Do szkół rolniczych, ale też do biblioteki, urzędów miast i gmin, a nawet… zakładów karnych trafiły ule od Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie. Wszystko w ramach kampanii „Lubelskie – wspólnie dla pszczół”.
Kradzieże uli, a nawet całych pasiek, zaczynają stanowić coraz większy problem. Przed kilkoma dniami dotknęło to jednego z naszych czytelników. Trwa poszukiwanie sprawców.
Na terenie Aresztu Śledczego w Lublinie powstanie pasieka. Przedsięwzięcia ma na celu włączenie osadzonych w proekologiczny trend, jakim jest życie w zgodzie z naturą. Służy to przede wszystkim zwiększeniu świadomości społeczeństwa w zakresie poszanowania środowiska naturalnego, co w efekcie przekłada się na zmianę stylu życia i podejścia do najbliższego otoczenia.
Policjanci poszukują sprawców, którzy zanieczyścili substancją ropopochodną 21 uli. Część znajdujących się w nich pszczół zginęła. Te, które przeżyły są znacznie osłabione.
Podczas porządkowania uli w jednym z nich znalazł amunicję przytwierdzoną do pokrywy. Na miejscu interweniowali policjanci, którzy zabezpieczyli nietypowe znalezisko.
Opolscy policjanci poszukują złodzieja, który w nocy z 9 na 10 października ukradł z sadu w gminie Wilków trzy ule wraz z rodzinami pszczelimi. Pszczoły w rękach złodziei mogą nie przetrwać zimy.
Za kradzież pszczół będzie odpowiadał 34-letni mieszkaniec gminy Mircze. Mężczyzna ukradł 6 matek pszczelich z częścią rojów i przeniósł je do swoich uli.
Wandale w wieku od 14 do 38 lat zniszczyli 13 pszczelich uli. Teraz za swój czyn odpowiedzą przed sądem.
Do 5 lat więzienia grozi zatrzymanemu wczoraj 21-letniemu mieszkańcowi gminy Bełżec, który kilka dni wcześniej z działki w Szaleniku ukradł 10 uli wraz z rodzinami pszczelimi. Działania stróżów prawa doprowadziły do odzyskania skradzionego mienia.