Lublin: Zderzenie dwóch rowerzystek na ścieżce rowerowej. Kto widział wypadek?
07:39 08-08-2017 | Autor: redakcja
Do zdarzenia doszło 18 lipca około godziny 20:10 na wysokości budynku ul. Nałkowskich 211 w Lublinie.
– Kierująca rowerem marki Bike poruszając się ścieżką rowerową wzdłuż rzeki Bystrzyca, jadąc od strony ul. Żeglarskiej w kierunku ul. Janowskiej zderzyła się z n/n kierującą rowerem miejskim poruszającą się w tym samym kierunku. W wyniku zderzenia kobieta kierująca rowerem marki Bike doznała obrażeń ciała – informuje st.sierż. Kamil Karbowniczek z KWP Lublin.
Osoby, które były świadkami zdarzenia proszone są o zgłaszanie się do Wydziału ds. Wykroczeń i Przestępstw w Ruchu Drogowym KMP w Lublinie ul. Pólnocna 3, pokój nr 154 lub kontakt telefoniczny z prowadzącym postępowanie pod nr tel.: (81) 535-41-20, (81) 535-57-59 lub 997.
2017-08-08 07:30:07
(fot. ilustr. lublin112.pl)
Pewnie rower miejski za szybko jechał.
Lub jechal jak chciał
Czy to n/n oznacza, że zawodniczka na rowerze miejskim zbiegła z miejsca wypadku? Jeżeli tak, to przecież można ustalić, jakie niewiasty kilka, kilkanaście minut wcześniej wcześniej pobrały rower ze stacji (zapewne tej koło Słonecznego Wrotkowa) i po nitce do kłębka zidentyfikować zbiega.
Przed rejestracją konta roweru miejskiego winien być obowiązkowy dokładny sprawdzian z przepisów ruchu drogowego (albo okazanie karty rowerowej w wypadku tych w wieku od 10 do 18 lat – w końcu muszą oni mieć kartę, żeby legalnie poruszać się po drogach publicznych).
I polisy OC, ponadto powinien być skaner w każdej stacji udostępniający rower dopiero po sprawdzeniu czy klient ma kask na głowie i ochraniacze na kolana…
Puknij się.
Polisy OC to bzdura, kask też nie jest obowiązkowy, ale znajomość przepisów już tak.
Ostatnio ze zdziwieniem obserwowałem użyszkodnika roweru miejskiego jadącego tam gdzie trzeba (tj. po jezdni) a nie tam gdzie nie wolno (tj. po chodniku). Zdecydowana większość ma wszelkie przepisy tam gdzie słońce nie dochodzi, tak więc przepisowo zachowujący się użyszkodnik tego systemu stanowi zaskakujący wyjątek.
Osobiście korzystam z chodnika również ponieważ ścieżki rowerowej przy al. Racławickich jak nie było tak nie ma. Próby jazdy jezdnią były czynione owszem, ale po wdychaniu powietrza zmieszanego ze spalinami to raczej nie podoba mnie się ta jazda i wracam grzecznie na chodnik i co łaska korzystam. Czekamy z utęsknieniem na przebudowę , na ścieżki rowerowe, buspasy i tylko po jednym pasie dla osobówek co znacznie ukróci szaloną nieraz jazdę na alejach.
Moim zdaniem Policja i SM mają jakieś nieformalne wytyczne, aby nie karać rowerzystów szlajających się po chodnikach. Podejście absolutnie błędne, bo rowerzystów zawłaszczających przestrzeń pieszych powinno się tępić jak szarańczę. Zmusi ich to do przesunięcia się na jezdnię. A to z kolei przyzwyczai kierowców do obecności rowerzystów.
@wujek Kleofas
Kai i jej podobnym trzeba by było wypadek sprzed dwóch lat przy Plazie przypomnieć.
Zakładam, że rodzina zmarłego paniusię która go zabiła jadąc na rowerze pozwała o niemałe odszkodowanie i zadośćuczynienie.
Sam jeździłem dziś rowerem po chodniku, ale z córką.
Jak jadę sam, to jadę jezdnią albo drogą dla rowerów.
Jeszcze mi się krzywda nie stała (a trochę jeżdżę).
Jak Kai się nie chce Racławickimi jechać (ja się nie dziwię, odkąd wycięli topole to jest tam patelnia, to zawsze może jechać Weteranów albo Popiełuszki. Ja, jak mam alternatywę (bo na Kunickiego pod wiaduktem na przykład jej nie mam), to jeżdżę bocznymi rowerem, zamiast pchać się na główną… choć potrafiłem rowerem i po Solidarności jeździć.
I czy ma gaśnicę.
I zaświadczenie o wycięciu migdałków, jak zechce mineralną z lodówki w sklepie kupić… bez zaświadczenia mógłby zapaść na anginę, a wiadomo, nieubezpieczony, więc płaci NFZ za leczenie 😉
A tak serio – chciałem wskazać problem użyszkodników tzw. „roweru wiejskiego” i ich (w znacznej mierze) zupełnej ignorancji dotyczącej obowiązujących przepisów… a zostałem potraktowany zbyt serio (choć gaśnicę można zawsze takiemu w szprychy, jak pod prąd drogą dla rowerów jedzie… więc czemu nie 😉 )
Kuba,
Policyjne statystyki jasno pokazują, że większość wypadków i kolizji pomiędzy rowerzystami, a samochodami, powodowanych jest przez kierowców samochodów (głównie samochodów osobowych). To własnie od nich zaczął bym sprawdzanie znajomości przepisów ruchu drogowego. Niestety z ową znajomością jest baaaadzo słabo, czego wyrazem są między innymi komentarze na tym portalu.
