Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Wysiadł pogonić nietrzeźwego pieszego, samochód pojechał dalej, zatrzymując się w rowie

Wyjeżdżał z terenu posesji, kiedy pijany pieszy uderzył ręką w jego auto. Kierowca wysiadł, samochód pojechał dalej wpadając do rowu. Kto jest winien, najprawdopodobniej będzie musiał rozstrzygać sąd.

42 komentarze

  1. Pojazd nie był w ruchu a czekał na WŁĄCZENIE się do ruchu gdy w tym czasie pijany zaczął kopać i okładać pięściami samochód zaparkowany na posesji. Osoba pisząca ten artykuł nie miała pojęcia jak wyglądało całe zajście.

    • A co jest napisane???

      „Jak nas poinformowano, kierowca wraz z trójką pasażerów wyjeżdżał z jednej z posesji. Gdy pojazd cofał, jedna z przechodzących obok osób, miała uderzyć ręką w klapę bagażnika.”
      „Wyjeżdżał z terenu posesji, kiedy pijany pieszy uderzył ręką w jego auto.”

      Ilu świadków, tyle relacji. Wybacz nie prowadzimy dochodzenia i nie będziemy przesłuchiwać 10 osób, żeby opisać zdarzenie. Była na miejscu osoba, która zebrała informacje i zostały one zawarte w materiale. Teraz będziemy dywagować, czy ktoś raz kopnął, czy trzy razy uderzył w auto. To jest opis zdarzenia a nie materiał dochodzeniowy. Skoro stał zaparkowany, to dlaczego się stoczył???

      • Skoro podejmujecie się pisania informacji na różne tematy, warto jest zebrać informację od paru osób, a nie od jednego „świadka”, który sądzę,że sam nie do końca wiedział jak to wyglądało. I tutaj ujawnia się Wasza niekompetencja i nierzetelność. Kopanie a uderzanie ręką to są dwie różne rzeczy, kiedy kierowca wysiadł na prostej drodze, nie na wzniesieniu !!! samochód był kopany i szarpany, dlatego się stoczył do rowu.

        • Nie pajacuj już kobieto. Może najlepiej nich całą wieś przesłuchają i zamieszczą tu relacje od numeru domu 1 do 60. Plus świadków, plus tych którzy będą się zgłaszać na policję a materiał zrobią na trzy tomy.

        • ewa nie kompromituj się… jeśli byłaś w ogóle świadkiem to w gościach u właściciela „szarpanego” auta co to ze strachu (bo żadnego podjazdu nie było…) stacza się do rowu…. normalnie rewelacje i nowe prawa fizyki…

          • Ja tutaj nikogo od pajaców nie wyzywam, każdy ma prawo do wyrażenie własnej opini,a zdanie na jej temat mało mnie obchodzi 🙂
            Komentować tak prostackich wypowiedzi nie ma sensu 🙂

        • ewe a gdzie był kierowca ja samochod się stoczyl i czy jak wysiadł to zaciagna reczny

  2. tu nie trzeba sądu, sprawa prosta

    tutaj ewidentnie jest wina pieszego, bo przed rozpoczęciem kopania pieszy nie zaciągnął ręcznego

    • Taaa, w końcu jak się kierowcę wyciąga z samochodu za fraki, to tylko w celu zaciągnięcia hamulca ręcznego. Trzeba sobie pomagać.

  3. Mix Mętów zapodaje

    I tak będzie wina kierowcy w myśl przepisów drogowych. Obwinianie kogoś za swoje niedopatrzenie to już szczyt wszystkiego. Także nie pieszy a kierowca z bombowca jest winny zdarzenia, Bo jak się wysiada z auta to się zaciąga ręczny, albo się go gasi i pozostawia na biegu. A tak kupa ! Jakby pojazd przejechał po dziecku to by się dowiedział czyja wina jest za złe zabezpieczenie pojazdu. Ale dowie się w sądzie.

  4. Jak to jest możliwe, że wszyscy bronią pijanego, komentują nie wiedząc jak było naprawdę.
    Auto czekało na włączenie się do ruchu, a nie wyjeżdżało. To kierowca czekał aż przejdą pijani panowie.
    Ale jednemu, który szedł pierwszy zachciało się kopnąć w samochód i walić rękami. Od kopnięcia był huk,
    jakby inny samochód przywalił w niego. Można tak sobie bezkarnie walić i uszkadzać cudze samochody, czy inne cudze mienie? Na pewno inni kierowcy też by się przestraszyli i wybiegli, żeby zobaczyć co się dzieje. Nikt nie siedziałby
    bezczynnie w samochodzie. Tym bardziej, że to kierowca stał i czekał ( a nie wyjeżdżał jak to napisali Panowie
    z lublin112) aż pijani panowie przejdą. Nic by się nie stało, gdyby ten pijany młody człowiek sobie poszedł, a nie
    rzucając się na samochód, nie wiadomo po co. Panowie by sobie poszli, samochód spokojnie odjechał i nic by się nie stało.
    Komentarze niektórych „znawców” naprawdę powalają. Nie wiedzą jak naprawdę było, ale już snują swoje teorie.
    I najlepiej winę zwalić na kierowcę. A ten który zaczął i to wszystko przez niego -niewinny. Jak to możliwe ?

    • Ale są jakieś uszkodzenia od kopania i bicia auta? Czy są uszkodzenia przez to że auto było niesprawne? Lub też kierowca był baranem. Bo wątpię żeby piesi uderzeniem zaciągnęli auto do rowu? nie ośmieszaj się.

  5. Agresywne zachowanie pieszego i niezabezpieczenie pojazdu przed stoczeniem się przez kierowcę to dwie odrębne kwestie i jedno nijak nie usprawiedliwia drugiego. Panu kierowcy życzę szybkiego spłacenia kosztów sądowych z góry przegranej sprawy.

  6. Nikt tu nie broni pijusów …tyle że kierowca wysiadając z auta ,powinien zaciągnać ręczny i wszystko w temacie …nie zaciągajac, spowował stoczenie się auta i nikt prucz samego kierowcy , nie ma co do tego najmniejszej wątpliwosci

  7. Ewidentna wina kierowcy, ale przecież domeną tych mieszkańców jest sądzenie się latami tak jak o miedze. Mają to we krwi.

  8. Rafał Słowikowski

    Wina pijanego pieszego będzie tylko wtedy gdyby siłą wyciągnął kierowcę z samochodu i wtedy auto by się potoczyło dalej. W każdym innym przypadku to będzie „rażące niedbalstwo”.

  9. Pijany pieszy, jeśli za coś zapłaci, to za ślady uderzeń w karoserię. Trudno mu będzie przypisać winę za stoczenie się auta do rowu.

Z kraju

Wiadomości z info112