Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Najpierw cena w górę, potem rabat. Nieuczciwa promocja w sieci Bershka, czy pomyłka?

W szale zakupów łatwo stracić głowę. Łatwo także nabrać się na nieuczciwe praktyki dużych sieci. Nasza Czytelniczka przysłała nam metkę z „podejrzaną” promocją w sieci Bershka.

Mało kto zagląda pod naklejone ceny na produktach podczas zakupów, a tym bardziej kiedy na metce są dwie lub trzy ceny trudne do odklejenia. Zazwyczaj klient ma świadomość, że produkt w promocyjnej cenie, to tej, która jest na wierzchu, tym bardziej, jeżeli jest wyraźnie oznaczony napisami „rabat”, „-20%”, „-50%”.

W przed i poświątecznej gonitwie łatwo można stracić głowę podczas zakupów i skusić się na super promocję. Koniec grudnia to idealny moment na rabaty i promocje m.in. w sklepach z odzieżą. Wyprzedaje się w tym okresie końcówki serii lub to co było po prostu modne w danym roku. Produktu promocyjne są oczywiście odpowiednio oznaczone. Tak tez było w przypadku promocji w sieci Bershka.

 

26981655_1655333334505287_1705986280_o

 

Widoczna na zdjęciu metka pochodzi z produktu tej firmy. Jak łatwo można zauważyć pierwszą ceną było 49,99 zł, następnie została umieszczona cena 59,99 zł i zaklejona czerwoną „promocyjną” naklejką z informacją, że produkt jest przeceniony 50% i kosztuje w promocji 29,99 zł. Gdyby promocja obowiązywała od ceny 49,99 zł jaka była pierwotnie na produkcie, po promocji kosztowałby on 24,99 zł. Czy jest to zamierzone działanie, błąd systemu,czy też pracownika? O to zapytaliśmy w biurze sieci.

 

26539963_1009546885851486_361142124_o

 

Od pracownicy biura marki Bershka usłyszeliśmy, że na pewno doszło do pomyłki podczas metkowania produktów i firma nie stosuje takich praktyk w przypadku akcji promocyjnych.

Co mówią przepisy na temat oznaczeń cenowych na produktach?

Produkty przeznaczone do sprzedaży detalicznej powinny być oznaczone ceną, w taki sposób, aby nie budziła ona wątpliwości, co do jej wysokości. Co ciekawe w przypadku m.in. odzieży poszczególne sztuki towarów powinny zawierać wyraźnie napisaną lub nadrukowaną cenę.

Przepisy mówią, że przypadku rozbieżności lub wątpliwości co do ceny za oferowany towar lub usługę konsument ma prawo do żądania sprzedaży towaru lub usługi po cenie dla niego najkorzystniejszej. Ryzykowne jest, dla sprzedawcy, umieszczanie na produkcie kilku cen, które mogą wprowadzać w błąd konsumenta.

Co ważne w miejscu sprzedaży detalicznej i świadczenia usług uwidacznia się cenę oraz cenę jednostkową towaru (usługi) w sposób jednoznaczny. W przypadku obniżki ceny uwidacznia się także informację o przyczynie wprowadzenia takiej obniżki.

Dla sprzedawcy najbezpieczniej byłoby umieszczać jedną cenę, tak aby konsument nie miał wątpliwości, płacąc przy kasie. Doświadczenie pokazuje, że na niektórych produktach zamieszcza  się po dwie lub trzy ceny, do tego dochodzą kolejne informacje o przecenach – a to może wskazywać na nieuczciwe praktyki i wprowadzać konsumenta w błąd.

Zainteresowanych przepisami dotyczącymi cen produktów odsyłamy tutaj – kliknij!

2018-01-15 18:19:57
(fot. nadesłane)

42 komentarze

  1. To zwykła pomyłka. Bardzo długo pracowałam w takim sklepie. Na dostawie o 6 rano trzeba okleić wszystkie ubrania a jest tego ogrom. Później są pomyłki, które szybko musimy poprawić. A później jest sale czyli trzeba metkować na czerwono. Nie róbcie awantur – trochę zrozumienia 😉

  2. jest promocja 8paku piwa naszego lubelskiego w Lec…cu i to nie jest kant tylko prawdziwa okazja

  3. To samo zdarzyło mi się w Reserved z tym, że cena po obniżce była wyższa od wyjściowej ceny:)

  4. zły mirek handlarz

    Dla tych co próbują tutaj Januszować, a nigdy nie pracowali w żadnej sieciówce. Czasami magazyny centralne źle metkują towary. I dajmy na to, bluzka za 49.90 jest w rzeczywistości za 59.90 w systemie, więc w obowiązku pracownika leży, by ten towar przemetkować, by nie wyszła dziwna sytuacja, że na metce Grażyna ma 49.90, a w rzeczywistości do zapłaty jest 59.90. To nie jest oszukiwanie, to są po prostu błędy. Sprzedawcy nie mają z tym nic wspólnego, a muszą się czasami nasłuchać. Potem finalnie SALE wychodzi z metki, która jest już poprawiona. A ludzie rzucają się, że hurrr OSZUKUJO durr. Chodzą te Grażynki i Janusze i mądrzą się, jak to oni hehe wiedzą, że mu tu ceny bindujemy i jacy to z nas oszuści. TO SKORO WIESZ, ŻE CIĘ OSZUKUJĄ, TO PO CO CHODZISZ ZAWRACAĆ KOMUŚ CZTERY LITERY? Nie pozdrawiam.

Z kraju