Wpadł w poślizg, jazdę zakończył na boku
10:31 23-03-2018
Do zdarzenia doszło w czwartek w miejscowości Białka w gminie Dębowa Kłoda w powiecie parczewskim.
Policjanci pracujący na miejscu zdarzenia ustalili, że kierujący pojazdem marki Renault Kangoo jadąc od strony Dębowej Kłody nie zachował należytej ostrożności i stracił nad nim panowanie. Auto wpadło w poślizg, zjechało do przydrożnego rowu i zatrzymało się na boku.
Na miejscu interweniowały służby ratunkowe. Kierujący pojazdem nie odniósł obrażeń, był trzeźwy.
Mężczyzna za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym został ukarany mandatem karnym.
2018-03-23 10:22:04
(fot. Policja Parczew)
1.5 dCI czyli jednego truciciela mniej
Sam jesteś truciciel.
typowo polskie podejście policji, niedostosowanie prędkości do warunków jazdy, a jakby była szklanka taka żeby sami ledwo stali to by się jeszcze śmiali że nie dało się przejechać ale wina i tak kierowcy nie zarządcy drogi ani troche
Zasada jest prosta i wszyscy ja znamy – gdy na drodze ślisko, nie zap…my…
Jak się komuś spieszy to diabeł się cieszy
Co tutaj ma grożnie wyglądać ? Położył się kangurem na bok ,bo przeliczył się ze swoimi możliwościami jazdy po zamarzniętym śniegu . Jakby roztrzaskał tego kangura na drzewach w lesie , to wtedy można byłoby nazwać grożnie wyglądający wypadek
Święte słowa prawisz Mości „nico” – o tyle dobrze się stało, że uprawiajac pasję do fikania koziołków nie zniszczył kilku drzew.
człowiek już w koszulce z krótkim rękawami pomyka a tu jeszcze śnieg na drogach w jakiś pipidówach…..
I wyglądasz jak osiedlowy pajac
W lbn śmigasz w koszulce z krótkimi rękawami?
Ciekawe bo jestem w lbn i za oknem widze ze jest również dużo śniegu i ludzie chodzą w kurtkach zimowych.
A co do przezywania miejscowości Białka i nazywania jej „pipidowa” to ciekawe czy latem tez będziesz miał taką pogardę dla tej miejscowość i nie przyjedziesz nad jezioro w tej miejscowości które jest jednym z najczystszych jezior w kraju.
Parę dni temu, już widziałem czterech pajaców w kabriolecie audi jak się po mieście wozili. LUB i wszystko na temat. Kawalirka na lans do miasta przyjechała.
Droga jak na antarktydzie ,a ci pier…lą że nie dostosował prędkosci …to kur…a niech zamkną taką drogę ,bo to bardziej tor saneczkowy niż droga …a nie pier…lą jak zwykle że „niedostosował predkosci ” …i oczywiscie budżet państwa trzeba zasilić i doje…ć takiemu nieszczęsnikowi jeszcze mandat …co za chory kraj
0/3 – w niczym się z Tobą nie zgadzam
1. Inni kierujący nie wypadli z tej drogi.
2. Jak ktoś choruje na wściekliznę drogową to i z drogi idealnej wypadnie.
3. Jakby budżet państwa mieli ratować kierowcy, to wystarczyłoby wysokość mandatów podnieść 10-krotnie.
Po oblodzonej drodze jedziemy np. 80km/h.
Po ośnieżonej drodze jedziemy np. 120km/h.
Po mokrej drodze jedziemy np. 180km/h.
Po suchej drodze jedziemy bez limitu.
Co by się nie stało – to winny będzie właściciel drogi. Tak to mam rozumieć? Rozwiń myśl.
Czy należy rozumieć Twoje rozumowanie jeszcze inaczej. Albo droga powinna być podczas deszczu zamknięta, albo przed każdym samochodem powinny jechać pługi zgarniające, czyszczące, myjące, suszące drogę tak żeby każdy kierowca zawsze jechał po idealnej nawierzchni?
KAŻDY MĄDRY , ALE JAK KTOŚ JECHAŁ PO DRODZE NA KTÓREJ SĄ LODOWE KOLEINY TO WIE ŻE O STRACENIE KONTROLI NAD POJAZDEM W CALE NIE JEST TRUDNO, A KIEROWCA JECHAŁ 40 KM/H WIEC NIE MÓWCIE ŻE ZAPIER….DALAL
Czyli jechał okolo 35 km/.h za szybko nadal wina kierowcy MISZA