Piątek, 03 maja 202403/05/2024
690 680 960
690 680 960

Dworzec za 340 mln złotych, a obok biegają szczury. Czy tak powinna wyglądać wizytówka miasta? (wideo)

Szczurzy problem w pobliżu Dworca Lublin wydaje się przybierać na sile. Dziesiątki szczurów, które biegają po chodniku w pobliżu dworca, zagrażają podróżnym i stają się niechlubną wizytówką miasta. Zwierzęta te przez nikogo niepokojone w ciągu dnia żerują wraz z gołębiami, zajadając się podrzucanym w tym miejscu chlebem.

Szczurzy problem

W rejonie dworca kolejowego i niedawno oddanego do użytku Dworca Lublin przy ul. Dworcowej stoi nieużywany od pewnego czasu budynek, przeznaczony do wynajęcia. W jego pobliżu, jeszcze w niedzielę walały się śmieci i wszelkiego rodzaju opakowania po alkoholach. Co więcej, budynek ten ma powybijane szyby, a z jego środka, co chwilę, na plac przy dworcu, wybiegały wczoraj szczury, „witając” podróżnych przechodzących w pobliżu. O sprawie zaalarmowali nas Czytelnicy.

Powszechnie wiadomo, że szczury są zwierzętami, które potrafią przystosować się do różnych warunków życiowych i znaleźć schronienie w różnorodnych środowiskach. Jednakże, gdy ich populacja rośnie w sposób niekontrolowany, stają się nie tylko uciążliwe, ale i potencjalnie niebezpieczne. A jeżeli dochodzi do tego dokarmianie ptactwa, jak to ma miejsce w tym rejonie, to problem ten się potęguje. Jednym z głównych problemów związanych z nadmierną populacją szczurów w pobliżu dworca kolejowego jest zagrożenie dla zdrowia publicznego. Myszy i szczury mogą być nosicielami pasożytów i bakterii, którymi zanieczyszczają żywność. Wśród chorób, które są przenoszone przez gryzonie, można wymienić dur brzuszny, włośnicę lub salmonellozę. Kontakt z nimi może prowadzić do zarażenia, co stawia pod znakiem zapytania bezpieczeństwo podróżnych oraz mieszkańców miasta.

Ponadto, obecność szczurów na placu dworca może negatywnie wpływać na wizerunek miasta jako atrakcyjnego miejsca turystycznego oraz miejsca, w którym chce się mieszkać. Obawy przed potencjalnymi konsekwencjami zdrowotnymi oraz nieestetyczny widok gryzoni mogą odstraszać odwiedzających.

Czyje to szczury i skąd przyszły?

W sprawie tego problemu skontaktowaliśmy się z właścicielem budynku, który przekazał nam, że w środku nie ma szczurów. Co więcej dodał, że w budynku rozłożone są trutki i pułapki, a zwierzęta te pojawiają się w tym rejonie, bo przychodzą z budynków należących do PKP, a konkretnie magazynów. Informacje dotyczące tego, że szczury nie wychodzą z budynku mijają się z prawdą, ponieważ w niedzielę 21 kwietnia byliśmy na miejscu i nagraliśmy, jak zwierzęta te wchodzą do budynku i wychodzą z niego przez dziurę na poziomie chodnika. I nie był to jeden osobnik, a kilka.

Jak nam przekazano, problem ten potęguje również dokarmianie w tym miejscu ptaków. Jesteśmy w posiadaniu nagrania, na którym widać, jak jeden z taksówkarzy w pobliżu budynku wyrzuca całą reklamówkę suchego chleba. Po chwili na miejsce zlatują się gołębie. Po nich zaś na ucztę pojawiają się szczury. Sprawa została zgłoszona Straży Miejskiej i są prowadzone w tej sprawie czynności. Strażnicy mają już wstępne ustalenia, kto może porzucać odpadki z pieczywa.

Jedno jest pewne, jeżeli szczury pojawią się w budynku dworca PKP lub Dworca Lublin, a być może już tam są, skutki tej bytności mogą być kosztowne.

