Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Dzikie wysypiska wciąż pojawiają się w Lublinie. Na jednym z nich były tysiące martwych ślimaków

Wprowadzona nie tak dawno tzw. ustawa śmieciowa miała sprawić, że problem dzikich wysypisk śmieci zostanie rozwiązany. Tak się jednak nie stało.

Nie ma tygodnia, żeby lubelska straż miejska nie była powiadamiana o kolejnych dzikich wysypiskach śmieci na terenie miasta. Najczęściej są to odpady po przeprowadzanych przez mieszkańców remontach. Tego typu śmieci nie można wyrzucać do ogólnodostępnych kontenerów, więc co niektórzy wywożą odpady gdzie się tylko da. Czasami strażnicy muszą tylko dokładniej przyjrzeć się wyrzuconym śmieciom, by ustalić ich właściciela. Innym razem można natknąć się na nietypowe znalezisko.

W środę strażnicy miejscy z Eko-Patrolu zostali powiadomieni o hałdzie śmieci znajdujących się na obrzeżach miasta. Przybyły na ul. Rataja patrol rzeczywiście zauważył znajdujące się tuż za przystankiem MPK wyrzucone worki i reklamówki. Były w nich głównie odpady budowlane, jednak nie brakowało typowych śmieci z gospodarstwa domowego. Strażnicy postanowili się im bliżej przyjrzeć i w jednej z reklamówek odnaleźli również dokumenty na których widniały dane osobowe. Zostały one zabezpieczone a następnie przekazane funkcjonariuszom policji. Zanim jednak mundurowi dotarli do osoby podejrzanej o zaśmiecanie terenu, następnego dnia straż miejska znów odnalazła kolejne dzikie wysypisko i to przy tej samej ulicy. Jak się okazało, to właśnie osoba, której dane znaleziono wśród śmieci była odpowiedzialna za ich wyrzucenie w tym miejscu. Funkcjonariusze nałożyli na niego dwa mandaty karne po 500 zł . Sprawca ma teraz 7 dni na uprzątnięcie śmieci.

Również w czwartek, także na ulicy Rataja, podczas prowadzenia interwencji związanej z powyższym dzikim wysypiskiem, strażnicy postanowili dokładniej sprawdzić okolicę, czy nie znajduje się tam więcej tego typu miejsc, gdzie wyrzucane są śmieci. W pobliżu ogrodzenia jednej z posesji zauważyli trzy duże czarne foliowe worki. Ich zawartość była zaskakująca. – Po otwarciu worków okazało się, że zawierają one martwe ślimaki z wyglądu przypominające winniczki. Szacunkowo, worki zawierały ok. 2500 – 3000 sztuk ślimaków. Na miejsce wezwano patrol Policji z VI Komisariatu, celem przeprowadzenia dalszych czynności – wyjaśnia Ryszarda Bańka z lubelskiej straży miejskiej. Teraz policja ustala, kto wyrzucił to nietypowe znalezisko.

Dzikie wysypiska wciąż pojawiają się w Lublinie. Na jednym z nich były tysiące martwych ślimaków
Dzikie wysypiska wciąż pojawiają się w Lublinie. Na jednym z nich były tysiące martwych ślimaków
Dzikie wysypiska wciąż pojawiają się w Lublinie. Na jednym z nich były tysiące martwych ślimaków

(fot. Straż Miejska Lublin)
2015-02-14 07:30:27

11 komentarzy

  1. To nie jest dzikie wysypisko, a zgodnie z prawem miasto – właściciel śmieci ich nie uprzątnął !!

    • czyli podatnik, więc jaki rząd takie ustawy, nic tylko podziękować PO odpowiednio, albo obciążyć finansowo za produkcję takich gniotów ustawowych, łącznie z dofinansowaniem dla mieszkańców, którzy dzięki nim płacą więcej za śmieci, a może elektorat PO obciążyć? to było by sprawiedliwe… trzeba ponosić konsekwencje własnych wyborów…

  2. Te ślimaki nie są martwe, tylko zahibernowane, nie zabijajcie ich!!!

  3. Łysy z Brazzers

    no to niech ten pan na 1 zdjęciu bierze sie do sprzątania od tego jest chyba straz miejska prawda?

