Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Włamał się do kościoła, ukradł przedmioty liturgiczne i podpalił szaty. W sądzie chciał się targować

Na pierwszej rozprawie mógł zapaść wyrok dla Michała G., oskarżonego o włamanie do kościoła w Siemieniu. Mężczyzna jednak postanowił potargować się o wymiar kary. Stąd też rozpoczął się normalny proces.

Rozpoczął się proces 35-letniego Michała G., który został oskarżony o kradzież z włamaniem do kościoła w Siemieniu oraz uszkodzenie mienia. Przed samymi Świętami Bożego Narodzenia włamał się do kościoła i z pomieszczeń zakrystii ukradł przedmioty liturgiczne.

Jego łupem padły dwie monstrancje, kielichy, zabytkowe świeczniki i inne przedmioty liturgiczne. Oprócz zrabowanych przedmiotów dokonał też uszkodzenia sejfu i metalowych kasetek. Podłożył też ogień pod szaty liturgiczne. Straty jakie spowodował zostały oszacowane na kwotę 63 tys. zł.

Sprawca długo pozostawał nieuchwytny. Jednak w połowie kwietnia parczewscy kryminalni na podstawie własnych ustaleń wytypowali mężczyznę, który mógł stać za tym włamaniem. Gdy policjanci zawitali do domu 35-latka, ten był kompletnie zaskoczony. Podczas przeszukania, na terenie jego posesji w gminie Siemień funkcjonariusze odnaleźli skradzione z kościoła przedmioty.

Jak się okazało, Michał G. to recydywista, który już wielokrotnie wchodził w konflikt z prawem. Wcześniej pięciokrotnie był skazywany za przestępstwa przeciwko mieniu. Zaraz po zatrzymaniu trafił przed oblicze prokuratora, gdzie usłyszał zarzuty, a następnie decyzją sadu do tymczasowego aresztu, gdzie przebywa do tej pory.

Przed rozprawą postanowił skorzystać z możliwości dobrowolnego poddania się karze. Na sali sądowej wszedł jednak w dyskusję z sędzia oraz z prokuratorem na temat tego, jak długo pozostanie za kratkami. Jak stwierdził, żądane przez oskarżyciela 2,5 roku więzienia to za dużo, zaproponował dla siebie 1,5 roku pozbawienia wolności. Gdy propozycja nie została przyjęta, zmienił zdanie i dał kolejną propozycję, tym razem w wymiarze dwóch lat pobytu za kratkami. Również nie została ona przyjęta i sędzia po zapoznaniu się z aktami, ogłosi wyrok na kolejnej rozprawie.

(fot. policja)
2017-10-17 22:25:08

7 komentarzy

  1. proponuję skazać tego idiotę na 3 lata i ani miesiąca mniej

  2. Apoloniusz Pierdółko, brat Kleofasa, też Pierdółki, a mąż starej Pierdółkowej

    Zbawienia wiecznego nie doczeka , ten agentki towarzyskiej syn !!!
    Kto to widział, zajumać świętości ze „świętego” kościoła !!!
    To tylko prawdziwy katolik tak potrafi.

  3. NA biednego nie trafiło

  4. oj tam widać biedna chudzinka a mówią w kosciele tym że dzielić się trzeba z bliźnim, pewnie po dobroci nie dali to sam sobie postanowił zabrać co od pokoleń jego protoplaści w ten przybytek wsadzili sami z siebie, ale niewdzieczny ten klecha jakiś… no i masz babo placek

  5. może że żółte tak drogo

Z kraju