Wtorek, 16 kwietnia 202416/04/2024
690 680 960
690 680 960

Jeden wójt skazany, drugi stanie przed sądem. W tle ustawianie przetargów i poświadczenie nieprawdy

Były wójt Janowa Podlaskiego usłyszał wyrok za ustawianie przetargów na odśnieżanie dróg. Z kolei wójt Werbkowic została oskarżona o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków.

Przed Sądem Rejonowym w Białej Podlaskiej zapadł wyrok dla byłego już wójta Janowa Podlaskiego. Jacek H. odpowiadał za ustawianie przetargów na odśnieżanie dróg i ulic oraz przekroczenie uprawnień, jak też działanie na szkodę interesu publicznego. Wraz z nim na ławie oskarżonych zasiadło dwóch pracowników Urzędu Gminy: zastępca wójta Andrzej T. oraz inspektor zamówień publicznych Leszek J.

Śledczy zarzucili włodarzowi, że naruszył przepisy zawierając umowy na odśnieżanie terenu gminy z wybranym już wcześniej przedsiębiorcą bez ogłaszania przetargu jak też nie przeprowadzając rozpoznania cenowego. Tym samym umowa została zawarta z pominięciem prawa zamówień publicznych, które pozwala na oszacowanie wartości usług oraz wyłonienie wykonawcy, który oferuje najkorzystniejsze warunki cenowe.

Sąd nie miał wątpliwości co do winy oskarżonych i skazał ich na karę po roku pozbawienia wolności, zawieszając jednak jej wykonanie na okres próby wynoszący trzy lata. Mają również zapłacić nawiązkę na rzecz Urzędu Gminy w łącznej wysokości 44 tys. 337 zł. Dodatkowo Jacek H. otrzymał zakaz zajmowania stanowiska wójta przez 5 lat, a wyrok został upubliczniony i ma zostać wywieszony na tablicy ogłoszeń w Urzędzie Gminy w Janowie Podlaskim. Wyrok nie jest prawomocny.

To nie jedyny samorządowiec z naszego regionu, który ma problemy z prawem. Niebawem przed sądem ma stanąć wójt Werbkowic Agnieszka Skubis-Rafalska. W tym przypadku Prokuratura Rejonowa w Janowie Lubelskim zarzuciła jej przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków w celu osiągnięcia korzyści osobistej. Do tego dochodzi wyłudzenie poświadczenia nieprawdy w dokumentach.

Sprawa dotyczy audytu wewnętrznego, jaki miał zostać przeprowadzony w gminie w 2019 roku. Zdaniem śledczych, faktycznie się on nie odbył, zaś Urząd Gminy zapłacił za niego ok. 19 tys. zł. Oskarżona nie przyznaje się do winy.

6 komentarzy

  1. Co w tym dziwnego? Lepiej pokażcie 1 wójta albo 1 prezydenta z czystą kartą. Wtedy będzie to oznaczać koniec świata, bo jak mówi Biblia „nie ma ani jednego sprawiedliwego”. Amen

    • Czyli wzortem Urbana propagujesz panświnizm. Każdy jest umoczony. Tylko że wtedy pojawia się niebezpieczny wniosek – skoro tak, to po co coś z tym robić? Niech każdy sobie rzepkę skrobie, udajemy że nic nie widzimy, żeby samemu nie być widzianym, tak?

  2. Tyle kasy na urzędy antykorupcyjne,urzędy nik a i tak korupcji,nepotyzmu i kolesiostwa jak nie można było wyplenić tak dalej nie można.

  3. Zbliżają się wybory więc czas na odstrzał niewygodnych a każdy pretekst jest dobry

  4. To najnormalniej w świecie PiS u władzy teraz to co tu dziwnego.Banda złodzieji i oszustów, tylko ta ciemnota tego ich popiera bo „dają”a ile kradną to już cisza.

  5. A co się dzieje w gminach graniczących z Lublinem? Lex developer na maxa, gruba kasa w grze, ale wszystkie urzędy udają, że nic nie widzą…

Z kraju