Uderzył pojazdem dostawczym w zaparkowane auta i odjechał. Po pewnym czasie odnalazł się 07:04 18-08-2017

Do zdarzenia doszło w czwartek wieczorem na ul. Niepodległości. Kierowca pojazdu dostawczego marki Mercedes, jadąc w kierunku ul. Koryznowej, w pewnym momencie zahaczył o zaparkowanego citroena, a następnie uderzył w toyotę, która z kolei zderzyła się z volkswagenem. Kierowca nie zatrzymując się odjechał z miejsca zdarzenia.
Mundurowi otrzymali informację od świadków kolizji, że pojazdem sprawcy mógł być dostawczy mercedes sprinter. Podczas prowadzony policyjnych czynności na miejscu zdarzenia, pojawił się właściciel mercedesa z informacją, że to jego pracownik uderzył w zaparkowane pojazdy i obecnie stoi na parkingu przy al. Unii Lubelskiej.
Policjanci pojechali na miejsce, gdzie zastali kierowcę i uszkodzony pojazd. Jak się okazało, 20-letni kierowca dojechał uszkodzonym mercedesem w rejon zamku i zadzwonił do szefa z informacją, że w coś uderzył i złapał gumę. Ślady na pojeździe świadczyły, że mógł on uderzyć w jakieś auto. Właściciel pojazdu przyjechał na ul. Niepodległości i oznajmił, że sprawcą kolizji jest jego pracownik.
Teraz policjanci ustalają dokładne okoliczności zdarzenia. Kierujący mercedesem był trzeźwy, nie potrafił jednak wyjaśnić jak doszło do zderzenia z pojazdami.
Galeria zdjęć





2017-08-18 06:03:08
(fot. lublin112.pl)
Miszcz kierownicy .
Nie Miszcz kierownicy tylko pijany bydlak, który zadzwonił do szefa, żeby przysyłał szybko trzeźwego pracownika na Unii Lubelskiej.
a szef był trzeźwy?
… nie potrafił wyjaśnić jak do tego doszło … A jak ma opowiedzieć przebieg zdarzenia , jak go przy tym nie było . Tylko głupi uwierzyłby w tą ściemę .
podmianka na trzeźwego pod zamkiem?
czyż nie jest to aby sprinter z pobliskiego sklepu ?nieładnie teraz będzie właścicielowi(ce) sklepu świecić oczami za pracownika jeśli przyjdą poszkodowani posiadacze uszkodzonych pojazdów którzy zapewne robili w nim codzienne zakupy
OC powinno być na kierowcę i zależne od jego historii a nie na właściciela samochodu. W wielu krajach tak jest.
W prywatnych tak jest, ale w dostawczych? Na jeden samochód byłoby np. 5 OC?
Nie, na jeden samochód w ogóle nie byłoby OC. Na jednego kierowcę byłoby 1 OC.
Niech mu przybiją jak za pijaną jazdę i tyle w temacie. A no i 100% regresu za każde auto.
Alojzy piłeś coś?
Tak jak w jameryce jest, ubezpieczenie masz na konkretnego człowieka a nie na pojazd .
Pożyczyłem samochód, akurat doszło do stłuczki. Co ciekawe ubezpieczająca drugi samochód pani przy ubezpieczeniu mówi mi, że szkoda była i kwota w górę. Wszystko jest robione nie dla człowieka ale dla interesu firmy ubezpieczeniowej.