Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Był hejt w sieci i stanowcza reakcja kościoła. Sklepy Kaufland pozostały zamknięte w niedzielę

Wielu klientów się ucieszyło, jednak nie brakowało też słów krytyki. Zareagowali również przedstawiciele kościoła i związki zawodowe. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, sklepy Kaufland pozostają zamknięte w niedziele.

89 komentarzy

  1. Na tygodniu zapierdzielam nierzadko ponad 10h, wstaję o 5 rano codziennie, co drugi weekend mam studia zaoczne – weekend to jest jedyny spokojny czas, kiedy mogę sobie kupić żarcie. Często w sobotę dopiero dochodzę do siebie i ogarniam mieszkanie i nie zdążę pójść do sklepu – wtedy czeka mnie głodówka w niedzielę i w poniedziałek w pracy. Niestety zdrowie nie pozwala mi zamówić kebsa albo pizzy, więc pluję na te zakazane przez czarną stonkę niedziele handlowe. Kasjerzy wynoszeni na rękach a reszta zapierdziela na 500+ i inne wymysły.

    • Czyli co, cały tydzień bez ,,żarcia” pracujesz, a w niedzielę nie możesz nic zdrowego ugotować, bo w kuchni pusto? Rodziny też nie masz, żeby na obiadek wpaść, czy nie opłaci się? Oczywiście, małe sklepiki dla Ciebie nie istnieją. Takie myślenie i życie z godziny na godzinę.

    • Wszystkie inne branze pracuja w niedziele. To niby gorsi ludzi czy co? Uwazam ze sklepy powinny sie otwierac wtedy kiedy chca, to skandal ze czarna cholota reguluje innym zycie. Nie chcesz isc w niedziele do sklepu to nie idz, nie chcesz pracowac w niedziele to zmien branze.

      • Wszystkie inne branże pracują w okrojonym zakresie, niezbędnym dla utrzymania bezpieczeństwa. Sprzedaż tylko przez właściciela sklepu (lub jego rodziny), pozwoli na ich istnienie w zalanym przez markety kraju. Czy naprawdę chcemy zniszczyć rodzimy handel, gdy markety wyprowadzają dochód za granicę? Tu nie chodzi o religijność, ale o rodzinę i Kowalskiego z krajowymi warzywami.

    • Tobie nowy mózg by się przydał. Był czas w Polsce, że w niedzielę wszystko było zamknięte, a soboty były normalnymi dniami pracującymi i ludzie dawali radę. Ale widzę, że zbyt wielki kłopot jest tak sobie czas zorganizować, żeby zakupy dla samego siebie (wnosząc po treści posta tak jest) ogarnąć na tygodniu wracając z pracy, gdzie wiele sklepów jest czynnych do 22. W niedziele masz Żabki, więc te bajki o „głodowaniu” to opowiadaj do lustra, może ten którego tam ujrzysz będzie ci przytakiwał. To, że nie potrafisz dla siebie jedzenia ogarnąć świadczy tylko o twojej indolencji.

      • Nie, nie mogę i nie zamierzam się tłumaczyć jak dziecko jakiemuś typowi, co to jego mama poświęcała mu mało czasu w niedzielę i teraz chce świat na siłę zmieniać. Zgadnij co, moja też harowała od świtu do zmierzchu, ale jak chce się zarobić na utrzymanie to nie ma innego wyjścia. To nie znaczy, że mamy wszystko zamykać, bo ktoś ma takie widzimisię. A jak ktoś robi zakupy w Żabce to proszę bardzo, ale śniadanie typu perełka, bułka i kiełbasa nie jest dla wszystkich dobrą opcją.