    • Nieprawda. Do odbioru odpadów uprawnione są jedynie konkretne podmioty które muszą spełnić wiele czynników. Na terenie Lublina są to m.in. Sita i Kom-Eko. Ale dobrze, że namierzyli sprawcę, teraz poza mandatami poniesie koszty związane z uprzątnięciem śmieci bo zapewne firma sprzątająca mu wystawi nie mały rachunek.

  4. Łysy masz racje od tego jest straz miejska i za to biorą kasę.

  5. tyle pozostało po tusku i jego obywatelskich ustawach

  6. A czy ustawa śmieciowa zdejmuje z miasta obowiązek wystawiania dużych kontenerów na śmieci ogólnie dostępnych? Bo chyba coś mi umknęło i ich już w ogóle nie widzę .

    • Nie ma takiej potrzeby gdyż w chwili obecnej są na terenie miasta punkty w których można oddać różne odpady. W zależności od strefy w której się mieszka są to Sita lub Kom-Eko. Mój rejon podpada pod Sitę na ul. Ciepłowniczej. Gdy mam potrzebę wyrzucić różnego rodzaju odpady po remontach to mogę je oddać osobiście w ich siedzibie, są tam specjalnie przygotowane do tego kontenery, o ile dobrze pamiętam m.in. na: „frakcję zieloną”, „odpady gabarytowe” czyli np. tapczany, „odpady budowlane” oraz „gruz”. Oczywiście aby móc je oddać trzeba ten fakt zgłosić i mieć odpowiednio złożoną i opłacaną deklarację śmieciową, ale to chyba oczywiste. Problem pojawia się wśród cwaniaczków którzy oszukują w deklaracjach, albo mieszkają pod Lublinem i śmieci wyrzucają jadąc gdzieś po drodze. Z odbiorem śmieci w mieście teoretycznie nie ma większego problemu gdyż wystarczy tylko płacić, z czym jak widać niektórzy ułomni mają problem i wolą zaoszczędzić te parę złotych. Przez co w praktyce wygląda to różnie. Ale nie jest to wada systemu tylko wada płata czołowego w mózgu u pewnej grupy obywateli w tym kraju. Każdy chciał by mieć wszystko za darmo, wyobraź sobie co by było gdyby takie kontenery stały porozstawiane na mieście, nagle w deklaracjach wszędzie widniałoby że nikt nie zamieszkuje posesji, albo jest to jedna osoba, a pod kontenerami rosłyby tony śmieci które miasto musiałoby wywozić i utylizować na własny koszt gdyż opłaty z takich deklaracji nie pokrywałyby nawet kosztu paliwa do śmieciarek. Dlatego jest ten powiedzmy „podatek od śmieci”, opłacamy go i wtedy bezproblemowo wyrzucamy do odpowiednich miejsc. Ale naszemu narodowi jeszcze daleko do cywilizacji by to pojąć.

  7. Miasto woli budować deficytowe stadiony i inne tego typu „inwestcje” które można o kant dupy potłuc. rzeczowy i racjonalny gospodarz wpierw postarałby się o możliwość ustanowienia miejsc w których można bezpłatnie wrzucić nietypowe odpady, wszak wszyscy tu płacimy podatki i sa to nasze pieniądze i lepiej wykorzystać je dla nas, ale po co?

    • 1. każdy ma obowiązek podpisać umowę na odbiór odpadów z gminą. Gmina w ramach tej umowy odbiera odpady komunalne, organizuje również zbiórki odpadów gabarytowych, budowlanych itp. lub organizuje miejsca, gdzie takie odpady można przywieść
      2. krytykujecie miasto, że powinno to posprzątać, a nie krytykujecie dupka, który remontuje sobie mieszkanie/kupuje różne rzeczy/sprząta strych i zamiast zawieść śmieci do punktu odbioru wyrzuca je zaśmiecając miasta, lasy, łąki???? chcecie żyć w takich śmietniskach???? żeby wasze dzieci bawiły się wśród śmieci?? każdy powinien się czuć odpowiedzialny za otaczajace nas środowisko- teksty typu „płace podatki i wszystko mi wolno” świadczą o rażącej bezmyślności, infantylności i nieświadomości prawa! w tym kraju z takim myśleniem nigdy nie będzie dobrze..

Z kraju