i zdobywa serca niedoszłych teściów… Wydarzenia zdają się przybierać sensacyjny obrót, a wszystko po to, aby w finale mogło zabrzmieć wspólne – „Kochaj mnie!”

Na brak atrakcji nie będą mogli tradycyjnie już narzekać także najmłodsi widzowie. W mijającym tygodniu mieli już dwukrotną możliwość obejrzenia widowiska „O krasnoludkach i sierotce Marysi”.

– Jest to bajka, która przygotowana została na podstawie baśni literackiej Marii Konopnickiej pod tym samym tytułem – zauważa Kamila Lendzion. – Jerzy Turowicz, autor scenariusza i jednocześnie reżyser, wprowadził do spektaklu nowe postaci, uwspółcześnił bajkę. Młodziutka publiczność będzie więc mogła śledzić nieznane dotąd historie o krasnoludkach i o sierotce Marysi. Wśród wielu przygód spotykają oni na swojej drodze gęsi, żabę która śpiewać nie potrafi, ale śpiewa, lisa Sadełko…

Kolejnym tytułem dla milusińskich jest „Pinokio”. Walory edukacyjne tego widowiska doceniają nauczyciele lubelskich szkół, którzy każdego roku powracają na nie do z kolejnymi rocznikami uczniów. Muzyczna wersja przedstawienia opartego na motywach powieści włoskiego pisarza i dziennikarza Carla Collodiego (Lorenziniego) – to magiczne widowisko, które zaprezentowane zostanie w dwa ostatnie 13 i 14 listopada (środa, czwartek) o godz. 10.00.

– Drewniany pajac podczas wędrówki po ucieczce od swojego kreatora – cieśli Dżepetta – spotyka parę zachłannych cwaniaków – lisa i kota – przypomina liderka Opery Lubelskiej Kamila Lendzion. – Następnie zostaje on pochwycony i wzięty na smycz przez krewkiego chłopa, a później zatrudniony w teatrze mistrza Ogniojada i ląduje w przepastnym brzuchu ogromnego wieloryba, by w końcu wrócić do domu i zmienić się w prawdziwego chłopca. Barwność i różnorodność scenografii, dynamika, piękne melodie i wymyślne kostiumy sprawiają, że każdorazowo młodzi widzowie zachwycają się bajką i żywiołowo reagują na kolejne przygody małego Pinokia.

A tydzień później, w dwa kolejne dni – we wtorek i w środę (19-20 listopada, godz. 10.00) – najmłodsi widzowie będą mogli uczestniczyć w przedstawieniu przygotowanym na podstawie bajki Jana Brzechwy „Kot w butach”. W akcję sceniczną widowiska może włączać się publiczność, dla której realizatorzy przewidzieli nagrody za odpowiedzi na zagadki różnych bajkowych postaci.

– Autor scenariusza i jednocześnie reżyser, Jerzy Turowicz, wprowadził do spektaklu również nowe postaci – wyjaśnia Kamila Lendzion. – Młodziutka publiczność będzie więc mogła śledzić nieznane dotąd historie o najsłynniejszym kocie i jego Panu Janku. Wśród wielu przygód spotykają oni na swojej drodze przemądrzałe kuropatwy, dzielne zające, a także czarownicę i czarnoksiężnika, który zmienia się w groźnego lwa, sprytną żmiję, a nawet w mysz. Jak w każdej z bajek – wszystko dobrze się kończy, Janek żeni się z królewną, a Kot… łapie myszy w królestwie.

Aktualności Opery Lubelskiej można na bieżąco śledzić na stronie internetowej placówki. Bilety mogą zostać zakupione zarówno w kasie, jak i przez Internet. Na wszystkie wydarzenia możliwa jest również telefoniczna, wstępna rezerwacja biletów. Bilety dostępne są w kasie biletowej OL oraz online: https://operalubelska.bilety24.pl/

 

2 komentarze

  1. Ocena: 0

    Nie mam nastroju…

  2. Ocena: 0

    Działa „prężnie” nie ma opery jest band😆

Dodaj komentarz

Z kraju

Polityka i społeczeństwo

Nauka i technologia