Zapadł wyrok w sprawie zabójstwa, do jakiego doszło w Wierzchowiskach Drugich koło Świdnika. Sąd nie miał wątpliwości co do winy oskarżonego, znalazł jednak okoliczności łagodzące.
Córka zmarłej pacjentki oskarżyła lekarzy o doprowadzenie jej matki do śmierci. Sąd orzekł, że operacje przeprowadzona była prawidłowo. Jednak lekarze popełnili błąd w postaci skierowania kobiety do szpitala, w której nie potrafiono jej pomóc.
"Żerowałaś na ludzkiej krzywdzie", "Spójrz mi w oczy oszustko" - te i inne słowa można było usłyszeć od osób oszukanych przez właścicielkę lubelskiej kancelarii prawnej. Poszkodowanych zbulwersowały też słowa Kariny Ł., że nie przyznaje się ona do winy.
Sąd Najwyższy uwzględnił kasację Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie mężczyzny, który decyzją zamojskiego sądu spędził 10 lat w zakładzie psychiatrycznym. Trafił tam za kradzież roweru wartego 400 złotych. Potem nikt się nim nie interesował.
Pomimo długiego leczenia oraz wieloletniej rehabilitacji dziewczynka nie odzyskała pełnej sprawności i stwierdzono u niej trwały uszczerbek na zdrowiu. Jej rodzice zażądali odszkodowania od miasta.
Najpierw pił, potem wsiadł za kierownicę. Wjechał na chodnik, potrącił dwie osoby, z czego jednej nie udało się uratować. Młody mężczyzna usłyszał wyrok.
Prezes spółki zajmującej się w Lublinie produkcją i sprzedażą samochodów honker został skazany za nielegalny handel sprzętem wojskowym. Sprzedał nigeryjskiej armii wojskowe pojazdy jako cywilne.
Zapadł wyrok w głośnej sprawie zabójstwa kobiety w bloku przy ul. Gęsiej w Lublinie. Jej mąż, który nie mógł się pogodzić z jej odejściem, ma spędzić w więzieniu 15 lat.
Awanturnik w trakcie przewożenia go radiowozem zaatakował jednego z funkcjonariuszy, a drugiego ugryzł. Następnie oznajmił mu, że jest nosicielem wirusa HIV, więc policjant niebawem umrze.
W ubiegłym roku o tym sklepie było głośno w całym kraju. Jego właściciel dzięki sprytnemu posunięciu nie stosował się do zakazu handlu w niedzielę. Został ukarany, jednak sąd go właśnie uniewinnił.
Jedni organizują Święto Chmielarzy i Piwowarów drudzy święto plantatorów chmielu. Problemem stał się fakt, iż w nazwie obu imprez znajduje się to samo słowo.
We wtorek kryminalni z Zamościa zatrzymali 34-latka, który uprawiał konopie. Mężczyzna posiadał również kilkanaście gramów marihuany.
Groził jej nawet dożywotni pobyt w więzieniu, sędzia uznał jednak, że nie chciała zabić swojego konkubenta a działała jedynie w obronie koniecznej. Ta jednak była niewspółmierna do zagrożenia.