Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Odpowie za kradzież kilkudziesięciu drzew

Bialscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który ma na swoim sumieniu kradzież kilkudziesięciu drzew. Mężczyzna stanie wkrótce przed sądem, grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

W miniony wtorek policjanci z Białej Podlaskiej przyjęli zgłoszenie o kradzieży kilkunastu drzew na szkodę Urzędu Miasta. Do zdarzenia miało dojść w marcu tego roku. Funkcjonariusze ustalili personalia mężczyzny mogącego mieć związek z tą sprawą.

Kiedy policjanci dotarli na posesję 56-letniego mieszkańca gminy Biała Podlaska, mężczyzna był w trakcie rozładunku drewna. Okazał jednak dokumenty z których wynikało, że wszedł w jego posiadanie legalnie. Policjanci nie dali się zwieść zapewnieniom mężczyzny. W trakcie czynności ustalili, że jedynie cześć ze znajdującego się na posesji drzewa została zakupiona.

Mundurowi zatrzymali mężczyznę do wyjaśniania. 56-latek w rozmowie z policjantami przyznał się, że chciał uniknąć odpowiedzialności i zakupił drewno, kiedy dowiedział się, że policjanci wykonują w tej sprawie czynności.

Funkcjonariusze ustalili, że do kradzieży na terenie wskazanej działki leśnej dochodziło już od początku 2017 roku. Łącznie łupem sprawcy padło 60 drzew. Wartość strat oszacowana została na kwotę ponad 2 tys. zł. 56-latek usłyszał już zarzut i przyznał się do winy. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Za popełniony czyn grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

(fot. Policja Biała Podlaska)

7 komentarzy

  1. I co komu przyjdzie po tym jak go zamkną ? Tylko strata dla skarbu państwa bo utrzymanie go przez te 5 lat kilkadziesiąt razy przekroczy te 2 tys .strat .Wiec zamiast wsadzać go do wiezienia ,powinien pod nadzorem udać się do nadleśnictwa i niech posadzi 3 razy tyle drzew ile ukradł .No i niech odda wlascicielowi te 2 koła za te ukradzione drzewo .

    • to jakby tak mysleć to kazdyt by kradł i niczgo by nie było
      powinin dostać kare kilkukrotnie wyzszą niż to co ukradł
      małe drzewka mają zerową wartosć w proownaiu do duzych

  2. W podlubelskich prywatnych lasach masowo kradzione jest drewno, głównie graby, dęby i brzozy. Wszystko przez modę na kominki w nowo budowanych domkach, najczęściej „inwestora” nie stać na piwnicę z kotłownią i taki bida kominek z płaszczem wodnym jest jedynym źródłem ciepła. Miejscowe pijaczki „organizują” opał, a „inwestorzy” udają, że nie wiedzą skąd to się bierze. Pokrzywdzonym jest prywatny właściciel czy najczęściej współwłaściciel działki leśnej, nawet jeśli zgłosi sprawę na policję, to praktycznie z automatu jest ona umarzana – a to nie wykryto sprawców (a ogłoszenia ręcznie pisane wiszą pod sklepami), a to znikoma szkodliwość… Ale jak okradziono urząd, to co innego.

    • Święta racja.

    • tak wałsnie jest za kradziez panstwowego są kary wysokie a do prywatengo włsciciel miesiacemi nie zaglada
      jadą ranem cyk myk i wracają z jakimś drzewem z jakim nie wiadomo kto by łaził do lasu o 4 rano ich obserwować

  3. co to za drzewa,60szt warte tylko 2tys. pln???

  4. Roobin(nie hoody)

    A jakie drzewa mają rosnąć na miejskiej działce? Nie uświadczysz tam żadnego wartościowego gatunku, bo dawno ukradziony. Wydaje mi się(tak wynika z wyceny szkody) że facet wyciął kilka brzózek, jakieś osiki i inne leśne chwasty. Za karę powinien porąbane drewno oddać do MOPS u. Ta instytucja ma podopiecznych, którzy bardzo potrzebują opału. Ot i cała kara. To, że go zapuszkują ( nie ma miejsc) niczego nie załatwi, a jeszcze narazi nas wszystkich na koszty. Pozdrawiam Redakcję i Czytelników, mimo wszystko wesołych i zdrowych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego.

Z kraju