Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Wokalista zespołu disco polo uczestnikiem bójki w chełmskim klubie. Dostał toporkiem w głowę

Z obrażeniami ciała trafił do szpitala wokalista jednego ze znanych zespołów disco polo z naszego regionu. Powstały one w trakcie bójki. Mężczyzna zapewnia, że stanął w obronie znajomych.

W miniony piątek w jednym z klubów bilardowych i kręgielni w Chełmie doszło do bójki. Brało w niej udział kilka osób, w tym Przemysław Gilewicz, wokalista grupy disco polo Nokaut. Wszystko zaczęło się od awantury w trakcie której młodzi mężczyźni zaczęli zaczepiać obsługę oraz niszczyć wyposażenie lokalu. Następnie w ruch poszły pięści. Jak się później okazało, uczestnicy używali też niebezpiecznych narzędzi.

Ranny został muzyk, którego przetransportowano do szpitala. Doznał on m.in. pęknięcia kości czaszki. Konieczna okazała się operacja. Ze wstępnych ustaleń wynika, iż mężczyzna został zaatakowany najprawdopodobniej toporkiem, mógł to jednak również być młotek. Sprawą zajmuje się teraz policja.

Przemysław Gilewicz tłumaczy, że przebywał w lokalu, kiedy to kilka młodych osób zaczęło go demolować. W niebezpieczeństwie znaleźli się pracownicy, a zarazem jego znajomi. Napastnicy wykorzystali fakt, iż pomimo kilkudziesięciu osób, jakie wówczas miały przebywać w środku, nikt nie reagował na to co się dzieje.

– Znieczulica, każdy wpatrzony w ekran telefonu. A mnie strasznie denerwuję obojętność ludzka. Gdy widzę, że komuś dzieję się krzywda, ktoś jest zagrożony – reaguję. Gdy widzę, że banda nygusów demoluje lokal – reaguję. Gdy widzę, że obsługa, a tym samym moi znajomi są zagrożeni – reaguję. Tym razem Wam się nie udało – mam twardy łeb – wyjaśnia wokalista.

Muzyk dodał, że kiedy napastnicy przekonali się, że klubie są jednak osoby, które potrafią się im przeciwstawić, a tym bardziej odeprzeć atak, postanowili sięgnąć po niebezpieczne narzędzie. Zapewnia jednak, że pomimo odniesionych obrażeń ciała, drugi raz nie zastanawiałby się ani chwili i również by stanął w obronie znajomych. Obecnie poszukiwani są świadkowie zdarzenia.

(fot. lublin112/zdjęcie ilustracyjne)

41 komentarzy

  1. Pan Mateusz K bo Rodo

    Wy skończone Chamy ! Gbury świnie i prostaki ! Jak możecie tak pisać Gość się postawił wy pewnie narobilibyscie w zbroje ! A on ? A co to disco polo jeden z drugim sam się bawi tylko przy tym siedźcie dalej w fotelach i komentujcie BURAKI CHAMY

    • Popieram w 100%, po za nami piszą tu komentarze właśnie ci co zamiast działać gapią się w telefon , nagrają, a drugiemu człowiekowi nie pomogą. Brawa dla tego Pana , to już rzadkość.

    • Cieniasy tak kończą, z żalami na komisariacie lub w prasie.

  2. Zjedz snikersa i przestań gwiazdorzyć.

  3. Ale prawdziwe. Nie wnikam kto zaczął. Ma być spokój. Może i oberwał bo był w niewłaściwym miejscu? Co by nie było to trzeba mieć szacunek dla miejsca i ludzi z którymi się przebywa. Nie dostali nic za darmo

  4. Nazwa zespołu…”Nokaut”. Jaki paradoks…

  5. Maciuś nie z Klanu.

    Nazwa jak najbardziej adekwatna do zdarzenia.

  6. Jak już przypadkiem dostał w cymbał to jest okazją się podlansować.

  7. A myslalem,ze dziki wschod konczy sie na Bugu…

  8. Znokautowali go za te fausze i terroryzowanie ludzi tym co robi a nie sposób nazwać tego muzyka…

  9. Tylko ludzie bez gustu i głusi jak pień mogą tolerować te jęki i piski…litości…

  10. KO – Odklepał jak Najman w mate.

Z kraju