Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Zderzenie dwóch ciężarówek na al. Kraśnickiej. Były spore utrudnienia w ruchu

Pomimo znacznych uszkodzeń jednego z pojazdów, kierowca wyszedł cało że zdarzenia. Przyczyną było klasyczne najechanie na tył.

Do zdarzenia doszło w środę po godzinie 14 na al. Kraśnickiej w Lublinie. W rejonie skrzyżowania z ul. Raszyńską zderzyły się dwa samochody ciężarowe. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.

Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy lubelskiej drogówki wynika, że oba pojazdy jechały w kierunku centrum. W pewnym momencie jeden z kierowców postanowił umożliwić trolejbusom wyjechanie z przystanku. Jadące za nim auta zaczęły hamować.

Kierujący ciężarową scanią 27-latek nie zdołał się zatrzymać i uderzył w tył naczepy znajdującej się przed nim ciężarówki. Pomimo znacznych uszkodzeń pojazdu, kierowca nie odniósł obrażeń. Badanie alkomatem wykazało, że uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi.

Sprawca został ukarany mandatem oraz na jego konto wpłynęły punkty karne. Ukarany został również poszkodowany. On z kolei dostał mandat za znacznie zużyte ogumienie w pojeździe. Przez ponad dwie godziny występowały utrudnienia w ruchu. Zablokowany był jeden pas jezdni.

Zderzenie dwóch ciężarówek na al. Kraśnickiej. Były spore utrudnienia w ruchu
Zderzenie dwóch ciężarówek na al. Kraśnickiej. Były spore utrudnienia w ruchu
Zderzenie dwóch ciężarówek na al. Kraśnickiej. Były spore utrudnienia w ruchu

(fot. lublin112)
2016-12-07 17:30:38

18 komentarzy

  1. Kierowcy wyjechali pracować za pieniądze,a w tym popapranym kraju zatródniają za 2 tyś takich szczawików jak ten 27-letni co jechał scanią i takie są efekty i będą dalej,KIEROWCA NIGDY NIE WJECHAŁBY W TYŁ DRUGIEGO to normalne!!! Chłopcze idz do biedronki na kasę zarobisz to samo,nikogo nie zabijesz i sam sobie krzywdy nie zrobisz!!!

    • 27 latek jezdzi lepiej niz slepy dziad…i pewnie ta grupe kierowcow reprezentijesz co wszystkim rozymy pozjadali. A takie zdarzenia zdarzaja sie nawet mistrzom. Zamknij dziub I nabierz pokory baranoe bo nie wiesz co cie czeka za kolejnym zakretem

    • Niewiem dla czego trace czas ale tak zrobie.mam 35 lat. Jeżdze. ! I myśle ,ze taki 27 latek jest dosyć bystry i przyczajony na drodze ,bedac w pracy! ,bardziej niz niejeden ospały stary zadowowiec
      Co ma wyl eba…e.przeciez jestem w robocie.!

    • Dziadku, głosowałeś na peło, to teraz musisz robić do usr..nej śmierci. Idź lepiej na ciecia posiedź se spokojnie, nie wyjeżdżaj na drogi, bo jeszcze wypadek spowodujesz.

    • Pirat z LU

    • LUB czasopisma, chciałeś powiedzieć?

      Zresztą, co to trzeba trzeba mieć nawalone w deklu, żeby oceniać kierowców po wybitych literkach na kawałku państwowej blachy.

  2. Kolego PIS-DA ty chyba jestes szczenjakiem nie wiesz jak do tej stłuczki doszło to sie nie wypowiadaj . A z wiekiem jest pomylka bo nie 27 a 37 zle wpisali. A do takich zdarzen dochodzi jak jest taki kierowca jak Ty co jezdzi mało osobowka i jak widzi ruszajacy autobus z przystanku i hamuje gwałtownie ze ten co z tyłu jedzie duzym musi tez gwałtownie hamowac, Takich trzeba uczyc jazdy. Jakby nie te osobowki do tego zdarzenja by napewno nie doszło . Wiec poco pisac jak nie znacie przyczyn !!!!!

    • Ale pacan z ciebie 27 czy 37 to nie ma różnicy to on spowodował wypadek bo nie zachował odległości!!! Tu nie ma nic do żeczy czy jedziesz osobówką czy ciężarówką!!!jak masz inne myślenie to idz do roboty na budowę cement sypać w betoniarkę,chociaż nikogo nie zabijesz!!!!

  3. A szczeniakiem jestes sam !!!!!! PIS -DA

  4. riposta zgadzam sie z Toba !!!! kierowca scani !

  5. Zgadzam sie z Toba co innego wychamowac osobowka a co innego ciezarowka. A jeszcze co innego z ładunkiem , tylko ze co ma zrobic kierowca ciezarowki jak mu osobowka nagle staje deba przed nim bo zobaczy ze autobus wrzucił kierunek w zatoczce? Wiadomo ze zładunkiem droga hamowanja jest dłuzsza,

  6. mam nadzieję, że jeździsz tylko po swoim polu buraków

  7. Ciekawe komentarze. Jak wół stoi napisane, że poszkodowanego starszego ( choć w tekście nie ma o tym wzmianki) kierowcę ukarano za stan ogumienia, to jakim cudem, ten genialny młody kierowca, na właściwych kapciach w przeciwieństwie do poszkodowanego, nie wyhamował? Czy policja sprawdziła tacho z jaką prędkością poruszał się w terenie zabudowanym?

