Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

Zatrzymany mężczyzna to nie nożownik z ul. Narutowicza. Jest jednak zamieszany w sprawę śmierci 27-latka

Mężczyzna, którego antyterroryści zatrzymali do sprawy zabójstwa na ul. Narutowicza, nie zadał śmiertelnych ciosów. Pomagał jednak sprawcy. Ma trafić za to do aresztu.

Trwa intensywne śledztwo w sprawie zabójstwa, do jakiego doszło w sobotni wieczór przy ul. Narutowicza w Lublinie. Około godziny 21:30 zostało tam zaatakowanych nożem dwóch mężczyzn. Jeden z nich otrzymał cios w serce, którego nie przeżył. Drugi z mężczyzn został ranny w nogę i trafił do szpitala.

Policjanci, którzy przez wiele godzin pracowali na miejscu, zabezpieczyli szereg śladów. Zabezpieczone zostały także nagrania z kamer monitoringu, zarówno miejskiego, jak też należącego do osób prywatnych. Jak udało nam się ustalić, większość z ciągu zdarzeń miała miejsce w obiektywie kamer, dzięki czemu ustalono ich wstępny przebieg.

Pięciu mężczyzn spotkało się w sklepie, kiedy w pewnym momencie doszło pomiędzy nimi do nieporozumień. Co więcej, mężczyźni mieli się znać z widzenia. 27-letni Mateusz K. był najbardziej aktywny w tym nieporozumieniu, dodatkowo wszystko wskazuje, że to on mógł je sprowokować. Po chwili mężczyźni wyszli na zewnątrz, gdzie jeden z nich postanowił rozwiązać spór w inny sposób.

Wyciągnął nóż po czym zadał nim Mateuszowi K. dwa ciosy. Jeden w serce, drugi w okolicę serca. Następnie zaatakował 26-letniego Damiana K. wbijając mu nóż w nogę, po czym oddalił się w kierunku ul. Okopowej. Przybyłym na miejsce ratownikom medycznym nie udało się uratować życia 27-latka. Jego kolega trafił do szpitala.

Jak ustaliliśmy, nożownik pieszo udał się do mieszkającego w pobliżu kolegi, 34-letniego Włodzimierza P. To do jego mieszkania następnego dnia wkroczyli policyjni antyterroryści. Po przesłuchaniach okazało się, że zatrzymany nie jest sprawcą pozbawienia życia Mateusza K. i zranienia Damiana K., ukrywał jednak sprawcę przed organami ścigania.

Policjanci ustalili kim jest właściwy sprawca, znają jego dane, mężczyzna nie ma jednak stałego miejsca zamieszkania. Cały czas ukrywa się przed policją. Co więcej, obie strony konfliktu są też dobrze znane policjantom. Wszyscy byli notowani, a także karani za różnego rodzaju przestępstwa przeciwko mieniu oraz życiu i zdrowiu.

 

(fot. lublin112)
2018-02-26 17:40:50

43 komentarze

  1. w ch…. energii idzie na taką patologię: policja, pogotowie, at, prokuratura i za chwilę sąd, później jeszcze takiego trzeba utrzymać w pierdlu.
    Dajcie im się powybijać nawzajem, będzie trochę spokojniej i taniej.

  2. Dwóch patoli mniej. Sprawca powinien dostać od Komendanta Policji list z podziękowaniem, medal „Zasłużony Dla Bezpieczeństwa Publicznego” i goździka na specjalnej uroczystości.

    • Poje..any jesteś . Sam jesteś PATOLA.

      • Widać mamy inne standardy tego czym jest patologia. Dla mnie, jak i większości obywateli, tacy bandyci to patusy. „Normalni” ludzie nie są notowani i karani za różnego rodzaju przestępstwa przeciwko mieniu oraz życiu i zdrowiu.

  3. Tak czułem ze to nie są przypadkowi ludzie

  4. Wiklinowy Nocnik

    lokalna patologia z 500+

  5. tyle dobrego, że to patusy między sobą, już się bałem, że Lublin się robi niebezpieczny

  6. filmów sie naoglądali za dużo

  7. Szkoda, że nie pozarzynali się nawzajem. Byłoby o kilku cwaniaczków- jełopków mniej w naszym pięknym mieście.
    Byłoby też bezpieczniej. Teraz nie wiadomo co odbije temu z nożem bo jest mu pewnie wszystko jedno. ( Na wszelki wypadek też chodzę z nożem bo nie zabrania tego prawo )

  8. szkoda młodego życia, ale nie da się oszukać nastrojów społecznych…w ogólnym odczuciu jedna niebezpieczna jednostka mniej…

  9. Kim wy kur*** jesteście, że oceniacie człowieka????
    Znacie zmarłego Mateusza??? Skąd wiesz jeden z drugim, że to patola???
    Sprawca i poszkodowani się nie znali.
    Osobom, które oceniają Mateusza i piszą, że to margines życzę takiej samej a nawet gorszej śmierci!!!!!!!!!!

    • i bardzo trafne spostrzezenie chociaz jedna osoba …nie wiem czy znales znalas matiego ale ale milo przeczytacchociaz jeden pozytywny komentarz na jego temat w srod takiej choloty…….

    • Oceniamy na podstawie artykułu:
      Pięciu mężczyzn spotkało się w sklepie, kiedy w pewnym momencie doszło pomiędzy nimi do nieporozumień. Co więcej, mężczyźni mieli się znać z widzenia. 27-letni Mateusz K. był najbardziej aktywny w tym nieporozumieniu, dodatkowo wszystko wskazuje, że to on mógł je sprowokować

Z kraju