Pozdrawiam,
Tomek
Tomaszu S. 😀
Obydwaj wiemy, że ty masz 5 razy taki „przebieg” na rowerze co ja (choć ostatnio staram się coraz bardziej).
Obydwaj wiemy, że zaledwie 40% wypadków z udziałem rowerzystów powodują sami rowerzyści.
Ale żaden z nas nie jeździ po chodniku 🙂
No chyba, że pisze do innego Tomasza S. (choć nie sądzę).
A co do komentarzy na tym portalu – duża część pochodzi od ludzi, którzy się jeszcze „w worach u tatusia bujali” jak ty wiadomym bolidem z 3-cylindrowym silnikiem już jeździłeś, nie trzeba podchodzić do tego „drobiazgu” zbyt serio, bo można by się jeszcze przejąć i co wtedy? 😀
Pozdrawiam
Kuba
Kolejny rewelacyjny (i rewolucyjny) pomysł naszego eksperta.
Proponuję aby przy zakupie alkoholu sprzedawca sprawdzał znajomość ustawy „O wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi”.
Niby dlaczego nie…
Przy okazji komentarze Kuby będą bardziej… trzeźwe 🙂
Rower zawsze ma pierwszeństwo , a tu nagle drugi rower . I co , oba miały pierwszeństwo przecież .
Dopisz jeszcze, że przejazdy nie zapewniają nieśmiertelności oraz, że rowerzyści to Święte Krowy, bo w odróżnieniu od kierowców, nie muszą posiadać przy sobie gaśnicy.
Jak nie masz to powiedzenia nic sensownego, to nie pisz. Jedynym pierwszeństwo jakie przysługuje rowerzyście to to na przejazdach dla rowerów. Analogia do pierwszeństwa pieszego na przejściu dla pieszych czy pociągu na przejeździe kolejowym – nie ma tu nic wyjątkowego.
I to tyle tego całego wszech-pierwszeństwa rowerzystów, o którym piszesz. W dodatku (tu na wschodzie Polsce) jest one dość słabo respektowane, oraz jeszcze rzadziej egzekwowane wobec kierowców przez Policję.
Zdarzają się nawet sytuacje, że kierujący po potraceniu rowerzysty, jest zdziwiony tym, że powinien ustąpić rowerzyście pierwszeństwa na przejeździe albo tłumaczy się tym, że rowerzysta po przejeździe dla rowerów powinien przeprowadzić rower.
Ohoho zaściankowy filozof w akcji .
Powtórzę: Jak nie masz do powiedzenia nic sensownego, to nie pisz, bo tylko zmniejszasz przejrzystość i czytelność tego forum.
No strasznie mi przykro się zrobiło . Chyba mnie nie lubisz po prostu .
O Aruś, krótkie nóżki.
Nie lubię każdego, kto nie szanuje drugiego człowieka. Rowerzysta to też człowiek, a swoimi wpisami sugerujesz jakby w jakiś sposób Ci przeszkadzali, jakbyś miał jakiś żal za to, że mają pierwszeństwo niekiedy.
„Jedynym pierwszeństwo jakie przysługuje rowerzyście to to na przejazdach dla rowerów.”
I to nie na wszystkich.
Otóż na wszystkich (za wyjątkiem tych o ruchu kierowanym, ale to oczywiste). Gdy mimo wszystko będziesz się spierać dalej, to podaj proszę kontr-paragraf.
Z pierwszeństwem rowerzystów na przejazdach dla rowerów jest dokładnie tak jak z pierwszeństwem pieszych na przejściach dla pieszych. Jest ono zawsze i wszędzie. Jedyna różnica jest taka, że pieszym zabrania się wchodzenia „bezpośrednio przed jadący pojazd” a w przypadku rowerzystów nie ma już takiego zapisu.
„Art. 27. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerowi znajdującemu się na przejeździe.”
Rower marki… BIKE 😀 to jest jakieś bmw wśród rowerów?
Przyznajcie się tę markę to wymyśliliście na poczekaniu, bo wam się zdarzenie do szablonu nie nadawało xD
Baby to nawet rowerem potrafią spowodować wypadek 😀
Ktoś szuka jelenia na odszkodowanie ? Wystarczy pojeździć po ścieżkach i zobaczyć tych „artystów”, włosy na głowie dęba stają .Rowery i sprzętu na sobie za parę tysi ale rozumu niewiele, jazda parami, wjeżdżanie na przeciwległą stronę ścieżki czy oglądanie się do tyłu i najeżdżanie na rower jadący z przodu .Jakaś masakra, od wielu lat gdy tylko pogoda pozwala przesiadam się z puchy na rower ale ostatnimi laty jest jakiś totalny wysyp pustaków ,odnoszę wrażenie ze bezpieczniej było by małpie granat dać niż niektórym rower .
Najgorsze jest to, że większość z tych deb.li potem wsiada do aut i mamy to, co mamy. Najgorsi kierowcy w Europie i najwięcej masakr na drogach.
Niestety potwierdzam wysyp pustaków w tym roku jest ogromny . Taki pustak to stos młody 15-30 lat, jadący agresywnie , slalom miedzy pieszymi, z postawy agresywny typ, często w dresach lub spodenkach , taki pseudo sportowy styl.