We dwóch poszli kupić kolejną butelkę wódki. Jeden nie żyje, drugi czeka na wyrok
18:16 02-12-2016
Wszystko wydarzyło się pod koniec maja w miejscowości Sielec w gminie Leśniowice w powiecie chełmskim. W poniedziałkowy poranek chełmscy policjanci otrzymali informację, że przy drodze leżą zwłoki mężczyzny. Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce ustalili, że mężczyzna nie zmarł naturalnie. Na jego ciele widoczne były rany świadczące o tym, iż do śmierci mogły przyczynić się osoby trzecie. Policjanci ustalili tożsamość ofiary, był to 53-letni Zdzisław Cz. mieszkaniec gminy Leśniowice.
W niespełna godzinę od zgłoszenia zatrzymany został 30-letni Daniel D., także mieszkaniec gminy Leśniowice. Jak ustalili policjanci, w nocy z niedzieli na poniedziałek obaj mężczyźni uczestniczyli w zakrapianej alkoholem imprezie. Gdy skończył się alkohol, Zdzisław Cz. zakomunikował, że udaje się zakupić kolejną butelkę. Wraz z nim wybrał się Daniel D.
Po drodze pomiędzy mężczyznami doszło do kłótni, w trakcie której jak ustalili śledczy, 30-latek zaatakował swojego starszego kolegę. Zaczął go bić po całym ciele, zadając mu minimum dwa ciosy w głowę. Korzystał też z nieustalonego narzędzia. W wyniku tego 53-latek upadł na ziemię i stracił przytomność. Następnie zmarł. W trakcie przeprowadzonej sekcji zwłok biegli ustalili, że Zdzisław Cz. bronił się przed ciosami. Nie był w stanie odeprzeć jednak ataku młodszego i silniejszego kolegi.
W trakcie przeprowadzonego tuż po zatrzymaniu przesłuchania Daniel D. przyznał się częściowo do winy. Tłumaczył, że uderzył 53-latka pięścią w twarz, po czym mężczyzna upadł uderzając głową o asfalt. Biegli wykluczyli jednak taką wersję wydarzeń. Później 30-latek zmienił zdanie i nie przyznał się do tego, aby zadawał jakiekolwiek ciosy swojemu koledze.
Przedwczoraj Prokuratura Okręgowa w Zamościu skierowała do Sądu Okręgowego w Zamościu akt oskarżenia przeciwko Danielowi D. Mężczyzna w przeszłości wchodził już w konflikty z prawem, notowany był głównie za przestępstwa przeciwko mieniu. Teraz grozi mu do 25 lat pozbawienia wolności.
(fot. policja)
2016-12-02 18:08:19
zaatakował drogiego….Drogi kolega 😉
Wniosek taki, że lepiej po wódce nie chodzić we dwóch po wódkę…
Jak przetrzeźwiał i usłyszał ile prorok mu winszuje to się wziął i posrał w gaciory.
jaki kolega przecież mógł być jego ojcem