Kierowca volkswagena przesadził z prędkością. Na ul. Turystycznej uderzył w latarnię
12:27 11-12-2016
Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę. Około godziny 1 na ulicy Turystycznej samochód osobowy uderzył w latarnię. Na miejscu interweniowała policja oraz pogotowie energetyczne.
Jak ustalili funkcjonariusze lubelskiej drogówki, kierujący volkswagenem golfem młody mężczyzna, jechał w kierunku Łęcznej. Za torami, na łuku jezdni, w wyniku nadmiernej prędkości stracił panowanie nad pojazdem.
Auto wpadło w poślizg, zjechało na prawą stronę jezdni, chodnik, a następnie uderzyło w betonowy słup latarni oraz skrzynkę energetyczną. Badanie alkomatem wykazało, że kierowca był trzeźwy. Za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym, został ukarany mandatem, na jego konto wpłynęły też punkty karne.
(fot. lublin112)
2016-12-11 12:23:16
Pięknie, że aż prawie nieprawdopodobnie…
Gdybym był złośliwy (a nie jestem) to napisałbym coś o chęci samoeliminacji, ale nawet o tym nie wspomnę 😆
Przycisnął wieśwagena jak Górnik Termalikę .Chyba to był jego ostatni mecz który oglądał w Lublinie .
Dobrz że go ten prąd nie ubił ; )
zakręt samobójców jest zile wyprofilowany a przez miasto odebrane od drogowców paranoja
profiluje się drogę, a to jest ulica, znawcy tematu się uaktywnili, paranoja
Obstawiam brak profilowania zwojów mózgowych i wydanie uprawnień, paranoja.
Szanowny durniu, zakręt jest wyprofilowany do prędkości 50 km/h.
Jak przy 250 wypadnie z łuku na ekspresówce, to też wina zakrętu, czy debil a za kółkiem ?
A czy latarnia posiadała elementy odblaskowe nie zapytasz?
Tutaj nie powinno być ulicy… dla debili.
Bo to był mistrz prostej.
Sprawca wypadku by zakret!!!
w taką pogodę trzeba mieć duża wyobraźnie której ten człowiek nie miał
No właśnie! Prócz tego, że się umi jeżdzić, cza umić myśleć o tem co sie robi.
Do Łęczny bidny nie dojechoł 🙂
Coś ten zakręt nie ma szczęścia do kierowców i dom postawiony obok.
Granatowe Polo z naklejką „kupiony za 500+”, na szerokich kapciach. Widziałem już jego wyczyny wcześniej na tej drodze. To idiota, który w porannym wzmożonym ruchu wyprzedzał na trzeciego, na podwójnej ciągłej, na przejściach, stwarzał wiele niebezpiecznych sytuacji. Dobrze, że w końcu się doigrał, a przy tym nie zrobił komuś krzywdy. No może odciął komuś dom od prądu na niedzielę. Widziałem to miejsce wczoraj, rozbita skrzynka elektryczna z przyłączem. Powinien stracić prawo jazdy, skoro na prostym odcinku nie opanował swojej „maszyny”. Myślę, że inni kierowcy, którzy często jeżdżą tą drogą, powinni kojarzyć to Polo.