– Szczury nie mają swojego siedliska w budynku bagażowni, ponieważ piwnica tego budynku jest zasiedlona przez drużyny pociągowe. Znajdują się w niej pokój wypoczynkowy, szatnia, zaplecze socjalne, sanitariaty, pomieszczenie z symulatorem jazdy ezt. Na parterze budynku znajdują się pomieszczenia magazynowe, biurowe, sala szkoleń, hole przejściowe. Wszystkie te pomieszczenia utrzymywane są w nienagannej czystości, nie są tam pozostawiane jakiekolwiek odpady, resztki żywności i nie było przypadku zgłoszenia przez pracowników użytkujących pomieszczenia o obecności szczurów. W stojącym obok budynku administracyjnym zakładu także nie stwierdzono obecności szczurów. Natomiast wspomniany budynek apteki jest nieużytkowany od paru lat, niedozorowany i to najprawdopodobniej on jest ich siedliskiem. Nasi pracownicy podkreślają, że od dłuższego czasu przechodząc w pobliżu tej lokalizacji można zaobserwować, że szczury wychodzą z budynku dawnej apteki (z otworów okiennych w piwnicy, jak również ze szpar w drzwiach wejściowych), co potwierdzają nagrania, które dziś od nich otrzymaliśmy. Zwierzęta mają tam dużo pożywienia, od strony głównego wejścia do budynku taksówkarze dokarmiają gołębie, leży tam zawsze dużo resztek jedzenia, teren jest zaśmiecony – przekazał nam zespół prasowy POLREGIO.

Deratyzacja i śmieci, strażnicy miejscy znają problem

Straż Miejska zapewnia, że regularnie kontroluje to miejsce i obecnie jest tam czysto. Dziś nawiązano kontakt z właścicielem budynku i przekazał on, że dziś zlecono tam sprzątanie tego terenu.

– Odnośnie szczurów, bo się zainteresowaliśmy tym tematem, nie mieliśmy wcześniej sygnału, z ale ustaleń wynika, że PKP oczyszczało jakiś budynek, prawdopodobnie też niewykluczone, że robiło deratyzację i w wyniku tych działań szczury po prostu się usunęły z tamtego terenu i one gdzieś tutaj mogły po tym terenie przejść. Do końca nie mamy stuprocentowej pewności – wyjaśnia rzecznik Straży Miejskiej w Lublinie Robert Gogola.

Przedstawiciel Straż Miejskiej zaznaczył również, że właściciel budynku prowadzi deratyzację.

Potrzeba pilnych działań

Władze miasta oraz odpowiednie służby muszą podjąć pilne działania w celu rozwiązania tego problemu. Skuteczne zarządzanie populacją szczurów wymaga podejmowania różnorodnych działań, w tym eliminacji miejsc, w których mogą się one schronić, oraz zastosowania środków odstraszających. Ponadto, konieczne jest edukowanie mieszkańców oraz podróżnych na temat metod zapobiegania problemom związanym z nadmierną populacją szczurów oraz stosowania środków ostrożności w kontaktach z nimi.

Niezbędne jest także zrozumienie głębszych przyczyn tego zjawiska, takich jak brak właściwej kontroli nad odpadami oraz warunki środowiskowe, które sprzyjają rozmnażaniu się szczurów. Rozwiązanie problemu wymagać będzie współpracy między różnymi instytucjami oraz zaangażowania społeczności lokalnej. Dla dobra zdrowia publicznego oraz wizerunku miasta, konieczne jest podjęcie zdecydowanych działań w celu kontrolowania populacji szczurów na dworcu kolejowym w Lublinie.

Należy przypomnieć, że zgodnie z art. 22 ust. I pkt. 2 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U. z 2023, poz. 1284) oraz ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (Dz. U. z 2022 r. , poz. 2519, z późn. zm.) zwalczanie gryzoni, insektów i szkodników należy do obowiązków właścicieli nieruchomości.

Wideo: lublin112.pl\nadesłane

48 komentarzy

  1. Normalna sprawa w mieście, syf i szczury to niestety codzienność każdego miasta. Polećcie do Londynu czy Berlina, wtedy zobaczycie co oznacza duże miasto i jak to naprawdę wyglada

  2. Lublin miasto inspiracji.

  3. Nigdy nie rozumiałem ludzi dokarmiajacych ptaki i inne zwierzęta na osiedlach… W zimie to jeszcze pół biedy Ale latem często przechodząc w pobliżu miejsc gdzie babcie dokarmiaja pieski kotki gołębie panuje taki fetor że nie da się przejść…

  4. ŻEBY SIĘ TYLKO SZCZUREK BROWARA NIE NAPIŁ W MIEJSCU PUBLICZNYM BO BĘDZIE CYK I MANDACIK XDD

  5. Dzisiaj widziałem jak przed budynkiem stoi pułapka i szczury przechodządzą przez pułapkę jeden za drugim , chyba coś tu nie działa

  6. na miejscu jakiejs gazety dałbym ogłoszenie w gazecie: SZCZUROŁAP POSZUKIWANY i artykuł na ten temat ! 🙂

Dodaj komentarz