Niedozwolona przeróbka instalacji tachografu umożliwiała kierowcy ciężarówki rejestrowanie rzekomego odpoczynku w trakcie jazdy. Ingerencję w tachograf wykryli w trakcie rutynowych kontroli inspektorzy lubelskiej Inspekcji Transportu Drogowego.
Nielegalny wyłącznik tachografu, to wynik kontroli tureckiej ciężarówki wiozącej żywność z Turcji na Białoruś. Kierowca będzie kontynuował dalszą jazdę dopiero po naprawie tachografu i uiszczeniu 12 000 złotych kaucji na poczet grożącej przewoźnikowi kary pieniężnej.
Nielegalny wyłącznik tachografu, to wynik kontroli tureckiej ciężarówki wiozącej artykuły gospodarstwa domowego z Turcji na Białoruś. Kierowca będzie kontynuował dalszą jazdę dopiero po wymianie tachografu i uiszczeniu 10 000 złotych kaucji na poczet grożącej przewoźnikowi kary pieniężnej.
Podczas kontroli mołdawskiej ciężarówki, inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie ujawnili wyłącznik tachografu. Kierowca będzie kontynuował dalszą jazdę dopiero po wymianie tachografu i uiszczeniu 12 000 złotych kaucji na poczet grożącej przewoźnikowi kary pieniężnej.
Funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego ujawnili w ciężarówce nielegalny wyłącznik tachografu. Kierowca będzie kontynuował dalszą jazdę dopiero po wymianie tachografu i uiszczeniu 10 000 złotych kaucji na poczet grożącej przewoźnikowi kary pieniężnej.
Inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie w czterech kontrolowanych ciężarówkach, należących do tej samej mołdawskiej firmy, ujawnili cztery wyłączniki tachografów. Tego samego dnia kolejny, piąty wyłącznik, ujawniony został w tureckim pojeździe.
Nawet 12 000 złotych kary grozi przewoźnikowi, którego kierowca manipulował wskazaniami tachografu. Co więcej, kierujący może trafić do więzienia, gdyż taka manipulacja, to również ingerencja w prawidłowość funkcjonowania licznika, zagrożona karą pozbawienia wolności do lat pięciu.
Podczas kontroli ciężarówki bułgarskiego przewoźnika inspektorzy WITD ujawnili wyłącznik tachografu. Co więcej, w pojeździe dołączony został emulator AdBlue, co skutkowało tym, że samochód emitował do atmosfery nieoczyszczone spaliny.
Kontrola przebiegała spokojnie do czasu, kiedy inspektor nie zauważył leżącego w kabinie pilota. Kierowca zareagował wówczas agresją a następnie wyrzucił urządzenie do lasu.
Do tachografu podłączone było urządzenie służące do fałszowania czasu pracy kierowcy zaś do magistrali CAN dołączono emulator AdBlue. Bułgarskiego przewoźnika czeka teraz spora kara finansowa.