W piątek rano na rondzie im. Kasprzaka w Lublinie doszło do zderzenia dwóch pojazdów. Jeden z nich zatrzymał się na boku. W rejonie kolizji występują utrudnienia z przejazdem.
Jak miała widzieć jak w srajfonie się nie wyświetlił. Idę o zakład ze nawet nie wiedziała ze na rondo wjechała. Cóż. kobiety według bełkotu nawiedzonych są tak dobrymi kierowcami ze nie muszą patrzeć na drogę-wystarczy ekran smartfona. Wystarczy spojrzeć na „kierowców” na ulicy jak to wygląda.
Paw.
Ocena: 0
Boże… Tu nawet nie chodzi o stop, bo większość kierowców na tym rondzie nie zatrzymuje się bez koniecznej potrzeby. Wystarczy zwolnić do 10-15 km/h, rozejrzeć się, czym nic znikąd nie nadjeżdża, czy nie przechodzi żaden pieszy, czy drogówka nie stoi na przystanku i można bezpiecznie przejechać, jeżeli jest taka możliwość. Zobaczyć, albo nie zobaczyć stop to jedna rzecz, ale na logikę – dojeżdżasz do ronda, to zwolnij i rozejrzyj się! Ale czego wymagać od świeżaka za kierownicą, skoro doświadczeni kierowcy mają z tym problem…
Paw.
Ocena: 0
Boże… Tu nawet nie chodzi o stop, bo większość kierowców na tym rondzie nie zatrzymuje się bez koniecznej potrzeby. Wystarczy zwolnić do 10-15 km/h, rozejrzeć się, czym nic znikąd nie nadjeżdża, czy nie przechodzi żaden pieszy, czy drogówka nie stoi na przystanku i można bezpiecznie przejechać, jeżeli jest taka możliwość. Zobaczyć, albo nie zobaczyć stop to jedna rzecz, ale na logikę – dojeżdżasz do ronda, to zwolnij i rozejrzyj się! Ale czego wymagać od świeżaka za kierownicą, skoro doświadczeni kierowcy mają z tym problem… Ehm.
Kim Jar Kacz
Ocena: 0
zabranie prawka było za trudne dla lubelskich kulsonów najwyrazniej
Ogarnijcie się, ludzie
Ocena: 0
A jakie ma znaczenie fakt, że kierująca miała uprawnienia od kilku tygodni? To już kolejny artykuł, gdzie robi się sensację z tego, że osoba powodująca kolizję miała prawo jazdy od niedawna. Taki wypadek mógł równie dobrze spowodować „doświadczony” kierowca. Każdy z komentujących ma zawsze tyle do powiedzenia i tak krytykuje sprawców, a ciekawe ile razy sami zachowali się na drodze co najmniej nie do końca odpowiedzialnie. Dojeżdżam codziennie do pracy spod Lublina i nie są mi obce „manewry” niektórych kierujących, np. wyprzedzanie mnie po powierzchni wyłączonej z ruchu w terenie zabudowanym, bo komuś nie podoba się, że w terenie zabudowanym jadę 45-50 km/h… Tak samo jakie mają znaczenie tablice rejestracyjne kierującego? Denerwują mnie już tym niektórzy komentujący. Typowe, stereotypowe spojrzenie. Dla wszystkich kierujących, niezależnie od tablic – trzeba zachować rozsądek i kulturę na drodze. A dla tych, którzy dopiero zdali egzamin – przez pierwsze miesiące dobrze jest jeszcze pojeździć z kimś, kto ma więcej doświadczenia i rzeczywiście poprawnie jeździ, stopniowo robiąc dłuższe trasy. Mi osobiście to bardzo pomogło po zdanym egzaminie.
Bo w Chełmie nie ma takiego ronda.
Kolejna ameba wiejska do pks-ów
Jak miała widzieć jak w srajfonie się nie wyświetlił. Idę o zakład ze nawet nie wiedziała ze na rondo wjechała. Cóż. kobiety według bełkotu nawiedzonych są tak dobrymi kierowcami ze nie muszą patrzeć na drogę-wystarczy ekran smartfona. Wystarczy spojrzeć na „kierowców” na ulicy jak to wygląda.
Boże… Tu nawet nie chodzi o stop, bo większość kierowców na tym rondzie nie zatrzymuje się bez koniecznej potrzeby. Wystarczy zwolnić do 10-15 km/h, rozejrzeć się, czym nic znikąd nie nadjeżdża, czy nie przechodzi żaden pieszy, czy drogówka nie stoi na przystanku i można bezpiecznie przejechać, jeżeli jest taka możliwość. Zobaczyć, albo nie zobaczyć stop to jedna rzecz, ale na logikę – dojeżdżasz do ronda, to zwolnij i rozejrzyj się! Ale czego wymagać od świeżaka za kierownicą, skoro doświadczeni kierowcy mają z tym problem…
Boże… Tu nawet nie chodzi o stop, bo większość kierowców na tym rondzie nie zatrzymuje się bez koniecznej potrzeby. Wystarczy zwolnić do 10-15 km/h, rozejrzeć się, czym nic znikąd nie nadjeżdża, czy nie przechodzi żaden pieszy, czy drogówka nie stoi na przystanku i można bezpiecznie przejechać, jeżeli jest taka możliwość. Zobaczyć, albo nie zobaczyć stop to jedna rzecz, ale na logikę – dojeżdżasz do ronda, to zwolnij i rozejrzyj się! Ale czego wymagać od świeżaka za kierownicą, skoro doświadczeni kierowcy mają z tym problem… Ehm.
zabranie prawka było za trudne dla lubelskich kulsonów najwyrazniej
A jakie ma znaczenie fakt, że kierująca miała uprawnienia od kilku tygodni? To już kolejny artykuł, gdzie robi się sensację z tego, że osoba powodująca kolizję miała prawo jazdy od niedawna. Taki wypadek mógł równie dobrze spowodować „doświadczony” kierowca. Każdy z komentujących ma zawsze tyle do powiedzenia i tak krytykuje sprawców, a ciekawe ile razy sami zachowali się na drodze co najmniej nie do końca odpowiedzialnie. Dojeżdżam codziennie do pracy spod Lublina i nie są mi obce „manewry” niektórych kierujących, np. wyprzedzanie mnie po powierzchni wyłączonej z ruchu w terenie zabudowanym, bo komuś nie podoba się, że w terenie zabudowanym jadę 45-50 km/h… Tak samo jakie mają znaczenie tablice rejestracyjne kierującego? Denerwują mnie już tym niektórzy komentujący. Typowe, stereotypowe spojrzenie. Dla wszystkich kierujących, niezależnie od tablic – trzeba zachować rozsądek i kulturę na drodze. A dla tych, którzy dopiero zdali egzamin – przez pierwsze miesiące dobrze jest jeszcze pojeździć z kimś, kto ma więcej doświadczenia i rzeczywiście poprawnie jeździ, stopniowo robiąc dłuższe trasy. Mi osobiście to bardzo pomogło po zdanym egzaminie.