Wtorek, 23 kwietnia 202423/04/2024
690 680 960
690 680 960

Tragiczny wypadek na lokalnej drodze. Nie żyje mężczyzna potrącony przez auto dostawcze (zdjęcia)

Nie udało się uratować życia mężczyzny, który wieczorem został potrącony przez dostawcze auto. Ze wstępnych ustaleń wynika, że pieszy zatoczył się i wpadł pod nadjeżdżający pojazd. Droga jest całkowicie zablokowana.

Do wypadku doszło w sobotę po godzinie 21 w miejscowości Kiełczewice Górne w gminie Strzyżewice w powiecie lubelskim. Na drodze powiatowej Strzyżewice – Zakrzówek mężczyzna został potrącony przez samochód dostawczy. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.

Jak wstępnie ustalono, mężczyzna w pewnym momencie zatoczył się i wpadł pod jadącego w stronę Zakrzówka dostawczego renaulta. W wyniku potrącenia doznał ciężkich obrażeń ciała. Jego życia nie udało się uratować.

Jak nas poinformowano, ofiarą jest mieszkaniec miejscowości. Miał wracać do domu, do przejścia pozostało mu zaledwie kilkaset metrów. Na miejscu pracują policjanci, którzy pod nadzorem prokuratora ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia. Droga jest całkowicie zablokowana.

AKTUALIZACJA: 19.07.

W trakcie przeprowadzonych przez policjantów na miejscu wypadku ustaleń wynika, że 40-letni mieszkaniec gminy Zakrzew kierujący autem marki Renault Master jechał drogą powiatową od miejscowości Strzyżewice w kierunku miejscowości Zakrzówek. W trakcie wymijania jadącego z naprzeciwka samochodu najechał na kierującego rowerem 67-latka, z gminy Strzyżewice, który przewrócił się bezpośrednio przed jadący pojazd.

Tragiczny wypadek na lokalnej drodze. Nie żyje mężczyzna potrącony przez auto dostawcze (zdjęcia)

Tragiczny wypadek na lokalnej drodze. Nie żyje mężczyzna potrącony przez auto dostawcze (zdjęcia)

Tragiczny wypadek na lokalnej drodze. Nie żyje mężczyzna potrącony przez auto dostawcze (zdjęcia)

Tragiczny wypadek na lokalnej drodze. Nie żyje mężczyzna potrącony przez auto dostawcze (zdjęcia)

Tragiczny wypadek na lokalnej drodze. Nie żyje mężczyzna potrącony przez auto dostawcze (zdjęcia)

(fot. lublin112.pl)

36 komentarzy

  1. Było zgłaszane do Urzędu Gminy by zapobiec takiemu zdarzeniu.. wystarczyło by gdyby latarnie były zapalone.. ps: 5 min przed zdarzeniem ściągnąłem tego delikwenta z drogi na chodnik. Gość zero jakiś odblasków jedynie jakie miał to na szprychach w roweże. Współczuję kierowcy bo wina nie jest jego.. A do władz Gminy apeluje jak tydzień temu zapobieganiu tragedii.. Jest okres wakacyjny dużo młodzieży.. zwierzęta leśne A pobocza jak i asfalt na drodze jest dramatem.. były deszcze zlewy.. woda szła asfaltem.. dlaczego do dzisaj nie ma efektów prac tylko pozostałości kamyki piach. są zrobione Ale na odpierdol.. Latarni w gminie mamy kilkaset albo kilka tysięcy.. Czemu nie świecą do tej 2.00 w nocy tylko 80min?

    • Synu Leppera, łżesz, nie trzeba było nikogo ściągać z drogi są świadkowie na szczęście. Na każdym kursie prawa jazdy pierwsza zasada to jechać z taką prędkością aby móc zahamować przed każdą przeszkodą. Sprawca wypadku to gość który lubi adrenalinę jaką daje mu szybka jazda. Wystarczyło jechać o połowę wolniej, NIE ZABIŁBY CZŁOWIEKA. Nie ma żadnej dyskusji pijany ma takie samo prawo do życia jak trzeźwy. Chcesz być świadkiem, którego nie było???