  8. Witam wszystkich forumowiczów.
    Mam ponad 40 lat. Jeżdżę jako kierowca ciężarówki w ruchu międzynarodowym. Jeździłem jako kierowca autokaru turystycznego po Europie i Skandynawii. Wcześniej jeździłem w komunikacji miejskiej, zarówno prywatnej jak i MPK. Jeszcze wcześniej jako zaopatrzeniowiec i przedstawiciel handlowy. Księżyc „odwiedziłem” i to nie raz 😉
    Powiem tyle:
    Niezależnie czy to w Lublinie czy w Szczecinie czy w innej polskiej mieścinie trzeba uważać na „szoferów” z komunikacji miejskiej. Wyjeżdżają z zatoki kiedy chcą i jak chcą. Nie zwracają uwagi na innych, bo to oni są najważniejsi w mieście (zaraz po nich kierowcy taxi).
    Takie sytuacje zdarzają się i w Anglii (tam też jeździłem autobusem) i w Niemczech, Szwecji, Norwegii… itp. – między innymi tam jeździłem, jeśli nie autokarem to ciężarówką. Ale takie podejście i wymuszenia to rzadkość, a u nas jest to nagminne. Dlaczego?
    Ponieważ kierowcy z Polski wyjechali, między innymi do w/w krajów aby zarabiać pieniądze.
    W Polsce w komunikacji miejskiej (i nie tylko) jeżdżą przysposobieni szoferzy, którzy pracują jako kierowcy autobusu za 1600-2000 zł na miesiąc. Taką kasę można zarobić i w markecie u Jeronimo. Nie można od nich wymagać profesjonalizmu. Chyba, że po kilku latach jazdy. Niestety większość z nich odejdzie do lepiej płatnej pracy. Na na ich miejsce przyjdą nowi, bez odpowiedniego wykształcenia.
    Nieznaczna garstka zarabiających ok 3000 zł to kierowcy w wieku przedemerytalnym, którzy zarabiają tyle dlatego iż mają dodatkowe pieniądze za staż pracy. Oni dociągną już do emerytury.
    Dlaczego o tym piszę? Znam wielu takich z komunikacji miejskiej w Lublinie. W większości (zaznaczam: w większości) są to ludzie, którzy nie posiadają nawet własnego auta. Posiadali za to prawo jazdy kat. B (nie mając nawet doświadczenia w tej kategorii) i w urzędzie pracy lub na innych kursach zdobyli prawo jazdy kat. D.
    Chwała im za to, że się starają i próbują. Ale dlaczego kosztem ludzi (czyt. PASAŻERÓW) MPK czy podobne firmy z komunikacji zatrudniają takich ludzi? Sam sobie zadałem pytanie retoryczne…
    Za nieszczęsnej komuny i w okresie postkomunistycznym, aby zostać kierowcą autobusu nie wystarczał sam wiek i zdany egzamin. Trzeba było mieć udokumentowany staż na „niższych” kategoriach (B,C). Ewentualnie mając prawo jazdy w kieszeni jeździło się najpierw jako drugi kierowca, pomocnik itp. itd. Dopiero po odbyciu określonego stażu można było zostać „Panem KIEROWCĄ” 🙂
    Tak. Panem kierowcą. Kiedyś to coś znaczyło i ludzie mieli szacunek do tego kto nas wiezie. Zdawali sobie sprawę, że ich życie jest w pewnym sensie w rękach kierowcy (do pilota w samolocie szacunek jest, a do kierowcy autobusu nie – dziwne?).
    Dzisiaj nie można dziwić się ludziom, że nie mają do nich szacunku, skoro woża nas „szoferzy”.
    Dzisiaj to wszystko czego uczyli nas rodzice i dziadkowie, logiczne wydawałoby się zasady współżycia społecznego, nic nie znaczą. Każdy jest najmądrzejszy i najważniejszy. Płaci i wymaga! A gdzie empatia? Przecież każdy z nas spotyka się nie raz z jej brakiem. Czemu nie uczymy się na własnych błędach? Czy jako społeczeństwo zawsze już będziemy skazani na porażkę wynikającą z naszego charakteru. Przecież czas płynie i powinniśmy wyciągać wnioski z historycznych błędów.
    Czasami dochodzę do wniosku, że jednak mimo tego iż mieszkam w Polsce to dookoła niewielu jest Polaków.
    Pozdrawiam wszystkich pracujących, a nie kolaborujących.
    P.S. Miałbyć krótki post n.t. kolizji, a rozpisałem się jak na egzaminie w szkole 😉

  9. Czy to aby nie lodówka z eurocashu ?

Z kraju