Były proboszcz z Kurowa Wiesław C., który odpowiadał m.in. za namawianie 14-latki do seksu, usłyszał wyrok. Oprócz kary pozbawienia wolności, nawiązki na rzecz pokrzywdzonej został też skierowany na leczenie zaburzeń seksualnych.
Do dwóch lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna grozi księdzu, który został zatrzymany, kiedy kierował po pijanemu volkswagenem. Sprawą za kilka tygodni zajmie się sąd.
Pod koniec ubiegłego roku otrzymał upomnienie kanoniczne, jednak się do niego nie zastosował. Dlatego też arcybiskup postanowił odsunąć księdza od wszelkich czynności kapłańskich. Ma też zakaz noszenia stroju duchownego.
Najpierw został oskarżony o znęcanie się nad psem, potem sprawa została umorzona. Po odwołaniu duchowny został uniewinniony. Obrońcy zwierząt się nie poddali i zaskarżyli wyrok. Został on uchylony.
Nie na sztywno, lecz na pełnym luzie, ku uciesze mieszkańców, miało miejsce otwarcie placu zabaw w jednej z gmin powiatu tomaszowskiego. Zanim z urządzeń skorzystały dzieci, ich wytrzymałość przetestowali osobiście wójt wraz z księdzem.
Pełnił posługę w wielu parafiach w naszym regionie, co kilka lat był przenoszony do innej. W ostatniej wyszło na jaw, że miał wykorzystać seksualnie dwóch chłopców w wieku poniżej 15 lat. Od tamtej pory duchowny przebywa w areszcie.
Matka dziewczynki zdecydowała się na dobrowolne poddanie się karze. Sąd przystał na tego typu rozwiązanie uznając, że zaproponowane 2 lata i 10 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności będzie dostateczną karą za czyny, które Grażyna S. popełniła.
Do 10 lat pozbawienia wolności grozi byłemu proboszczowi z Kurowa Wiesławowi C., który odpowiada za namawianie 14-latki do seksu i przesyłanie jej intymnych zdjęć. Podobną karę może otrzymać matka dziewczynki.
Słowa księdza, wykładowcy na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, wypowiedziane w radio i telewizji, wywołały niedowierzanie oraz spore zaskoczenie. Uczelnia się od nich odcina, zaś arcybiskup lubelski apeluje, aby duchowny jak najszybciej sprostował swoje wypowiedzi.
Już ponad 200 osób zostało objętych kwarantanną po tym, jak się okazało, że ksiądz z Łabuń jest zakażony koronawirusem. Duchowny każdego dnia uczestniczył w mszach świętych jak też spowiadał wiernych.
W czwartek rano ks. Michał Maciołek rzecznik diecezji zamojsko-lubaczowskiej poinformował, że ksiądz z parafii w Łabuniach zakażony jest koronawirusem. Kapłan trafił do szpitala w miniony wtorek.
Pracownicy Urzędu Gminy łącznie z wójtem objęci kwarantanną i brak możliwości załatwienia niektórych spraw urzędowych. Tak obecnie wygląda sytuacja w Białopolu. Jak wyjaśnia przedstawicielka Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego, niektóre sprawy można załatwić w innych urzędach, z innymi należy się wstrzymać.
Ksiądz Mirosław Matuszny po dwóch dniach musiał zakończyć swoją odbywającą się na ulicach miasta modlitwę się w intencji oddalenia zarazy oraz przed utratą wiary. Otrzymał też zakaz realizowania wszelakich publicznych inicjatyw.
U jednego z pacjentów chełmskiego szpitala wykryto koronawirusa. Chodzi o proboszcza parafii w Białopolu. Wstępnie ustalono, że mógł się on zakazić od uczestniczki pogrzebu, która wróciła z Włoch.
Jeden z lubelskich księży postanowił każdego dnia wieczorem, na razie do końca marca, przemierzać ulice swojej parafii, aby modlić się o oddalenie zarazy. Chodzi sam, do parafian apeluje o modlitwę w domach.