Sobota, 18 maja 202418/05/2024
690 680 960
690 680 960

„Za 300 m stracisz prawo jazdy”. Na wjeździe do Lublina zawisł baner z ostrzeżeniem (zdjęcia)

W tym miejscu dwupasmowa droga pozbawiona jest przejść dla pieszych, jak też innych niebezpiecznych miejsc. W pewnym momencie zaczyna obowiązywać ograniczenie prędkości do 50 km/h. W pułapkę tę wpadło już wielu kierowców. Teraz inni są ostrzegani banerem.

122 komentarze

  1. Ale w czym, ku**a, jest problem?!…. 😀

    • W złym oznakowaniu

      • Myślenie nie boli – oznakowanie jest wystarczające.

        Kłania się brak znajomości przepisów…

        • oznakowanie jest wystarczające co nie oznacza że ustawione „z głową”, nie zmienia się co 200 metrów prędkości dopuszczalnej na drodze, na której prawie nic się nie zmienia i jest taki sam poziom bezpieczeństwa, 70 km/h, potem 50 km/h bo skrzyżowanie, które trudno nazwać skrzyżowaniem, potem 70 km/h przed estakadą, szkoda, że za estakadą nie ma znaku D-1 to wtedy znowu powstałoby „skrzyżowanie”,
          A NAJGORSZE, że nasza policja wydział drogowy w zasadzie ma bezpieczeństwo w 4 literach, krótko mówiąc komendant każe robić kasę to robią tam, gdzie jest bezpiecznie, widzieliście policję stojącą w pobliżu skrzyżowania i goniącą za osobami przejeżdżającymi na czerwonym? bardzo rzadki obrazek

          • Skoro znasz przepisy i jeździsz bezpiecznie nie grozi ci składka do budżetu zbierana przez służby mundurowe 😛

            A tego co baner wywiesił – to mi nie szkoda… jeszcze się wykosztował na druk

        • Winni wszyscy tylko nie ja

          Niektorzy tak już mają że zawsze sa niewinni a to zły świat dookoła ich nęka. Przydzwoni w słup to przecież niewinny to wina drogowców że zły asfalt położyli ze źle wyprofilowanie… wjedzie komuś w tyl to też niewinny bo tamten za mocno/gwałtownie hamował…wymusi pierwszeństwo-kolizja również niewinny bo tamten jechał za szybko… Za takie tłumaczenia powinny być z automatu papiery zabierane na parę lat żeby był czas na nabranie rozumu i dobre zapoznanie się kodeksem

          • Nic dodać nic ująć!

          • Klasyczna pułapka na zamiejscowych, stosowana z powodzeniem w wielu dziadowskich gminach, żerujących na kierowcach.
            50km/h na dwupasmowej drodze bez przejść dla pieszych i skrzyżowań robi się po to, żeby następnie łapać tam mandaty na nieświadomych. Każdemu, kto uważa, że to słuszne, bo zgodne z przepisami, życzę, zeby sam wpadł w taką pułapkę gdzieś na trasie.

          • Jak lubisz być dymany przez system… to Twój problem. To ograniczenie nie powstało z uwagi na bezpieczeństwo ale własnie dla wyrabiania targetów mandatów.

        • Ależ ty chłopie mądry jesteś. Powiedz mi mądralo dlaczego tam nie ma 70? Jak od skrzyżowania z Sikorskiego jest znowu 70

        • dobrze nie posiadam zdjęć może i znajomości przepisów ale wjeżdżając np.na wężle Jastków na obwodnicę stoi znak droga ekspresowa a pod nim zaznaczam pod nim znak ograniczenie prędkości 40 km/h czyli co na drodze ekspresowej prędkość max. wynosi ..40 km/h pozdrawiam

      • @Zenek nie w złym oznakowaniu ale w tym, że ludzie którzy zdali egzaminy i powinni znać przepisy ruchu drogowego ich nie znają.

        Tacy ludzie zarzucają pieszym i rowerzystom, że łamią przepisy a sami robią dokładnie to samo…

        Problemem są kierowcy którzy łamią limity prędkości a nie to że ktoś tam wstawił ograniczenie prędkości.

        • Znasz warunki w jakich drogę można oznakować? Chyba nie bo tu obszaru zabudowanego być nie może!

