Uciekinier przyznał się do winy, nie chce być sądzony
17:51 16-09-2015
Jak już informowaliśmy, śledczy zajmujący się sprawą 30-letniego mieszkańca Lubartowa, który w poniedziałek uciekał przez ponad 20 km przed policją, otrzymali wyniki badań krwi mężczyzny. W jego organizmie nie stwierdzono żadnych substancji, które mogłyby wpływać na jego zachowanie. Jednak lekarze podczas szczegółowych badań rozwiązali zagadkę. Mężczyzna dostał ataku schizofrenii. To te ciężkie zaburzenia psychiczne mogły sprawić, że stracił on kontakt z rzeczywistością. Mężczyzna trafił do szpitala neuropsychiatrycznego na ul. Abramowickiej.
Gdy poczuł się lepiej, został tam przesłuchany. Przyznał się do winy, jednak odmówił składania szczegółowych wyjaśnień. Śledczy postawili mu dwa zarzuty. Jest to narażenie wielu osób na utratę życia lub zdrowia oraz wywieranie swoim zachowaniem wpływu na czynności służbowe policjantów, czyli niepodporządkowanie się wydawanym przez nich poleceniom.
Mężczyzna nie kwestionował zarzutów i zgodził się z nimi. Jednak złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze, bez przeprowadzania pełnej rozprawy sądowej. Jej wymiar zostanie uzgodniony z prokuratorem. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.
Galeria zdjęć
(fot. lublin112)
2015-09-16 17:50:12
Zostawić w spokoju Spidermana!
A pan policjant pulchny jest taki jeden na zdjęciu, czyje to dziecię?
Wyobrażam sobie jego test sprawnościowy.
To sobie nie wyobrażaj spodkaj się z nim tak jak ten ze skody to się osobiście przekonasz
No ale najpierw musiałby dogonić…:)
scigac 20 km skode fabie vectra haha ale leszcze. powinni po 2-3 km juz go miec haha
Poddać się dobrowolnie karze? Jakiej i jak skoro to czubek. Odebrać uprawnienia , umieścić w zakładzie zamkniętym na 6 m-cy jak Kamila N. i dopiero Sąd niech zdecyduje co dalej a nie prokurator. O pokryciu strat nie muszę chyba wspominać. Ciekawe czy taka choroba przypadkiem nie dyskwalifikuje Spidermana do posiadania PJ ? A jeśli następnym razem straci kontakt z rzeczywistością i skończy się dla kogoś tragicznie? Zaczyna to kumoterstwem zalatywać