Ul. Mełgiewska: Trzy osoby trafiły do szpitala po zderzeniu dwóch pojazdów
21:49 04-10-2015
Do zdarzenia doszło w niedzielę przed godziną 14 na ul. Mełgiewskiej. W rejonie wiaduktu kolejowego zderzył się dwa pojazdy osobowe, volvo i daewoo. Na miejscu interweniowała straż pożarna, pogotowie ratunkowe i policja. W wyniku najechania na siebie pojazdów, trzy osoby zostały przetransportowane do szpitala.
Przez kilkadziesiąt minut ruchu w rejonie zdarzenia odbywał się ze sporymi utrudnieniami. Informację o wypadku i zdjęcia przesłał nam nasz Czytelnik Łukasz – Dziękujemy!
Galeria zdjęć
2015-10-04 21:32:22
(fot. Nadesłane Łukasz)
matiz to juz wiadomo kto winny….
Jeden drugiego dogonił.Wielkie mi mecyje.Volvo był szybszy i Maćka złapał.No to teraz kto kryje???
Z relacji świadków i uczestników:
Matiz nagle zgasł i stał na awaryjnych przez chwile. Wszystkie samochody wymijaly go bez problemu ale trafił się jeden idiota który nie zauważył go i z prędkością ok 100 km/h uderzył w bok Matiza tak ze przedstawiło go na trawnik.
Podstawowe pytanie, czy awaria była odpowiednio zasygnalizowana (trójkąt za pojazdem)?
NIe było to sygnalizowane trójkątem… Jechałem tamtędy chwile przed i widziałem jak koleś chodzi wokół matiza i otwiera maska. Miał włączone tylko awaryjne. Nawet mówiłem do mojej współpasażerki, że kiepsko go widać i jeszcze ktoś w niego wjedzie…
Awaria została zasygnalizowana odpowiednio do zaistniałej sytuacji
czyli wina matiza jak mówiłem, nie wolno se tak gasnąc na środku drogi… niech se dziad lepsza fure kupi…
Tak? Widać jak wyklina ze słomą z butów wychodzi.
Też miałem okazje być tak zaraz po wypadku. Kierowca volvo wielki cwaniak, chciał przyszpanowac przed dziewczyną i zawalał mełgiewską z taką prędkością że nie zauważył nawet co się na drodze dzieje. Debil i tyle. Widać było nawet po śladach płynu z chłodnicy jak się poruszał i jak daleko od zderzenia stał jego wieśniakowóz.
A do tego sygnalizowanie niesprawnego pojazdu jest adekwatne do sytuacji. Jeśli zgaśnie Ci auto, to wiadomo że najpierw próbujesz je odpalić, i chwila mija zanim wyciągniesz trójkąt. Nikt po 5 sekundach nie ma już trójkąta za sobą.
Ale zresztą przypominając wygląd kierowcy volvo… to i tak by nic to nie pomogło, śmignąłby po trójkącie i tak samo przywalił.
wiklinowy – powinni Cię 5 minut dłużej robić – może wtedy i mózg by się wykształcił
Raczej nie odpowiednio do zaistniałej sytuacji . Gratuluję wyobraźni kierowcy, ze przy dużym ruchu, pod wiaduktem , stanął sobie na awaryjnych i dlubal pod maską . A może Matiz nie miał w ogóle na wyposażeniu trójkąta?
Jakby Volvo wjechało w tego Matiza z prędkością 100 km/h, to zupełnie inaczej by wyglądały te samochody niż to widać na zdjęciach.
Drodzy Autorzy,
zanim zaczniecie wypisywać dyrdymały, to przemyślcie sto razy zanim coś z pod waszej ręki zostanie opublikowane. Jesteście tacy odważni, bo anonimowi przecież ;). Szkoda, że nie byliście na miejscu zdarzenia i nie widzieliście wielkiej krzywdy, którą wyrządził kierujący pojazdem marki Volvo. Rzeczywiście był szybszy, pomógł mu w tym niski stan oleju w głowie. Chyba chciał zaimponować koleżance, która jechała za nim oddzielnym samochodem. Owszem, popisał się- infantylną postawą. Brawa dla niego, ale dla Was również. Nie macie bladego pojęcia na dany temat, a wymądrzacie się. Naprawdę publikowanie takich bzdurnych scenariuszy niczemu i nikomu nie służy. Pewnie w życiu codziennym, realnym nie możecie zaistnieć, więc próbujecie w internecie pod nickiem- hahahaha. Na każdym kroku w internecie spotykamy się z taką propagandą, ponieważ korzystają z niego ludzie, u których występuje deficyt człowieczeństwa. Zacznijcie nad sobą pracować, bo obniżacie poziom.
Wreszcie jakaś wypowiedz na poziomie,popieram.
Ogólnie zasada jest jedna, zostawcie dla siebie te wasze mądrości !
Eksperci się znaleźli… To wszystko działo się tak szybko, że nie było czasu na rozstawienie trójkąta. Gdyby kierowca z Matiza poszedł wystawić znak , to już by go na świecie nie było. Auto zgasło, zostały włączone światła, chłopak wyskoczył z samochodu, podniósł maskę i dzięki Bogu szybko zamkną ją z powrotem i wsiadł do samochodu. Uderzenie nastąpiło dosłownie za 3 sekundy. Nie byłoby już go wśród żywych.. Pan Bóg czuwał nad nim i nad pasażerami tego pojazdu.
Ludzie pomyślcie trochę, myślicie że kierujący volvo chciał rozbić swoje auto o takiego matiza?
Sądzę, że kierujący Volvo nie myślał.
Tak przy okazji – w tamtym miejscu są co prawda 3 pasy ruchu w każdą stronę na Mełgiewskiej… ale to nie NFS, dozwolone jest „50”… gdyby choć to miał na uwadze kierujący Volvo, to nawet gdyby pingle miał jak denka od pryty i zauważył Matiza za późno, to i tak albo by wyhamował, albo uderzył na tyle lekko, że skończyłoby się na spisaniu oświadczeń i przeprosinach… a nie oddelegowaniu trzech osób do szpitala.
ile za tego matiza chcesz na wrak race sie nadaje biere w ciemno za 200 zł