    • Idioci co walą ~100 km/h płaczą, że stracili prawo jazdy bo myśleli, że przekraczają dozwoloną prędkość o „tylko” 30km/h…

      • 50 na godzinę na takiej drodze to kretynizm. Dostać mandat za 70 na godzinę na dwujezdniowej ulicy bez przejść i skrzyżowań wydaje się być delikatnie mówiąc nieuzasadnione.

    • Kim k….oko jesteś pisze jeszcze raz

  2. W normalnym Państwie policja wystąpiła by do zarządcy drogi o uzupełnienie oznakowania, ale nie w Polsce.
    Tutaj trzeba chować się z suszarką za zakrętem albo krzakami i jeździć nieoznakowanym po mieście 😉

    • Jeżeli ma być normalnie, to także zachowanie wszystkich uczestników ruchu (także kierujących) powinno być normalne. Kierujący powinni poruszać się z normalną prędkością, a nie rajdową. Powinni normalnie zatrzymywać się na przejściu, by piesi mogli normalnie przejść przez jednię. Rowerzyści powinni poruszać się normalnie, czyli jezdnią a nie chodnikami. Kierujący samochodami powinni parkować normalnie, czyli na jezdni, a nie na chodnikach. Kierujący winni zatrzymywać się normalnie na stopie czy zielonej strzałce. Można tak wymieniać bez końca.

      • Synek, o czym Ty mówisz?
        Otóż przepisy mówią, że nie wolno zatrzymywać się na przejściu – jak piesi mieliby wtedy przejść po tym przejściu skoro stoi na nim samochód.

    • W normalnym państwie, normalni kierowcy przestrzegają przepisów.

    • Utrata tej miejscówki przecież nie jest w interesie policji.

    • W normalnym państwie dostałbyś do mandatu wzwyżkę do ubezpieczenia, albo areszt. Chyba, że o wschodzie piszesz.

  3. Myślał, że jest ograniczenie do 70 i stracił prawko. Jakby jechał 80 to by dostał mandat, a nie stracił uprawnienia. Zwykły pirat i już.

    • dokładnie

    • Dokładnie. Musiał minimum 100km/h mieć więc nawet jak myślał, że jest ograniczenie do 70 to pozwolił sobie na zbyt wiele.

      • Jechał ponad 110 z tego co żalił się w poprzednim artykule, bo myślał, że można 70, wiec do oporu, byle na styk pod te 50 więcej. A teraz ma ból tyłka że mu polucjanty lejce zabrali, tacy źli i niedobzi, trzeba było im wojenke wytoczyć tak samo jak urzędnikom. Może zamiast tego powinni go po główce pogłaskać i dać mu lizaka… Zachowanie jak u dziecka, nawet gorzej niż u Frania.

    • Jakim prawem ktoś na ograniczeniu do 70 miałby jechać 80? Przecież to jest zabronione i niedopuszczalne. Na ograniczeniu do 70 można jechać 70 i ani 1km/h więcej. Piszę o prędkości rzeczywistej, a nie podawanej przez prędkościomierz.

    • Za mandat w tym miejscu też mozna się wkurzyć. Jedziesz 70, myślisz ze jesteś OK bo przestrzegasz ograniczenia które stało wcześniej. Mijasz estakadę która teoretycznie niczego nie zmienia – droga jest dalej tak samo szeroka itd aż tu nagle cię namierzają i jesteś lżejszy o 100 PLN bo minąłeś NAD SOBĄ skrzyżowanie. Piękne, bezkolizyjne skrzyżowanie z długimi pasami rozbiegowymi dla zjeżdżających z Warsazwskiej… Ja tam nie bronię typa który cisnął ponad 100km/h i wkurzony kłapie że mu zabrali prawko, bo wiedział doskonale że przekroczył dozwoloną prędkość, ale myślał że mniej – a tu zonk. Bardziej denerwuje mnie to, że policja wykorzystuje takie miejscówki do naparzania ludzi po kieszeni. NIe twierdzę ze tam są sami niewinni, ale wielu może „zarobić” niechcący, bo gdyby było widoczne ograniczenie niejeden by się dostosował. Przepisy przepisami, skrzyżowanie anuluje to czy tamto, ale skrzyżowanie w rozumieniu jednopoziomowego – bo o tym każdy wie i trudno go nie zauważyć, ale estakada? A policja jak to policja, znajdzie sobie miejsce gdzie łatwo p[odciągnąć statystykę i łoi. Tam czy w innych „krzakowicach”, tuż za winklem czy w terenie zabudowanym, gdzie w pobliżu ani jednego domu…

      • Nie chodzi o estakadę. W przepisach na równi skrzyżowanie, wjazd czy zjazd z węzłami bezkolizyjnymi odwołują ograniczenia.