  2. Nie rozumiem o co tyle hałasu. Pracowałem w handlu kilka lat. Również w niedziele. I nie płakałem, ba nawet byłem zadowolony. W sklepie gdzie pracowałem praca w niedzielę nie była obowiązkowa, ale chętnych nie brakowało bo szef wypłacał wtedy podwójną stawkę i z automatu dawał dzień wolny na tygodniu. No i bywały tygodnie, że niedziela była dniem z najlepszym utargiem, a od tego też czasem wpadała jakaś ekstra premia. Nie było problemu z ułożeniem grafika – dogadywaliśmy się.
    Teraz pracuję w usługach, w zupełnie innej branży i też miewam zmiany i w dzień i w nocy, w niedziele, święta czy długie weekendy i jakoś nie płaczę. Jakby mi to nie pasowało to zmieniłbym pracę, a jakoś niedługo stuknie mi 15 lat u tego pracodawcy. Rynek jest obecnie bardzo szeroki i jak komuś nie pasuje praca w markecie może szukać innej. Mi handel nie pasował znalazłem więc z czasem coś ciekawszego, lepiej płatnego i po prostu zmieniłem miejsce pracy.

    • tak jest w normalnym demokratycznym kraju gdzie decyduje logika, dobre relacje i rozsądek…
      niestety żyjemy w jakimś mutancie socjalistycznym gdzie urzedas i czarny okupant z watykanu mówią ciemnemu ludowi co ma robić i co jest dla niego dobre… bo sam nie wie..!!!!

    • U ciebie może i nie była. Moja mama również pracowała w handlu i co do niedziel wyjścia nie miała. I wcale sobie tego nie chwaliła, bo z nami czasu w niedzielę spędzić nie mogła. Dzień wolny np. we wtorek zupełnie jej tego nie rekompensował, bo z kolei wówczas nas nie było w domu.

      • Takiego pracodawcę się zmienia. Przecież to nie jedyny sklep w okolicy. Znajdziesz taki, gdzie praca wygląda normalnie. A dobry sprzedawca z doświadczeniem zawsze znajdzie dla siebie miejsce. Po prostu od pracodawcy też trzeba czegoś wymagać. Jak kombinuje na umowach, ZUSie, wypłaty daje pod stołem to od razu zmieniać, a nie czekać, bo on swojego podejścia nie zmieni, szuka niewolnika, a nie pracownika.
        Mam obok żabkę, w każdą niedziele kolejka pod sklepem, dziewczyny zabiegane, ale uśmiechnięte. Nie raz pytałem czy im taka praca w niedziele nie przeszkadza, zwłaszcza, że inne sklepy w okolicy pozamykane i u nich wieczny ogonek przed drzwiami. Obie sobie chwaliły: jedna pracuje tylko w weekendy i czasem wieczorem (studentka), a drugą motywuje odpowiednio większa stawka za niedzielę. Można? można. Wszystko kwestia dogadania i analizy ekonomicznej – jak pracodawcy będzie się opłacać płacić np dwukrotnie wyższą stawkę to i chętni się znajdą.

  3. na zakupy cały tydzień. Niedziela wolna bez względu na KK czy inne związki wyznaniowe.Liczy się człowiek i jego prawo do wypoczynku życie jest takie krótkie więc dla kasy nie odbierajmy sobie wolności

    • Zibi, powiedz to lekarzom, pracownikom stacji beznynowych, strazakom, policji.

  4. Czyżby nie chodziło o niedzielne otwarcie sklepów, tylko o całkowite zamknięcie kościołów? W PRL- u sklepy były zamknięte i nie ze względy na religijność. Człowiek potrzebuje wolnego dnia i dobrze jeśli go może spędzić rodzinnie, naładować akumulatory.

  5. Jak zwykle w tym patologicznym kraju kościół ma najwięcej do powiedzenia

  6. Za granicą konstutucję się szanuje i przestrzega, u nas nie przestrzegają jej nawet Ci, którzy na nią ślubowali. Tyle w temacie.

  7. Księża też powinni mieć ustawowo wolne w niedzielę – msze mogą robić na tygodniu i w soboty.
    W innym wypadku to wygląda trochę tak, jakby dobro rodzin było tylko pretekstem, a chodziło głównie o to, żeby ludzie chodzili do kościoła zamiast do marketów, czyli zwyczajne wykoszenie konkurencji.

  8. Brawo ,zamknąć jeszcze stacje benzynowe. Ludzie przecież mogą w sobotę zatankować co za problem? Niedziela dzień Święty żeby odpocząć i pójść do Kościoła.

  9. KOściół największa plaga tego kraju !!!!

  10. Bo przecież jak zwykle koscielne czarnuchy pedofilskie musza sie we wszystko wpie***lać!!!!

Z kraju