Czyli robisz z Boga mordercę. To nie Bóg kierował samochodem. Tak naprawdę to ksiądz zjechał na przeciwny pas i zabił siebie i innych.
jurasN
Amen!
Iwona
Boże… na samą myśl chce mi sie płakac, chociaż Ich nie znałam. Nie wyobrażam sobie bólu i cierpienia ich Rodzin. W takich chwilach się nie płacze. Zwyczajnie sie ryczy z bólu i bezsilności…
M.
[*] Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie! Za wcześnie, zdecydowanie za wsześnie…
Martynos
Mamie mojej się podobało to audi. W przyszłości mam zrobić prawo jazdy. Więc ją muszę odwieść od tego pomysłu. Ale to jest straszne 🙁 Módlmy się, żeby Bóg wybaczył i żeby byli w niebie
[']['][']
Zakochani Pozostali razem na wieczność straszna tragedia 🙁
D
Uważam ze twój komentarz jest nie na miejscu. Nie jesteś biegłym a okoliczności które miały wpływ na wypadek nie zostały ustalone.
M.
przestancie oczerniac ksiedza ! To był naprawde bardzo dobry ksiądz 🙁 nie moge uwierzyć w to że to właśnie on zginął …
zaproszony
to poco zjezdzal na ich pas
lolo
Moze osłabł…??
M.
bo najprawdopodobniej zaslabl albo stracil panowanie nad kierownica !
Patrząc na niszczenia samochodów to siła nie dostała się do środka bo miejsca siedzące nie są rozerwane. Prawdopodobnie siła ciążenia spowodowała pęknięcia naczyń i krwotoki wewnętrzne
GAll
Ksiądz był moim duszpasterzem akademickim. Miał podpisana krucjatę na całe zycie.
muij
Wez podaj przynajmniej imię i pierwszą litere nazwiska? Może mnie uczył?
Chce powiedzieć, ze Pan Bóg kieruje losami ludzi. On życie daje i On życie odbiera by powołac do życia z Nim w wieczności. Dlatego prosze was wszystkich czy to wierzących czy nie. Nie sądźmy dopóki nie przyjdzie Pan. My również popełniamy blędy jestesmy słabi. Popatrzmy na to doświadczenie jako na lekcje dla nas, byśmy zawsze byli gotowi stanąć przed Bogiem. On wybiera ten czas, uznajmy ze ten czas był dla wszystkich ofiar tego wypadku czasem kiedy byli najbardziej gotowi by odejść. A może Bóg zabierając ich uchronił ich przed jakimś upadkiem zdradą czy odejsciem od wiary. Nie wiemy. Modlmy sie za nich jesli nas ta sprawa boli a nie kłoćmy sie, nie potepiajmy. BĄdźmy milosierni jak Ojciec nasz jest milosierny.
Jeszcze jedna rzecz. Napiszmy cos milego dla rodzin tych ludzi. Oni pozostali z bólem, stratą może złością, gniewem. Modlmy sie za nich prywatnie i wspólnie. Tak też można im pomóc.
A skąd dziewczyna?
Dominika ł.
Z dabrowicy
Bóg tak chciał! Świec Panie nad ich duszą!
niezle ma zachcianki, ten twoj pan bozia
Nie wolno kwestionować woli Pana.
Amd-kup sobie koło
Czyli robisz z Boga mordercę. To nie Bóg kierował samochodem. Tak naprawdę to ksiądz zjechał na przeciwny pas i zabił siebie i innych.
Amen!
Boże… na samą myśl chce mi sie płakac, chociaż Ich nie znałam. Nie wyobrażam sobie bólu i cierpienia ich Rodzin. W takich chwilach się nie płacze. Zwyczajnie sie ryczy z bólu i bezsilności…
[*] Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie! Za wcześnie, zdecydowanie za wsześnie…
Mamie mojej się podobało to audi. W przyszłości mam zrobić prawo jazdy. Więc ją muszę odwieść od tego pomysłu. Ale to jest straszne 🙁 Módlmy się, żeby Bóg wybaczył i żeby byli w niebie
Zakochani Pozostali razem na wieczność straszna tragedia 🙁
Uważam ze twój komentarz jest nie na miejscu. Nie jesteś biegłym a okoliczności które miały wpływ na wypadek nie zostały ustalone.
przestancie oczerniac ksiedza ! To był naprawde bardzo dobry ksiądz 🙁 nie moge uwierzyć w to że to właśnie on zginął …
to poco zjezdzal na ich pas
Moze osłabł…??
bo najprawdopodobniej zaslabl albo stracil panowanie nad kierownica !
Ładny przykład daje ksiądz,który nie zapina pasów
Może miał prawo nie zapinać, np. był w ciąży.
Patrząc na niszczenia samochodów to siła nie dostała się do środka bo miejsca siedzące nie są rozerwane. Prawdopodobnie siła ciążenia spowodowała pęknięcia naczyń i krwotoki wewnętrzne
Ksiądz był moim duszpasterzem akademickim. Miał podpisana krucjatę na całe zycie.
Wez podaj przynajmniej imię i pierwszą litere nazwiska? Może mnie uczył?
G. M. 🙁
Chce powiedzieć, ze Pan Bóg kieruje losami ludzi. On życie daje i On życie odbiera by powołac do życia z Nim w wieczności. Dlatego prosze was wszystkich czy to wierzących czy nie. Nie sądźmy dopóki nie przyjdzie Pan. My również popełniamy blędy jestesmy słabi. Popatrzmy na to doświadczenie jako na lekcje dla nas, byśmy zawsze byli gotowi stanąć przed Bogiem. On wybiera ten czas, uznajmy ze ten czas był dla wszystkich ofiar tego wypadku czasem kiedy byli najbardziej gotowi by odejść. A może Bóg zabierając ich uchronił ich przed jakimś upadkiem zdradą czy odejsciem od wiary. Nie wiemy. Modlmy sie za nich jesli nas ta sprawa boli a nie kłoćmy sie, nie potepiajmy. BĄdźmy milosierni jak Ojciec nasz jest milosierny.
Jeszcze jedna rzecz. Napiszmy cos milego dla rodzin tych ludzi. Oni pozostali z bólem, stratą może złością, gniewem. Modlmy sie za nich prywatnie i wspólnie. Tak też można im pomóc.