      • Skrzyżowanie – przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrzną

    • Pirat bo jechał 100 na dwupasmówce, lecz się.

  4. Tam jest ograniczenie, nie ze względów bezpieczeństwa, a przez zabudową i normą emisji hałasu, stąd 50 km/h. Mimo ekranów akustycznych. A, że policja to wykorzystuje to już inna sprawa. Ciężej jest złapać pirata niż gościa jadącego 70 km/h w tym miejscu. Prawo to prawo, a człowiek człowiekiem.

    • To nie powinno być tam obszaru zabudowanego tylko znak o ograniczeniu

      • Kilkaset metrów dalej, ale na pasie od strony Warszawy – stoi znak D-42… logicznym się wydaje więc, że teren zabudowany jest.

        😉

  5. Dobre… ale zrozumieją tylko ci co umieją czytać

  6. Żałosne policyjne państwo próbujące załatać niełatalny budżet. Nie mógłbym na siebie spojrzeć w lustro będąc taką k**wą odbierającą ludziom uprawnienia za nic. Na szczęście mam łeb na karku i 0 pkt karnych, nie dam się doić bardziej niż trzeba 😉

  7. Czego się nie robi dla większych wpływów do budżetu państwa?!

    • -roczne straty z powodu wypadków do 50mld PLN (leczenie, renty, odszkodowania, dochodzenia,wymiar sprawiedliwości, utrata osób w wieku produkcyjnym z rynku pracy)
      -wpływy z mandatów do kilka stówek
      -same utrzymanie policji drogowej to kilka mld złotych

      Tak więc, o czym ty mówisz przedszkolaku! Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, że to są różne rzędy wielkości.

      • Po to płacimy ubezpieczenia i podatki żeby pokrywały te koszty. To że od kilkunastu lat nie miałem wypadku nie uprawnia mnie do płakania że chcę przestać płacić ubezpieczenie bo jeżdżę bezpiecznie. Jeżeli ktoś ustawia się z pomiarem prędkości w miejscu gdzie jest bezpiecznie i nie wiedzieć czemu jest irracjonalne ograniczenie prędkości to jedyne co się nasuwa to że ktoś albo jest bezmyślny albo zrobił to celowo.

    • @Rgs zacznij jeździć zgodnie z przepisami to nie będziesz płacił mandatów. Jakoś osoby które jeżdżą przepisowo tych problemów nie mają a narzekają zazwyczaj Ci co nie znają przepisów albo mają je głęboko gdzieś.

  8. Akurat ograniczenie do 50 w tamtym miejscu jest tak idiotyczne, że po prostu ręce opadają.

  9. ignorantia iuris nocet

    Zdjąć tą szmatę i wlepić mandat za wieszanie ogłoszeń bez zgody zarządcy. Trzeba było jechać 70 km, nawet jak nie widzisz zajadu, to byś nie stracił prawka. Tak się właśnie utrwala patologię polegającą na tym, że nie trzeba znać przepisów. Stanowcze NIE dla takich akcji

    • Jestem za, teraz każdy wjeżdżający do miasta będzie gapił sie na tą szmatę zamiast przed siebie, zaraz zaczną się tam wypadki.

    • Kretynie za 70 dostaniesz 200 i punkty. Mogłeś kogoś taką prędkością na drodze spełniającej w zasadzie warunki ekspresówki faktycznie doprowadzić do katastrofy w ruchu lądowym. Przestań pierdzielić takie głupoty bo za to powinien polecieć ten kto takie ograniczenia i nieczytelne oznakowanie tam zastosował. Jeżeli by chcieli żeby ludzie się tam nie mylili i nie dostawali mandatów postawili to by ten cholerny znak ograniczenia prędkości postawili. W tym momencie należy domniemywać że jest to celowa pułapka na kierowców.

  10. problem nie jest „niezauważalne” skrzyżowanie, lecz nieznajomość przepisów

    • ZDiM źle oznakował drogę to nich płaci mandaty a nie kierowcy!

    • Dlaczego uważasz że ktoś kto łamie przepisy ich nie zna? Ja zawsze tam lecę pod 120, wiem że nie wolno, po prostu mnie to nie interesuje.