Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Z dnia na dzień przy lokalnej drodze pojawił się fotoradar. Nikt się do niego nie przyznaje (zdjęcia)

Tajemniczy fotoradar pojawił się przy jednej z dróg naszego regionu. Przed nim zamontowano też znak ograniczenia prędkości. Co ważne, wszystkie instytucje zapewniają, że nie mają z tym nic wspólnego. Jak się okazuje, jest to atrapa.

W grudniu w miejscowości Marianka przy drodze łączącej Osmolice Pierwsze z Niedrzwicą Dużą pojawił się fotoradar. Urządzenie wzbudziło zdziwienie poruszających się tą trasą kierowców. Przede wszystkim dlatego, że fotoradar znajduje się przy drodze powiatowej, która też nie jest zbyt mocno ruchliwa.

Ponieważ plany Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, które to odpowiada za fotoradary w Polsce, nie wskazywały, aby w tym miejscu miało zostać ustawione urządzenie do pomiaru prędkości, postanowiliśmy sprawdzić, czy się coś nie zmieniło. Zdarza się bowiem, że gminy typują niebezpieczne miejsca na swoim terenie, potem zaś zwracają się z prośbą o ustawienie tam fotoradaru.

Tak było m.in. z uruchomionym właśnie urządzeniem w miejscowości Brzeziny w powiecie łęczyńskim przy drodze krajowej nr 82 Lublin – Włodawa. Zamontowano go na wniosek Gminy Puchaczów. W tym przypadku jednak ustaliliśmy, że gmina Niedrzwica Duża o nic takiego nie prosiła.

Również przedstawiciele Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego zapewnili nas, że fotoradar nie należy do nich. Co więcej, zgodnie z przepisami nikt oprócz tej instytucji nie ma prawa do stosowania tego typu urządzeń do pomiaru prędkości. Skontaktowaliśmy się więc z zarządcą drogi. Jak się okazało, temat jest mu znany.

Jak nam wyjaśniano w Zarządzie Dróg Powiatowych w Lublinie, znajdujący się przy tej trasie fotoradar zauważył 21 grudnia kierownik obwodu drogowego, który dokonywał objazdu terenu. Wszczęto więc czynności wyjaśniające w tej sprawie. Dodatkowo wyszło na jaw, że nieznana osoba zamontowała na tablicy z nazwą miejscowości znak B-33 czyli ograniczenie prędkości do 50 km/h.

Znak został już usunięty, jednak w przypadku fotoradaru okazało się, że znajduje się on poza pasem drogowym. Co więcej, jest to bardzo realistyczna atrapa. Jednak na tym nie koniec. Jak nam wyjaśniono, o wszystkim ma zostać powiadomiona policja, gdyż fotoradar ma dezorientować kierowców, dodatkowo sprawą ma się zająć Nadzór Budowlany. Trwa jednocześnie ustalanie, kto za to wszystko odpowiada.

Z dnia na dzień przy lokalnej drodze pojawił się fotoradar. Nikt się do niego nie przyznaje (zdjęcia)

Z dnia na dzień przy lokalnej drodze pojawił się fotoradar. Nikt się do niego nie przyznaje (zdjęcia)

Z dnia na dzień przy lokalnej drodze pojawił się fotoradar. Nikt się do niego nie przyznaje (zdjęcia)

Z dnia na dzień przy lokalnej drodze pojawił się fotoradar. Nikt się do niego nie przyznaje (zdjęcia)

Z dnia na dzień przy lokalnej drodze pojawił się fotoradar. Nikt się do niego nie przyznaje (zdjęcia)

Z dnia na dzień przy lokalnej drodze pojawił się fotoradar. Nikt się do niego nie przyznaje (zdjęcia)

(fot. lublin112, nadesłane)

57 komentarzy

  1. Winowajcę poszukać to żaden problem gdyż raczej nikt inny by nie postawił atrapy komuś pod płotem jak tylko właściciel dzialki

  2. Jak cos to chętnie odkupie fotoradar zamontuje u siebie bo tez jest problem z wariatami prędkośći a to widać dziala jak płachta torreadora widac piszcza i skamla demony prędkosci obawiają sie ze przyjdzie fotka pieniężna i uszczupli ich budżet

    • Płachta torreadora działa raczej wręcz przeciwnie. Jeśli chodzi o zdjęcie nogi z gazu, to jakieś inne porównanie bardziej by pasowało.

  3. Z treści artykułu wynika, że wszyscy szukają właściciela fotoradaru, a dlaczego nikt nie rozważa zasadności i potrzeby jego ustawiania w tym miejscu. Nie żyje w RP kult kierowcy i samochodu. Przejechać na czerwonym przez skrzyżowanie, żaden problem nikt nie zauważy, a tym bardziej nikt nie zareaguje. Pieszy przebiega przez przejście dla pieszych aby być niepotrąconym, zimą wszyscy płaczą drogi nie odśnieżone drogowcy zaspali, a pieszy po chodniku brnie w śniegu i błocie. Pieszy w tym kraju praktycznie nie ma szans z kultem samochodu.

  4. lepiej atrapę auta z pasami odblaskowymi jak policja i każdy zacznie zwalniać bo może kiedyś przed atrapą pojawi się prawdziwy radiowóz ps. jest mapa zagrożeń i można tam zgłaszać przekraczanie prędkości – nie widzą o tym mieszkańcy?

  5. Medal dać, a nie karać. Tam jest ciasna droga, szkoła i szereg zakrętów. Asfalt dobry więc ludzie lekceważą ograniczenie prędkości, teren zabudowany i to że prędkość trzeba dostosować do warunków. Rozumiem tego kto postawił skrzynkę. A jeżeli na posesji prywatnej poza pasem drogowym to wara!

  6. Popieram gościa w 100% co go postawił zrobił to z własnej iniciatywy dla bezpieczeństwa mieszkańców i okolicy nikt mu nie dołożył ani złotówki a widzicie jakie są koszty zamontowania takiego fotoradaru idą w setki tysięcy czemu gmina nie zamontuje czy inny samorząd nie zamontuje w okolicy takiego urzadzenia bo ich poprostu nie stać

Z kraju