W lasach coraz więcej grzybów. Nadchodzą ciężkie czasy dla służb ratunkowych
13:58 03-09-2021

W ostatnich dniach coraz więcej osób wyrusza do lasów na grzyby. Niestety jak co roku policjanci zaczynają też odbierać alarmujące zgłoszenia o grzybiarzach, którzy się zgubili i nie mogą znaleźć drogi powrotnej. Dotyczy to szczególnie terenów, na których są duże kompleksy leśne. Są też przypadki, że dzwonią osoby, które godzinami błądzą po lesie i widząc zapadający zmrok w końcu decydują się wezwać pomoc.
Wczoraj w Lasach Włodawskich zgubiły się trzy osoby. W trakcie rozmowy policjanci polecili grzybiarzom, aby znaleźli jakieś wyróżniające się miejsce. Dostrzegli oni tabliczkę informacyjną. Po kontakcie z leśniczym określone zostało prawdopodobne miejsce przebywania dwóch osób. Niebawem zdołali oni natrafić na drogę powrotną. Brakowało jednak kobiety, która w międzyczasie się od nich odłączyła. Została ona odnaleziona przez leśniczego.
Bardzo często tego typu zgłoszenia wiążą się z postawieniem na nogi wielu osób: policjantów, strażaków oraz leśników. Najpoważniejsze są akcje poszukiwawcze, kiedy w lesie zaginie starsza osoba wymagająca przyjmowania stałych lekarstw. Wtedy do poszukiwań natychmiast ruszają wszystkie dostępne służby w okolicy. Oprócz ludzi, wykorzystywany jest sprzęt, mogący pomóc w odnalezieniu grzybiarza. Są to np. drony, kamery termowizyjne czy nawet śmigłowiec, dzięki którym łatwiej namierzyć człowieka w trudnym i niedostępnym terenie. W akcjach biorą też udział psy tropiące.
Większości akcji poszukiwawczych, można bez problemu uniknąć. Wystarczy tylko, żeby grzybiarze przestrzegali kilku podstawowych zasad. W trakcie grzybobrania nie należy oddalać się od znajomych, najlepiej być z nimi cały czas w kontakcie wzrokowym. Chodząc po lesie, warto zapamiętywać charakterystyczne w danym terenie punkty czy też miejsca. Pomoże to później w znalezieniu drogi powrotnej. Należy mieć ze sobą naładowany telefon komórkowy, nie zaszkodzi zabrać też latarki. W razie zgubienia się w lesie, obie te rzeczy potrafią być bardzo pomocne.
(fot. policja.zdjęcie ilustracyjne)
A gdzie obowiązkowe OC dla grzybiarza?
I państwowy kurs rozpoznawania/zbierania grzybów zakończony egzaminem. No i licencja na zbieranie.
Franio idiota
Tak to jest jak chów miejski do lasu pojedzie.
Tą pancie, leśniczy 2 godziny szukał (po Czesku) jak znalazł
hue hue
Ale głupie te miastowe.
jak kto tuman, to po lesie niech chodzi z GPS-em
Brak zasięgu
a wiejskie nie głupie …chodzą po lesie i po gnoju:)