Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Po raz pierwszy w Polsce w Lublinie został przeprowadzony zabiegi ablacji migotania przedsionków innowacyjną metodą (zdjęcia)

W tym miesiącu dwa duże ośrodki – Narodowy Instytut Kardiologii w Warszawie-Aninie oraz Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny Nr 4 w Lublinie po raz pierwszy w Polsce przeprowadzają zabiegi ablacji migotania przedsionków innowacyjną metodą elektroporacji.

Pierwsze zabiegi ablacji zaburzeń rytmu serca przy użyciu nowej metody w Klinicznym Oddziale Elektrokardiologii SPSK Nr 4 odbędą się w dniach 24 i 25 listopada 2022 roku.

Nowa metoda ablacji zaburzeń rytmu serca

Migotanie przedsionków stanowi jedno z najczęściej występujących zaburzeń rytmu serca. W samej Polsce problem ten może dotyczyć ok. 1,25 mln osób powyżej 65. roku życia. Najbardziej skuteczną metodą terapii jest ablacja – zabieg polegający na wybiórczym wyłączeniu aktywności obszarów mięśnia sercowego odpowiedzialnych za nieprawidłowe wytwarzania lub przewodzenie impulsów. Dzięki wytworzeniu w sercu niewielkich blizn następuje zatrzymanie przewodzenia nieprawidłowych sygnałów elektrycznych.

Istnieją różne rodzaje ablacji, a ich główny podział to ablacje przezskórne oraz chirurgiczne. Pierwsze z nich nie wymagają chirurgicznego nacięcia klatki piersiowej. Są małoinwazyjne, co oznacza mniejszą możliwość wystąpienia powikłań i większe bezpieczeństwo dla pacjenta.
W listopadzie do grupy małoinwazyjnych zabiegów wykonywanych w Narodowym Instytucie Kardiologii w Warszawie-Aninie oraz Samodzielnym Publicznym Szpitalu Kliniczny Nr 4 w Lublinie dołączyły zabiegi ablacji migotania przedsionków nowoczesną metodą elektroporacji, czyli ablacji za pomocą techniki PFA (pulsed field ablation).

– Ta innowacyjna metoda polega na wykorzystaniu zjawiska elektroporacji w celu uzyskania trwałego, wybiórczego wyłączenia obszarów mięśnia sercowego odpowiedzialnych za nawroty arytmii. Jest to pierwsza na świecie technika likwidacji arytmii w sercu metodą nietermalną, a więc nie polega ona na, obrazowo mówiąc „wypalaniu” lub „wymrażaniu” obszarów arytmogennych, lecz na ich likwidacji poprzez naturalny mechanizm apoptozy, wyzwalany przez bardzo krótkie, rzędu kilku nanosekund, impulsy pola elektrycznego. Dzięki wysokiej selektywności tkankowej technika jest niezwykle dokładna – podczas zabiegu unieszkodliwiane są jedynie wyselekcjonowane fragmenty mięśnia sercowego, bez narażania okolicznych struktur – nerwów lub naczyń, co dla pacjenta oznacza większe bezpieczeństwo i mniej powikłań. Zgodnie z wynikami europejskich badań, ablacja metodą elektroporacji jest wyjątkowo skuteczna. U 96 proc. pacjentów, u których wykonano zabieg, uzyskano trwałą izolację żył płucnych. Badanie powtórzone po roku od zabiegu wykazało brak migotania przedsionków u 85 proc. osób. W takim wypadku możemy mówić o zadowalającej „skuteczność odległej” metody. Dzięki dużemu doświadczeniu zespół lekarzy Klinicznego Oddziału Elektrokardiologii SPSK Nr 4 w Lublinie znajduje się w gronie specjalistów wykonujących te nowoczesne zabiegi po raz pierwszy w Polsce – mówi dr hab. n. med. Andrzej Głowniak, kierownik Klinicznego Oddziału Elektrokardiologii z Pracownią Elektrofizjologii i Elektroterapii SPSK Nr 4 w Lublinie.

Pierwszym pacjentem, u którego wykonano zabieg, jest 69-letni Krzysztof Słoboda z Lublina. Zaburzenia rytmu serca pojawiły się po przebytym przez niego udarze.

– Dr hab. Andrzej Głowniak zaproponował mi zabieg ablacji nowatorską metodą. Jest on naprawdę świetnym fachowcem, więc skorzystałem z tej możliwości bez wahania. Po wyjściu z sali operacyjnej czuję się bardzo dobrze. Jedyna niedogodność jest taka, że teraz przez osiem godzin muszę leżeć. Kiedy tylko wyjdę ze szpitala, pójdę na rower i zrobię długi spacer – mówił tuż po zabiegu pan Krzysztof.

W Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym Nr 4 w Lublinie 24 i 25 listopada zaplanowane jest wykonanie łącznie ośmiu zabiegów ablacji migotania przedsionków metodą elektroporacji.

(fot. Agnieszka Wrońska)

Jeden komentarz

  1. super…bo ablacja przez zamrażanie albo wypalanie niewiele dawała…mąż miał takie 3 i dopiero rozrusznik ustabilizował sytuację i mąż od 6 lat nie miał arytmii…a doktor Głownia jest rzeczywiście dobrym kardiologiem….

Z kraju