      • Nie droga Ewo, pijany nie ma takich samych praw jak trzeźwy, nie jeśli chodzi o wypadki, stanowił poważne zagrożenie w ruchu drogowym i poniósł tego konsekwencje, jego miejsce było w wytrzeźwiałce a nie na jezdni, gdyby to było w innym miejscu kierowca nagle rzucając kierownicą mógłby stracić panowanie nad pojazdem i rozbić się o drzewo albo pójść na czołówkę z innym pojazdem i z powodu pijanego na jezdni zginęliby niewinni ludzie. W ruchu drogowym wymagana jest trzeźwość od każdego, od kierowcy, rowerzysty, od pieszego, od gościa na hulajnodze czy na rolkach też, bo w przeciwnym razie każdy z nich stanowi zagrożenie dla pozostałych uczestników ruchu. Jeśli denat był twoim krewnym to współczuję ale powinien był się napić we własnych czterech kątach.

  2. Delikwentem jesteś tylko Ty Synu Leppera…. A ten ktoś czyli sprawca jest nikim innym jak MORDERCĄ tylko takiego słowa się doszukuje! Szkoda że tam zamiast tego człowieka z rowerem nie wyrósło nagle drzewo. Wtedy zbieralibyśmy tempy mózg kierowcy renault….

  3. Pan który zginął był ogromnym zagrożeniem dla kierowców codziennie zataczajac się z rowerem podążał do domu środkiem ulicy …nie ma tu absolutnie winy kierowcy zginął człowiek a mogło zginąć swoje młodych ludzi jadących z naprzeciwka…

  4. Maryśka widzisz widać że nie masz pojęcia a o prawo jazdy to tylko marzysz. Skoro uważasz że wymijanie na 3 jest dozwolone……???????? Przeczytaj jeszcze raz notatkę policyjną (ze rozumieniem) bo jak rozumiem to tylko na tym możemy się oprzec.
    Znalazła się jasnowidza……..

    • ZpośrednioMaryśka

      Panie bądź pani Ja, otóż w mojej wypowiedzi nie wspomniałam nic o wyprzedzaniu na trzeciego? pisałam tylko jak dużym zagrożeniem są pijani ludzie na jezdni. Sama byłam kiedyś tego świadkiem. Pijany rowerzysta na nie oświetlonym rowerze oczywiście, nagle skręcił wprost pod samochód i tylko niesamowity refleks kierowcy uratował rowerzyście życie, ale tak rzucało tym samochodem że jakby jechało coś z naprzeciwka to byłaby masakra. Jeśli już o wyprzedzaniu mowa to aby wykonać manewr wyprzedzania trzeba najpierw widziec obiekt wyprzedzany. Niestety w nocy na nieoświetlonej jezdni z widocznością jest krucho, gdyby rower był oświetlony, rowerzysta miał jakieś odblaski na ubraniu, a przede wszystkim był trzeźwy, to ta historia z pewnością skończyłaby się inaczej. Jakby wyprzedzał na trzeciego to by tego rowerzystę co najwyżej potrącił, ale skoro go rozjechal no to pijany musiał mu się władowac bezpośrednio pod maskę i nawet jakby jechał 50 /h nie zdołałby wyhamowac, samochód dostawczy to o nie hulajnoga.

  5. Droga Mario, przewinień sprawcy wypadku można wymieniać w nieskończoność podwójna ciągła, podwójna dozwolona prędkość, wymijanie na trzeciego i nawiększy brak empatii do ludzi….. wam wszystkim w tym grajdołku brakuje.

    • Ewo aż nie chcę się tego czytać co piszesz najlepiej gdyby kierowca sam się zabił ????mówisz o empatii i przepisach …otóż poszkodowany nie stosował się do żadnych z tych zasad …napity jak św….a zagrazall sam sam sobie i innym i było do przewidzenia ze tak się to skończy …od lat prosil sie o klopoty lezac na srodku ulicy albo idac wezykiem srodkiem szosy na prosby zeby zszedł poboczem reagował lekcewazaca…nie szukajcie winnego bo zmarły sam do tego doprowadził…

  6. Znawcy nad znawcami. Zająć się swoim życiem proszę i swoje brudy wyprac bo napewno ich nie brakuje. O czy teraz będziecie gadać bajdziarze bez serca…..??????!

  7. On litości nie chce się tego czytać.!!!! Za kogo się uważasz za króla tej miejscowość że wydajesz wyroki kto lepiej żeby zginął?? Apeluje zaprzestań tej narracji pls pls pls….

Z kraju